Imprezy targowe – wartość dodana, czy oddana?

Autor: |Data publikacji:

Czy targi wciąż realnie napędzają biznes, czy coraz częściej stają się kosztownym rytuałem? Dr Zbigniew Mendel podkreśla, że odpowiedź nie jest uniwersalna, ale da się ją uporządkować – liczbami, argumentami i chłodnym rachunkiem.

Zakomunikowana publicznie decyzja jednego z liderów branży stolarki otworowej o zaniechaniu uczestnictwa w przyszłorocznych, kluczowych dla branży targach Fensterbau Frontale 2026 w Norymberdze i jej uzasadnienie1, stały się przyczynkiem do dyskusji i spekulacji o rzeczywistych powodach rezygnacji, a szerzej powinny stać się powodem do zasadnych, pogłębionych rozważań o ewolucji miejsca, roli i znaczenia targów w działalności gospodarczej każdego podmiotu.

Z pewnością u źródeł decyzji Oknoplastu, bo o nim mowa, nie leżą względy związane ze standingiem firmy, co potwierdzają ogólnodostępne dane i źródła2. Firma zresztą uzasadnia swoje stanowisko nie jedynie względami finansowymi, a brakiem wymiernych korzyści, zwracając uwagę na istniejące i coraz bardziej znaczące, efektywniejsze metody pozyskiwania klientów.

FENSTERBAU FRONTALE 2024- WEJŚCIE
Udział w targach powinien być elementem strategii, gdzie liczą się cele i efekt.

 

Spór o sens targów: zwolennicy kontra sceptycy

Poszukując transparentnej, a zarazem racjonalnej odpowiedzi na pytanie o zasadność zaangażowania w imprezy targowe, warto rozważyć argumenty stron: zwolenników i sceptyków w odniesieniu do tej formy aktywności przedsiębiorstwa.

Niewątpliwie kwestię wagi i znaczenia targów należy rozpatrywać zarówno w ujęciu wewnętrznym (krajowym), jak i zewnętrznym – w kontekście aktywności na rynkach eksportowych.

W Polsce w 2024 roku zorganizowano 129 imprez targowych, które zgromadziły 17 786 wystawców i łącznie 1 887 749 zwiedzających. Oznacza to średnią frekwencję na poziomie 10 757 osób na jedną imprezę. Każdemu przedsiębiorcy pozostawiam indywidualną ocenę, czy taki wynik można uznać za satysfakcjonujący, zwłaszcza w zestawieniu z kosztami udziału oraz mierzalnymi efektami. Największą część wydarzeń stanowią targi poświęcone wypoczynkowi, hobby i rozrywce: 29 spośród 129, czyli niemal co czwarte, jest poświęcone właśnie temu obszarowi.

W ujęciu geograficznym pięć regionów, a zarazem państw, koncentruje łącznie 64 proc. światowej powierzchni targowej: Chiny (31,2 proc.), USA (14,1 proc.), Niemcy (7,3 proc.), Włochy (5,7 proc.) oraz Francja (5,1 proc.). Konsekwencją takiej koncentracji jest wysoka ranga wydarzeń organizowanych w tych krajach, wynikająca m.in. z ich siły nabywczej oraz szerokiej oferty produktowo-usługowej.

Niezależnie od powyższych danych, aż 99,5 proc. firm ciągle uważa targi za niezbędne dla rozwoju biznesu3.

Argumenty „za”: dlaczego firmy wciąż jeżdżą na targi

Zwolennicy udziału przedsiębiorstw w imprezach targowych najczęściej wskazują następujące argumenty:

  • możliwość bezpośredniego kontaktu z obecnymi oraz potencjalnymi klientami,
  • holistyczny przegląd stanu i perspektyw rynku oraz branży,
  • narzędzie budowy marki i rozpoznawalności,
  • instrument wspierający skalowanie biznesu (wejście na nowe rynki, tworzenie perspektyw sprzedażowych, skracanie ogniw łańcucha dystrybucji itp.),
  • źródło monitorowania trendów i innowacji oraz inspiracji produktowych i marketingowo-organizacyjnych,
  • możliwość prowadzenia bezpośrednich negocjacji oraz finalizacji kontraktów,
  • wsparcie działań PR i marketingowych,
  • efektywna platforma budowy relacji networkingowych oraz współpracy z interesariuszami,
  • możliwość udziału w imprezach towarzyszących (konferencjach, warsztatach), sprzyjający pozyskiwaniu know-how i wzmacnianiu pozycji rynkowej firmy,
  • korzystny stosunek kosztów do osiąganych efektów4.

Często podkreśla się również, że obecność na targach wzmacnia prestiż i reputację przedsiębiorstwa — buduje jego wizerunek jako podmiotu wiarygodnego, zdolnego do wywiązywania się z zobowiązań oraz atrakcyjnego partnera do długofalowej współpracy.

Argumenty „przeciw”: cyfryzacja, ROI i nowe kanały sprzedaży

Sceptycy, by nie powiedzieć przeciwnicy utrzymywania szerokiego udziału firm w imprezach targowych, wskazują przede wszystkim na relację kosztów do efektów. Ich zdaniem jest to konsekwencja zmian w parametrach funkcjonowania rynku w erze cyfrowej. Powstanie skuteczniejszych metod pozyskiwania klientów i utrzymywania z nimi kontaktu wyznacza dziś nowe obszary oraz formy zaangażowania: rośnie znaczenie narzędzi informatycznych, często kosztem tradycyjnych, bezpośrednich relacji osobistych, które przez lata uznawano za kluczowe źródło sukcesu biznesowego.

Jak znaleźć złoty środek?

Wydaje się, że podejście do udziału w imprezach targowych coraz mniej ma dziś charakter uniwersalny. Wymaga raczej zastosowania arystotelesowskiej zasady złotego środka, a przede wszystkim — indywidualizacji: zarówno w wymiarze podmiotowym (z perspektywy konkretnego przedsiębiorstwa), jak i przedmiotowym (uwzględniając miejsce organizacji wydarzenia oraz zakładane i realnie osiągalne cele). Mimo to można sformułować pewne ogólne rekomendacje, do których w szczególności należą:

  1. Konieczne jest wyraźne rozróżnianie celów oraz zasadności uczestnictwa w imprezach wystawienniczych o charakterze krajowym i międzynarodowym. Wielkość polskiego rynku wewnętrznego wpływa na postrzeganie jego atrakcyjności, w zależności od skali działania przedsiębiorstwa. W efekcie krajowe imprezy targowe, z nielicznymi wyjątkami (np. w branży zbrojeniowej), będą w coraz większym stopniu atrakcyjne przede wszystkim dla firm niszowych oraz podmiotów o regionalnym zasięgu. Z kolei duzi gracze i liderzy rynkowi, którzy coraz częściej muszą lokować sprzedaż na rynkach eksportowych, aby utrzymać ekonomicznie uzasadnione funkcjonowanie, a niekiedy wręcz zapewnić dalsze wykorzystanie mocy produkcyjnych, będą coraz szerzej sięgać po narzędzia ułatwiające wejście i obecność na tych rynkach, w tym również po udział w targach.
  2. Poza koniunkturą gospodarczą i potencjałem rynku (zwłaszcza w odniesieniu do dotychczasowej obecności firmy na danym rynku) istotne znaczenie ma także poziom jego organizacji. Dotyczy to m.in. dominujących kanałów sprzedaży i dystrybucji, realnego dostępu do klienta ostatecznego oraz tego, jak rynek wpisuje się w przyjętą strategię sprzedażową i model obecności przedsiębiorstwa. Trudno bowiem uznać za zasadne preferowanie udziału w targach w sytuacji, gdy firma dysponuje już ustabilizowaną, choćby umownie, strategią dystrybucji, np. bazującą na umowach wyłączności z sieciami sprzedaży.
  3. Ocena zasadności uczestnictwa w imprezach targowych, w tym relacji kosztów do efektów, jest ściśle powiązana z potencjałem danego rynku, fazą jego rozwoju, dojrzałością branży oraz poziomem jej organizacji. Znajduje to uzasadnienie m.in. w zróżnicowanej randze wydarzeń targowych, widocznej choćby w skali oferowanej powierzchni wystawienniczej. Jeszcze przez długi czas targi w Chinach pozostaną przede wszystkim przestrzenią prezentacji krajowego potencjału wytwórczego, w mniejszym stopniu zaś odzwierciedleniem potencjału konsumpcyjnego. Odmiennie niż rynek amerykański (największy rynek konsumenckim świata), a także niemiecki, francuski czy włoski.
  4. Atrakcyjność imprez targowych jest dziś w coraz większym stopniu korygowana przez postępujący protekcjonizm gospodarczy. Dzieje się tak mimo wciąż deklarowanej aktualności pryncypiów globalizacji oraz swobodnego przepływu ludzi, kapitału i dóbr, czemu przeczy polityka celna wielu państw. Nie można też traktować jako incydentalnego wyzwania związanego z kosztami logistyki i fizycznego dotarcia do rynków docelowych. Dla wielu firm staje się to czynnikiem realnie ograniczającym aspiracje ekspansji, szczególnie w przypadku produktów gabarytowych lub o niskiej wartości dodanej.
  5. Nadal istnieją branże, w których targi mają i najpewniej będą miały znaczenie kluczowe. Dotyczy to zwłaszcza dóbr luksusowych oraz sektorów, w których o sukcesie decydują kreatywność, design i moda. Powinno to znajdować odzwierciedlenie w strategicznych decyzjach przedsiębiorstw: w niektórych branżach udział w targach jest po prostu elementem obowiązkowym, nie tyle z uwagi na natychmiastowe efekty sprzedażowe, ile dla podtrzymania reputacji, prestiżu i pozycji rynkowej. W takich przypadkach korzyści mają przede wszystkim charakter wizerunkowy, a nie bezpośrednio biznesowy. Przykładami wydarzeń o takim charakterze są m.in. targi modowe we Włoszech czy cyklicznie organizowane we Francji targi SIAL, istotne dla sektora FMCG.
  6. Decyzja o udziale w imprezie targowej powinna być nie tylko wyrazem priorytetów marketingowych i wizerunkowych firmy, lecz przede wszystkim rezultatem twardego rachunku ekonomicznego. Wymaga to poszukiwania najbardziej efektywnego sposobu alokacji budżetu oraz oceny, czy targi są w danym przypadku narzędziem optymalnym. Tak rozumiana dyscyplina kosztowa może stanowić istotne źródło przewagi konkurencyjnej, co najmniej w wymiarze kosztowym.

W konsekwencji odpowiedź na tytułowe pytanie wymaga podejścia zniuansowanego, uwzględniającego omówione wyżej uwarunkowania i parametry. Imprezy targowe mogą być zarówno źródłem wartości dodanej, jak i kosztem nieprzynoszącym adekwatnego zwrotu, a ostateczny rezultat zależy od przemyślanych decyzji — opartych na rzetelnych przesłankach i mających w istocie charakter strategiczny. Targi, zwłaszcza na rynkach eksportowych, nie powinny być postrzegane jedynie jako okazja do wyjazdu czy spotkań integracyjnych. Każdorazowo decyzja o udziale powinna mieć uzasadnienie biznesowe, a po stronie kosztów — być zestawiona z rozwiązaniami alternatywnymi, przy zachowaniu priorytetu efektywności i optymalizacji.

Odwołując się do przykładu firmy Oknoplast, biorąc pod uwagę jej pozycję rynkową, postrzeganie marki oraz specyfikę rynku niemieckiego, rozumiem i podzielam podjętą decyzję. Traktuję ją w kategoriach biznesowych, a nie emocjonalnych, jako wyraz racjonalności i odpowiedzialności, nie zaś pretekst do sensacji czy snucia domysłów. Jest to suwerenna decyzja przedsiębiorstwa, do której ma pełne prawo, zwłaszcza w świetle przedstawionych argumentów odnośnie jej uzasadnienia.

Przypisy:
1. Szerzej na ten temat: Czerska H. (2025-12-15), „Oknoplast rezygnuje z udziału w Fensterbau Frontale 2026” [w:] „Forum branżowe”; dostęp za stroną internetową: www.forumbranzowe.com/oknoplast-rezygnuje-z-udziału-w-fensterbau-frontale-2026/.
2. Oknoplast za 2024 rok zanotował przychody na poziomie 1,4 mld zł oraz zysk netto na poziomie 135 mln zł; dane za: Rocka M. (2025-12-17), „Branża na liście największych 2 tysięcy firm w Polsce”, dostęp za stroną internetową: www.forumbranzowe.com/branza-na-liscie-najwiekszych-2-tysiecy-firm-w-polsce/.
3. Dane za: Raport Polskiej Izby Przemysłu Targowego Targi w Polsce w 2024 roku (2025), dostęp za stroną internetową: www.polfair.pl/wp-content/uploads/06/RAPORT-2024.pdf.
4. Szerzej na ten temat: Lipska–Konieczko K. (2025-05-13), „10 powodów, dla których warto wystawiać się na targach” [w:] „OOH Magazine”, dostęp za stroną internetową: www.oohmagazine.pl/2025/05/13/10-powodow-dla-ktorych-warto-wtsawiac-sie-na-targach.