Czy strażak w firmie jest nadal potrzebny?

Red.: |Data publikacji:

Nie każdy pracodawca zdaje sobie sprawę z tego, że jednym z jego obowiązków jest zapewnienie w firmie środków niezbędnych do zwalczania pożarów, przeprowadzenia ewakuacji oraz do udzielenia pierwszej pomocy. Wynika to bezpośrednio z art. 2091 Kodeksu Pracy. Poza tym pracodawca powinien wyznaczyć osoby odpowiedzialne za te zadania.

Kilka lat temu głośno było o wprowadzeniu przepisów, na mocy których w firmie powinien być strażak. I nie chodziło tu o prawdziwego strażaka, lecz o osobę, która zajmie się ewakuacją w przypadku pożaru, pokieruje kolejnością podejmowanych działań i udzieli pierwszej pomocy współpracownikom, kiedy będzie taka potrzeba.

Czy strażak w firmie jest nadal potrzebny?

W Kodeksie Pracy znajduje się zapis, że „działania, o których mowa w § 1 (czyli powyżej), powinny być dostosowane do rodzaju i zakresu prowadzonej działalności, liczby zatrudnionych pracowników i innych osób przebywających na terenie zakładu pracy oraz rodzaju i poziomu występujących zagrożeń.”. Tylko co to oznacza w praktyce? Czy wszystkie te obowiązki (pierwsza pomoc, ewakuacja, zwalczanie pożaru i przekazanie informacji o tym, kto za to odpowiada) może pełnić jedna, wyznaczona przez pracodawcę osoba? I czy powinna ona posiadać jakiekolwiek uprawnienia medyczne czy z zakresu BHP

Odpowiedzi na te pytania w Kodeksie Pracy niestety nie znajdziemy. Utarło się, że (zwłaszcza w małych firmach, gdzie na stałe nie pracują inspektorzy BHP), pracodawca powinien wyznaczyć jedną osobę, bądź wskazać siebie, jako osobę odpowiedzialną za wynikające z ustawy zadania związane z pożarem lub innym zagrożeniem. Informację taką należy przekazać wszystkim zatrudnionym pracownikom. Działania tego typu niekoniecznie są zgodne z przepisami. Miały one tylko jeden cel – były podejmowane po to, by nikt się nie przyczepił do braku odpowiednich dokumentów.

Jednak jeżeli dokładniej przeanalizujemy treść art. 2091, zauważymy, iż mówi on o wyznaczeni pracowników, a nie pracownika. A to może być interpretowane, jako konieczność wskazania kilku osób. Zwłaszcza jeżeli uwzględnimy fakt, iż ta jedna jedyna osoba, którą wyznaczyliśmy, w czasie pożaru może być po prostu nieobecna w pracy, a więc wyznaczenie kilku pracowników wydaje się być całkowicie uzasadnione. I jest z pewnością zgodne z prawem.

Poza tym, w treści wspomnianego przepisu Kodeks Pracy jednoznacznie wskazuje na dwie funkcje, nakazując pracodawcy:

„2) wyznaczyć pracowników do:

a) udzielania pierwszej pomocy,

b) wykonywania działań w zakresie zwalczania pożarów i ewakuacji pracowników”.

A zatem, w każdej firmie powinny być wyznaczone minimum dwie osoby: jedna odpowiedzialna za udzielanie pierwsze pomocy, a inna za zwalczanie pożarów i ewakuację. I chociaż Kodeks Pracy nie wspomina o odpowiednim przeszkoleniu tych osób, to logiczne jest, iż powinny one jednak posiadać wiedzę z zakresu ochrony zdrowia i życia. Oczywiście każdy z wyznaczonych pracowników może zostać przeszkolony w obu zakresach i, w razie potrzeby, odpowiadać za obie czynności. Jednak jeżeli chcemy uniknąć problemów ze strony Inspekcji Pracy, powinniśmy wyznaczyć co najmniej dwie osoby, pełniące co do zasady dwie różne funkcje. I taka informacja powinna trafić do każdego pracownika w danej firmie.

A czy za zadania, które są tematem niniejszego artykułu, może odpowiadać sam pracodawca? Tak, ale tylko w jednym przypadku. Zgodnie bowiem z par. 4 art. 2091, „w przypadku zatrudniania przez pracodawcę wyłącznie pracowników młodocianych lub niepełnosprawnych – działania, o których mowa w § 1 pkt 2, może wykonywać sam pracodawca.”. W pozostałych sytuacjach powinien on wyznaczyć co najmniej dwóch pracowników, co nie zawsze ma sens. Bo co powinien zrobić przedsiębiorca, zatrudniający tylko jedną osobę? No cóż, w takiej sytuacji chyba można uznać, iż on sam też jest pracownikiem i też może którąś z tych dwóch funkcji pełnić.

 

1