Osoby prowadzące działalność gospodarczą również mogą skorzystać z ulgi dla klasy średniej, ale tylko po spełnieniu określonych warunków. W tej grupie wyznacznikiem bowiem nie jest tylko kwota przychodu. A nawet inaczej – w ogóle nie chodzi o przychód.
Po pierwsze, z ulgi skorzystają tylko ci przedsiębiorcy, którzy rozliczają się z urzędem skarbowym na zasadach ogólnych (wg. skali podatkowej). A to oznacza, że spora grupa firm z automatu została przez ustawodawców wykluczona z grona osób uprawnionych. I tak, z ulgi dla klasy średniej nie skorzystają przedsiębiorcy rozliczający się ryczałtem lub podatkiem liniowym. Oni jednak nie będą również płacić składki zdrowotnej w wysokości 9 proc. od kwoty uzyskanych przychodów, i zapewne dlatego są wykluczeni z ulgi. Jej celem bowiem jest złagodzenie obciążeń wywołanych zmianami w sposobie naliczania tej właśnie daniny. Dla przypomnienia, liniowcy płacą składkę w wysokości 4,9 proc., a ryczałtowcy – w określonej kwocie, uzależnionej od osiąganego przychodu (ok. 320 zł, 540 zł lub 960 zł, czyli 9 proc. ale od 60, 100 lub 180 proc. przeciętnego wynagrodzenia). Przy ryczałcie granice przychodów skutkujące większą składką to 60.000 zł i 300.000 zł.
Po drugie, w przypadku działalności gospodarczej chodzi o uzyskiwane z niej dochody, a nie przychody. Różnica jest dosyć istotna – przychód to cała sprzedaż, bez żadnych potrąceń. Jest to więc kwota sporo wyższa, niż uzyskiwany przez firmę dochód. Ten stanowi z kolei różnicę pomiędzy przychodem a kosztami uzyskania przychodów. I tu kolejna istotna informacja – z kosztów uzyskania należy wyłączyć składki na ubezpieczenie społeczne.
Podsumowując, w przypadku przedsiębiorców uprawnionych do skorzystania z ulgi dla klasy średniej, konieczne jest łączne spełnienie dwóch kryteriów:
- Opodatkowanie na zasadach ogólnych
- Kwota dochodu (przychód minus koszty, pomniejszone o składki na ubezpieczenia społeczne) musi mieścić się w granicach od 68 412 zł do 133 692 zł.
A jak przedsiębiorca powinien rozliczać ulgę? Takich informacji w ustawie nie ma. Przyjmuje się zatem, iż osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą rozliczać ulgę tak samo, jak pracownicy etatowi – czyli zarówno miesięcznie, jak i rocznie. Rozliczanie miesięczne jest jednak w tym przypadku dużo bardziej niebezpieczne, niż w kontekście pracowników. Ciężko bowiem przewidzieć, jakie dochody będziemy mieli w kolejnych miesiącach. Jeżeli zdecydujemy się na rozliczanie ulgi w sposób miesięczny, pod uwagę należy brać tzw. dochód narastająco, czyli liczony od początku roku obrotowego. Ulgę możemy odliczyć dopiero w miesiącu, w którym przekroczymy dolną granicę limitu. I w miesiącach kolejnych, korzystając z algorytmu przewidzianego dla danej wielkości dochodu, aż do miesiąca, w którym przekroczymy górną granicę limitu. Wówczas zapłacimy podatek od całego dochodu.
To jednak nie wszystko. W powyższej sytuacji przedsiębiorca będzie musiał w zeznaniu rocznym zwrócić ulgę, czyli dopłacić odliczany wcześniej podatek. W skali roku bowiem jego dochody przekroczą górną granicę limitu, w związku z czym nie ma on prawa do skorzystania z ulgi dla klasy średniej. Nawet, jeżeli uzyskiwany w poszczególnych miesiącach dochód go do tego uprawniał.
Przed miesięcznym stosowaniem odliczeń przestrzega również Krajowa Informacja Skarbowa, jednocześnie zezwalając na takie stosowanie ulgi przez przedsiębiorców. Decyzję muszą więc podjąć oni sami, szacując roczne dochody firmy.
Jeszcze jedna uwaga – w kontekście przedsiębiorców uprawnionych do skorzystania z ulgi dla klasy średniej, w przepisach Polskiego Ładu pierwotnie znalazło się pojęcie kosztów prowadzenia działalności, a nie kosztów uzyskania przychodów. Oznaczało to wprowadzenie nowej definicji kosztów, która do tej pory w żadnej ustawie nie była stosowana. A to wskazywało na szereg problemów dotyczących ustalenia kwoty dochodów, uzyskiwanych przez osoby prowadzące działalność gospodarczą. Jak podaje Rzeczpospolita na swojej stronie internetowej:
Sęk w tym, że w ustawie o PIT nie było do tej pory pojęcia „koszty prowadzenia działalności”. Są koszty uzyskania przychodu, a to zupełnie co innego, bo wiele wydatków na biznes jest z nich wyłączonych (m.in. na reprezentację) albo rozlicza się je przez dłuższy okres (np. na zakup samochodu będącego środkiem trwałym).”
Pojęcie to zostało jednak zmienione razem z podatkiem akcyzowym. Po nowelizacji, z przepisów Polskiego Ładu wynika, iż w przypadku przedsiębiorców należy brać pod uwagę przychód pomniejszony o koszty uzyskania przychodu z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej. Jest to więc ta sama kwota, jaką wylicza się na potrzeby obliczenia zaliczek na podatek dochodowy.