Małgorzata Wojtasik, dyrektor handlowa Aluprofu (na zdjęciu) jest gościem marcowego wydania miesięcznika Forum Branżowe. W wywiadzie udzielonym gazecie opowiada o przeszłości Aluprofu, o początkach ich współpracy z biurami projektowymi. To było zaledwie 10-12 lat temu, a patrząc na wizerunek systemodawcy z Bielska-Białej, wydaje się, że to cała epoka.
Jeszcze 12-15 lat temu Aluprof był zupełnie nieznany na rynku fasadowym, a nasz nowoczesny, ale rodzimy system miał problemy, żeby przebić się nawet w polskich pracowniach, które wówczas chętniej pracowały na zachodnich systemach fasadowych. Duże fasady były praktycznie poza naszymi możliwościami do czasu, aż nie pokazaliśmy pierwszych realizacji – najpierw na warszawskim hotelu Hilton, a potem na Terminalu Okęcie. Te obiekty stały się naszym wizytówkami. Polscy architekci zaczęli nas zauważać, próbować pracy z nami na większych obiektach. Tak zaczynaliśmy budować nasze portfolio realizacji.
Jeśli 12 lat temu mieliśmy trudności, żeby przekonać do naszych rozwiązań nawet polskich architektów, to proszę sobie wyobrazić, co spotykało naszych pracowników, kiedy wchodzili z nimi do biur projektowych w zachodniej Europie! Tam system Aluprofu był systemem „z dalekiego kraju”, nieznanym, nieprzebadanym w tamtejszych instytutach, bez rozwiązań specyficznych czy dedykowanych pod dany rynek. Do dzisiaj podziwiam ich upór, determinację i konsekwencję w działaniu, która w ciągu tych lat doprowadziła ich do obecnych sukcesów, a markę Aluprof do tak dobrego postrzegania.
Dzisiaj największego polskiego dostawcę aluminiowych systemów architektonicznych postrzegamy przez pryzmat ich prestiżowych realizacji, przez amerykańskie wieżowce czy Mennica Tower. A przecież doprowadziła do tego wieloletnia praca setek, jeśli nie tysięcy ludzi. O tym jak do tego doszli, jakie bariery napotykali na swojej drodze opowiada szefowa sprzedaży Aluprofu w najnowszym wydaniu Forum. Gorąco zachęcamy do lektury.