Leszek Gierszewski, założyciel i prezes zarządu Druteksu, podsumowuje miniony rok z uśmiechem na twarzy. Co prawda nie udało się w Bytowie zrealizować w pełni planów sprzedażowych, ale to przez wyjątkowo krótki ubiegłoroczny grudzień, który spowodował, że tych kilku dni sprzedażowych zabrakło.
– Powiem nieskromnie, że wyniki za 2019 r. pokazują, że moja wizja rozwoju spółki jest słuszna i dostosowana do dynamicznego rozwoju – mówi prezes Gierszewski.
– Zmiany w zarządzie były bardzo dobrą decyzją, dzięki nim, wraz z nowymi menadżerami, mogliśmy bez barier wdrożyć konieczne programy zwiększające efektywność. Stawiamy na optymalizację i automatyzację zarówno na poziomie produkcyjnym, jak i biznesowym. Uszczelniliśmy i zintegrowaliśmy wiele procesów wewnątrz organizacji. Wynikiem wysiłków nowego zarządu było m.in. istotne ograniczenie kosztów materiałowych przy jednoczesnym zwiększeniu sprzedaży produktów. Okoliczność ta potwierdza tylko, że przez ostatnie 3 kwartały zrobiliśmy znaczący krok ku poprawie jakości zarządzania, co dostrzegają również nasi klienci. Nie spoczywamy jednak na laurach. Z pełną świadomością mogę zadeklarować, że w 2020 r. z łatwością przekroczymy 1 mld zł przychodów i 100 mln zł zysku netto – kontynuuje.
– Nie jest sztuką zwiększać wolumen sprzedaży, kosztem zysku. Natomiast nie dla przychodów, lecz dla zysków właśnie prowadzi się biznes, a te ostatnie wzrosły nam rekordowo – podsumowuje prezes Gierszewski.
Przypomnijmy, że już w podsumowaniu I półrocza widać było, że spory rodzinne nie wpłynęły zbyt mocno na kondycję Spółki. Gdyby nie było tego zawirowania, pewnie byłoby jeszcze lepiej, ale wobec zagrożenia, jakie się wówczas zarysowało, wyniki naprawdę były niezłe. Życiowa mądrość Leszka Gierszewskiego podpowiada mu, żeby się niepotrzebnie nie zadłużać. Szeroki program inwestycyjny stara się finansować przede wszystkim ze środków własnych, stąd żaden bank nie może mu nakazywać co w danej chwili zrobić powinien. I bardzo dobrze, bo wyniki roku 2019 wyraźnie pokazują, że szef Drutexu sam najlepiej wie co robić. Przy obrotach prawie miliarda złotych udało mu się uzyskać 10-procentową rentowność netto. I na pewno warto wziąć sobie do serca jego wskazanie, że nie dla przychodów działa biznes, ale dla zysku. Gdzie jak gdzie, ale w Bytowie liczyć potrafią, stąd wiedzą, że najlepsze jeszcze dopiero przed nimi.