Część przedsiębiorstw straciła dotychczasowe źródła przychodu, inni odnotowali spadek liczby zleceń czy zamówień. Pieniędzy było coraz mniej, a koszty zamiast się zmniejszać, rosły. Przedsiębiorcy bowiem, kierując się przyszłym losem firmy i chcąc zapewnić jej bezpieczne funkcjonowanie w czasie pandemii, decydowali się (i decydują nadal), na ponoszenie wydatków, których do tej pory nawet nie planowali.
By móc przetrwać kryzys, potrzebna jest przede wszystkim rozwaga. Brak przychodów nie sprzyja rozsądnemu myśleniu, jednak to właśnie w trudnych czasach warto postępować logicznie. Każdy przedsiębiorca wie, że nie wszystkie wydatki ponoszone przez firmę stanowią koszty podatkowe. I nie wszystkie wiążą się z odliczeniem podatku vat. Jednak to, co do tej pory bywało przez urzędy kwestionowane, teraz wydaje się być w pełni uzasadnione. Urzędy skarbowe, dokonując kontroli w czasie epidemii, mają patrzyć na wydatki i koszty przychylnym okiem, w myśl zasady, że pracodawca powinien zapewnić pracowników bezpieczne i higieniczne warunki pracy. A określenie „bezpieczne” w czasie pandemii nabrało zupełnie nowego znaczenia.
Przejdźmy teraz do konkretów. Do kosztów podatkowych, a więc tych, które zmniejszają podstawę do opodatkowania, przedsiębiorca może zaliczyć wydatki m. in. na:
- zakup maseczek i rękawiczek ochronnych dla pracowników i osób współpracujących
- zakup środków myjących i służących do dezynfekcji
- dodatkowe wyposażenie miejsc pracy, meble i urządzenia biurowe. taśmy do oznaczania podłóg, przegrody itd.
- instalację internetu w domu pracownika lub zwiększenie jego przepustowości,
- dodatkowy sprzęt, służący do pracy zdalnej – komputer, telefon, drukarka, tusze, a także artykuły papiernicze,
- wydatki na dojazdy pracowników do pracy taksówkami
- dowóz dokumentów i/lub sprzętu do miejsca zamieszkania pracowników
- dezynfekcję mieszkań pracowników, siedziby firmy czy własnego mieszkania, o ile przedsiębiorca w miejscu zamieszkania prowadzi działalność gospodarczą
- dowóz posiłków do biur
- testy na koronawirusa dla pracowników, pracodawcy i osób współpracujących.
Tego typu koszty nie powinny być przez urzędy zakwestionowane, gdyż ich poniesienie niewątpliwie jest związane z funkcjonowaniem firmy w nowej rzeczywistości oraz umożliwieniem podwładnym bezpiecznej pracy zarówno w domu, jak i w biurze. Jednocześnie wyżej wymienione wydatki nie stanowią dla pracowników przychodu i nie podlegają opodatkowaniu i ozusowaniu. Są one bowiem poniesione w celu umożliwienia wykonywania pracy i zapewnienia podwładnym bezpieczeństwa. Zakup maseczek, rękawiczek czy komputera firmowego nie jest dla pracowników przychodem, gdyż jest to wydatek poniesiony w interesie pracodawcy, a nie pracowników. I służący zabezpieczeniu źródła przychodu – chodzi bowiem o zapewnienie sprawnego funkcjonowania firmy po to, by generowanie przychodów było możliwe pomimo pandemii.