Rynek się posypał…

Autor: |Data publikacji:

Adam Władyko, prezes Białostockiej Fabryki Okien, którego wypowiedzi cytowaliśmy już w naszym serwisie, dość aktywnie wypowiada się na YouTubie i w lokalnych mediach. W swoim internetowym wystąpieniu mówił m.in., że „tarcza antykryzysowa nie jest dla nas żadną pomocą. Jako średnie przedsiębiorstwo jedynie co nam zaoferowano to pożyczka, co w tym momencie byłoby samobójstwem.” Jest to całkiem odmienne doświadczenie i opinia aniżeli pobliskiego, zambrowskiego Monolitu. A i pan Adam tym razem dla poranny.pl stwierdza:

Jedyną pomoc, którą uzyskałem od Państwa było zwolnienie mnie z opłaty połowy ZUSu za pracowników. Musze też przyznać, że akurat ja byłem w całkiem dobrej sytuacji, ponieważ jeszcze przed wybuchem pandemii, zabezpieczyłem sobie pracę na przyszłe miesiące. Ładnie zaczął mi się rok, ponieważ miałem wcześniejsze zamówienia. Dlatego przetrwałem, nikogo nie zwolniłem, nadal pracujemy. Natomiast skutki tego wirusa na pewno odczuję za miesiąc lub dwa. Teraz widzę, że rynek się posypał. Większość inwestorów wstrzymuje inwestycje. Przeciętny Kowalski rozważniej gospodaruje gotówką. Zwraca większą uwagę na wydatki. A ja dziś widzę, że tych zamówień na najbliższą przyszłość nie mam.

Pan Adam zasłynął już youtubową trylogią „orędzie do narodu”, w którym ze złotym łańcuchem na szyi oczekiwał pomocy od Państwa mówiąc: „mi wystarczyło by po prostu żebym nie musiał płacić ZUS-u”. Wówczas błagał swoich widzów m.in. o wyciągnięcie wniosków i obalenie tego rządu, bo jego zdaniem „u tych ludzi pojawia się krew na ich brudnych łapach”. Ciekawe czy teraz, kiedy nie płaci połowy składek ZUS, obaliłby tylko połowę tego rządu? Taki pół-rewolucjonista? A może warto by, panie Adamie, czasami pomilczeć i głowę sobie posypać.. popiołem.