O likwidacji firmy Bajcar ze Słupska pisaliśmy już kilkukrotnie, a zaczęło się latem ub. roku od niewypłacenia wynagrodzeń należnych pracownikom. Zaprzestano produkcji, wyprzedano cały sprzęt i park maszynowy, a wreszcie wystawiono na sprzedaż hale produkcyjne i magazynowe. Obecnie sprawą zajęła się słupska prokuratura.
Przypomnijmy, że o swoje wynagrodzenia wystąpili do Bronisława Bajcara pracownicy, gdyż 130 z nich nie otrzymało ich części. Firma czterokrotnie była kontrolowana przez Państwową Inspekcję Pracy i za każdym razem wystawiano nakaz wypłacenia zaległych wynagrodzeń. Czterokrotnie właściciel firmy nie wykonał tego nakazu, a chodzi w sumie o kwotę ok. 150 tys. zł – równowartość jednego samochodu klasy średnie, a przecież właściciel firmy znany był na Pomorzu z zamiłowania do luksusowych raczej marek aut.
– Były cztery kontrole, wydaliśmy osiem decyzji, nakazujących wypłacenie zaległych wynagrodzeń. – powiedziała pomorskim mediom Agnieszka Dobrodziej, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Gdańsku. – W zależności od daty kontroli, decyzje dotyczyły 130, 120 lub 99 pracowników. Ostatnia kontrola miała miejsce w lutym, ale żadna z wydanych decyzji nie została przez pracodawcę wykonana. Właściwie już nie ma kontaktu z tą firmą, wszystko zostało zebrane i opisane. Sprawa została skierowana do prokuratury w związku z uporczywym łamaniem praw pracowniczych.
Zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku Marcin Natkaniec potwierdził, że prokuratura podjęła działania w tej sprawie. Osobne doniesienie o łamaniu praw pracowniczych złożył w tej prokuraturze jeden z byłych pracowników Bajcara.
W ten sposób swoją reputację traci właściciel firmy, która przez 25 lat była ceniona w branży. Ba, nawet pracownicy zawsze pozytywnie wypowiadali się o warunkach pracy i wynagrodzeniach. Aż dziw bierze, że człowiek który przez tyle lat pracował na dobrą opinię, traci ją przez 150 tysięcy złotych! Z samym zainteresowanym skontaktować się nie sposób, chyba, że może uda się przez prokuraturę?
Źródło: Polskie Radio Gdańsk
Zobacz również
Eko-Okna odpowiadają na publikację przewodniczącego związków zawodowych
Zarząd Eko-Okna S.A. wydał oświadczenie, w którym stanowczo dementuje zarzuty stawiane przez Dawida Brożka, przewodniczącego OM NSZZ Solidarność Silesia. Firma oskarża go o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, które mają podważać zaufanie do pracodawcy i destabilizować sytuację wśród pracowników.
Fakro, Stollar i Wital wspierają lokalny sport, Drutex z nowym międzynarodowym sponsoringiem?
Zaledwie dwa tygodnie temu pisaliśmy o wsparciu, jakiego udzielają firmy z branży stolarki okienno-drzwiowej w rozwój sportu, a tymczasem w w ostatnich dniach o przedłużeniu umów sponsorskich poinformowały Fakro, Stollar i Wital. Ponadto dochodzą słuchy, że swoją ekspansję na europejskim rynku kontynuować ma Drutex.
Podziękowania właścicieli Eko-Okien
Mateusz i Katarzyna Kłosek, do których należy największy producent stolarki w Polsce - Eko-Okna, opublikowali krótkie oświadczenie z podziękowaniami.