Delegowanie pracowników – nowe zasady od sierpnia

Red.: |Data publikacji:

Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady UE 96/71/WE z 28 czerwca 2018 roku, zobowiązała wszystkie państwa członkowskie unii europejskiej do wprowadzenia wynikających z niej zasad dotyczących delegowania pracowników do 30 lipca 2020 roku.

Każdy kto po tej dacie chce delegować pracowników do pracy na terenie Niemiec, Francji czy Austrii musi zapoznać się ze zmianami w prawie tych państw. Jeżeli chodzi o Niemcy, to ich rząd stanął – mimo pandemii – na wysokości zadania i w internecie znaleźć można projekt nowelizacji, wdrażającej przepisy wspomnianej dyrektywy. Zmiany dotyczą niemieckiej ustawy o delegowaniu pracowników z 20 kwietnia 2009 roku (Arbeitnehmerentsendegesetz).

Co się zmieni w Niemczech od 1 sierpnia? M.in:

  • rozszerzono katalog warunków zatrudnienia w odniesieniu do pracowników delegowanych,
  • pojęcie „płacy minimalnej” zastąpiono pojęciem „wynagrodzenie”,
  • w przypadku, gdy okres delegowania przekroczy 12 miesięcy, wobec osób delegowanych stosuje się prawie wszystkie warunki zatrudnienia, jakie obowiązują w Niemczech,
  • uproszczono zasady przyznawania tzw. dodatków do wynagrodzenia z tytułu delegowania.

Planowane zmiany dają funkcjonariuszom urzędu celnego prawo do kontroli, czy pracodawcy zagraniczni spełniają wszystkie wymogi prawa niemieckiego, również jeżeli chodzi o wynagrodzenie delegowanych pracowników. Do tej pory dostawali oni polskie wynagrodzenia, według zasad obowiązujących w firmie, w której byli zatrudnieni. Po zmianach wynagrodzenie pracowników znacznie wzrośnie, a delegować pracowników będą mogły tylko te przedsiębiorstwa, które prowadzą działalność eksportową. Ma to wyeliminować powstawanie tzw. „fikcyjnych firm”, których jedynym rodzajem działalności jest właśnie delegowanie innych do pracy za granicę.

Podobne uwarunkowania będą obowiązywać w Polsce i we Francji. Państwa te stosowne projekty rozporządzeń zmieniających opublikowały odpowiednio w styczniu i w lutym. Tu również, po upływie 12 miesięcy, pracodawcy delegujący pracowników podlegają pod prawo kraju, w którym praca delegowanych osób jest wykonywana. I również obowiązkowe będzie zrównanie wynagrodzenia z tym, jakie otrzymują pracownicy miejscowi na równorzędnych stanowiskach pracy.

Jednak niewiele krajów przygotowało zmiany przepisów, a te, które to zrobiły, niekoniecznie są gotowe na ich wprowadzenie. Niektóre państwa mają dopiero projekty ustaw, inne zakończyły już proces legislacyjny wprowadzania zmian, ale są też takie, które dopiero przymierzają się do prac, przerwanych z powodu wystąpienia pandemii. Koronawirus bowiem zupełnie odwrócił uwagę rządów od niektórych działań, w efekcie czego państwa członkowskie nie są gotowe na ich wdrożenie. Podobnie jak firmy, które obawiają się nagłego wzrostu kosztów, co w obecnych czasach jest dla nich kolejnym ciosem w walce o przetrwanie. Zapis zgodnie z którym pracownicy delegowani powinni otrzymywać takie samo wynagrodzenie jak obywatele danego kraju, pracujący na tym samym stanowisku, jest z punktu widzenia polskich firm bardzo niekorzystny.

Pojawiła się zatem propozycja, by obowiązek dostosowania przepisów do wymogów UE został odroczony do 31 lipca 2021 roku. Z uwagi na pandemię i fakt, iż nawet, jeżeli prace legislacyjne zostaną zakończone, to firmy, które ostatnio musiały dostosować się do nowych wymagań i obostrzeń, a teraz dopiero wracają do normalnego funkcjonowania, z pewnością nie zdążą wdrożyć nowych przepisów. W efekcie może nas czekać chaos na rynku wspólnotowym i pogłębienie kryzysu gospodarczego.

Apel o przesunięcie terminu obowiązywania zmian w delegowaniu pracowników o kolejny rok, czyli do 30 lipca 2021 roku, poparły m. in.: Inicjatywa Mobilności Pracy, Konfederacja Lewiatan, Polskie Forum HR, niemieckie Verband für häusliche Betreuung und Pflege e.V (Stowarzyszenie Opieki Domowej), Ogólnopolski Konwent Agencji Pracy, Pracodawcy.pl, Korporacja Przedsiębiorców Budowlanych Uni-Bud, a także działające w krajach Unii Europejskiej izby gospodarcze i przemysłowo-handlowe.

Jednak czy tak się stanie i czy zmiany zostaną odroczone? Tego nie wiadomo. A 31 lipca zbliża się wielkimi krokami… Warto zatem zaglądać na rządowe strony państw, do których regularnie wysyłamy pracowników. Zmiany mogą się pojawić nagle. I równie nagle mogą zacząć obowiązywać. Tym bardziej, że jedyne, o czym ostatnio się słyszy, to wirus, otwarcie granic i bezpieczne warunki pracy w krajach UE, zgodne z panującymi tam wymogami sanitarnymi w związku z epidemią.

1