Czy zawalenie się części dachu w hali produkcyjnej Eko-Okien (pisaliśmy o tym szczegółowo TUTAJ oraz TUTAJ) to wyjątkowa sytuacja? Czy deszcz stał się problemem przy wielkopowierzchniowych dachach? Jak zapobiegać takim katastrofom budowlanym? Na te pytania odpowiada nam Artiom Komardin, inżynier budownictwa, ekspert w zakresie budynków wielkopowierzchniowych, autor kilkudziesięciu ekspertyz i opinii konstruktorskich.
Przykład Eko-Okien uzmysłowił naszej branży pewien problem. Pan już pewnie stykał się z nim wielokrotnie w innych budynkach?
Niestety, problem przeciążenia dachu wodą opadową powtarza się każdego roku, dotykając za każdym razem kilkanaście budynków. Wystarczy wymienić zdarzenia w salonie samochodowym w Lublinie z 2016 roku, w Galerii Gniezno w 2012 roku lub market w Gdańsku przy alei Grunwaldzkiej w 2015 roku. To właśnie tam doszło do poważnych uszkodzeń dachu z powodu ulewnych deszczy. Szczęście w nieszczęściu, że nigdzie nie ucierpieli ludzie, dlatego informacje o takich awariach nie trafiły do ogółu społeczeństwa, pozostając wydarzeniami póki co lokalnymi.
W przypadku obliczeń intensywności deszczu korzysta się z badań prowadzonych w latach 1837-1925
Normy budowlane normami budowlanymi, ale zmiany klimatyczne mają je za nic. Nie da się ukryć, że przepisy chyba nie nadążają za intensywnością opadów z ostatnich lat w naszym kraju?
Pomimo długich okresów suszy, roczna ilość opadów w Polsce jest na podobnym poziomie. Zmienia się natomiast charakter i dynamika deszczy. Zdarza się, że w ciągu jednej godziny w danym miejscu występują opady przekraczające średnią miesięczną ilość wody. Trzeba zasygnalizować, że za zmianami klimatycznymi nie nadążają zmiany prawne. Ostatnia modyfikacja norm budowlanych w zakresie obciążeń miała miejsce w 2009 roku. Na dodatek, dotyczyła wyłącznie obciążeń powodowanych przez śnieg. Mało kto wie, że w przypadku obliczeń intensywności deszczu korzysta się z badań prowadzonych w latach 1837-1925 dla pomiarów na terenie Warszawy. Nie trzeba chyba dodawać, że w ciągu ostatniego stulecia klimat zmienił się znacząco.
Czy to właśnie deszcz stanowi największy problem w naszym kraju, czy to jednak śnieg jest większym zagrożeniem dla konstrukcji dachów?
O zagrożeniu z tytułu śniegu wiedzą wszyscy, wciąż żywa jest w pamięci katastrofa hali MTK. Niemniej ze śniegiem można sobie poradzić, np kontrolując jego wagę lub ugięcie konstrukcji, a potem go usunąć. W przypadku deszczu jest inaczej, ulewy trwają kilka minut i nawet mała niedrożność może spowodować spiętrzenie wody a w konsekwencji osłabienie, uszkodzenie lub nawet zniszczenie budynku. Również świadomość o zagrożeniu z tytułu wody na dachu jest mała. Podobnie niewiele osób się zastanawia ile waży woda, która nasiąka do warstw izolacji podczas dość powszechnych przecieków dachów membranowych. Zmiany klimatyczne, które zaszły w ostatniej dekadzie pokazują, że właśnie intensywne opady są większym ryzykiem niż śnieg. Ale jako największe zagrożenie wymieniłbym brak świadomości konsekwencji jakie niesie spiętrzenie wody na dachu.
Branża stolarki to ciągłe inwestycje, rozbudowy, nowe hale produkcyjne oraz biurowce. Na co należy zwracać uwagę przy konstrukcjach dachowych, jak unikać zagrożeń i sytuacji, która miała miejsce w Kornicach w Eko-Oknach?
Przede wszystkim, należy zapewnić awaryjny zrzut wody z dachów płaskich. Zazwyczaj przyjmuje się przelewy w attykach, ale nie są one wystarczające. Coraz częściej stosuje się osobną instalację grawitacyjną, dublującą podstawowy system podciśnieniowy. Ponieważ jednak generuje ona dodatkowe koszty, to nierzadko rezygnuje się z dodatkowych zabezpieczeń. Warto rozważyć również system aktywny do rejestracji nadmiernego spiętrzenia wody na dachu.
Wiedza o nadmiernej kumulacji wody na dachu jest bezcenna
Co nam po takich rejestratorach, gdy nadejdzie bardzo intensywna ulewa? System zaalarmuje nas, ale już na nic nie mamy wpływu?
Wiedza o nadmiernej kumulacji wody na dachu jest bezcenna, gdyż pozwala na ewakuację ludzi nie narażając ich na utratę życia lub zdrowia. Można też zawczasu uratować kosztowne maszyny oraz ograniczyć straty materialne. Detektor Spiętrzenia Wody (DSW) powstał właśnie po to, by informować o każdej sytuacji krytycznej. Wykrywane są nieprawidłowości odwodnienia już przy mniejszych opadach, co pozwala na przeczyszczenie wpustów z wyprzedzeniem i uniknięcie nadmiernego spiętrzenia podczas kolejnych gwałtownych opadów.
To co się zdarzyło w Eko-Oknach, mogło się przydarzyć każdemu
Czy taka sytuacja jak w Eko-Oknach to problemy konstrukcyjne, czy bardziej użytkowania budynków?
To co się zdarzyło w Eko-Oknach, mogło się przydarzyć każdemu. Wystarczy, że przed ulewą na dach, wiatr przywieje folię i zatka się wpust. Wtedy nawet dobrze zaprojektowane i wykonane przelewy awaryjne nie pomogą. Natomiast to, co pomoże, to wiedza, że woda się zaczyna piętrzyć ponad stan bezpieczny. (istnieją systemy detektorów spiętrzenia wody, które można zainstalować na istniejących już dachach, więc praktycznie każdy może z takiej wiedzy skorzystać – przyp. red.).
Rozmawiał: Paweł Gregorczyk