Mieczysław Szcześniak, piosenkarz, kompozytor, człowiek wielu talentów, jest gościem świątecznego wydania naszego miesięcznika. Przy okazji nadchodzących Świąt, ale i Nowego Roku artysta złożył czytelnikom Forum bardzo sympatyczne życzenia. „Życzę państwu najsampierw, jak mawiał mój dziadek, zdrowia. I żebyśmy potrafili przenosić góry, nie tylko dla siebie, ale też dla innych! Życzę wam też pasji na każdym poziomie codzienności, w każdym czasie, bo pasja daje sens, siłę i radość życia.”
Ale nasza rozmowa jak zazwyczaj dotyczy doświadczeń z budową, remontami i z fachowcami. W przypadku Mieczysława Szcześniaka są one nadzwyczaj bogate, ale całkiem nieoczekiwanie związane też z włamaniem i bezpieczeństwem. Tak o tym opowiada:
„Pewne rzeczy w życiu, np. pierwszy wielki remont, zdarzają się z konieczności i niespodziewanie. Po studiach w Katowicach wynajmowałem mieszkanie w Warszawie na Mokotowie. Znajdowało się na parterze i niestety okradziono mnie ze wszystkiego, co wtedy miałem. Ku przestrodze chcę powiedzieć, że kiedy uzupełniłem część rzeczy, m.in. sprzęt muzyczny, po miesiącu złodzieje znów mnie odwiedzili. Podobno to jedna z zasad ich działania, której się nie spodziewamy. Za lustrem złodziej cynicznie zostawił mi kartkę: „nie dbaj o nic, bądź wdzięczny”. To właśnie zmusiło mnie do pierwszego, dużego remontu.”. Ale też na koniec wywiadu wyznaje: „Dom bezpieczny to nie tylko nowoczesne urządzenia, ale przede wszystkim: „jak dobrze mieć sąsiada”. W moim przypadku – obok zjazdu z głównej drogi do mnie, stoi dom moich sąsiadów, na których życzliwość i opiekę zawsze mogę liczyć. Są czujni i żaden intruz się nie przemknie niezauważony.”
Przyłączając się więc do życzeń pana Mieczysława dodamy jeszcze to jedno: życzliwych sąsiadów.. a całość rozmowy z naszym artystą przeczytać można już w grudniowym wydaniu Forum Branżowe. Zachęcamy do lektury.