Ratujemy Polski Ład – wynagrodzenia będziemy liczyć dwa razy!

Autor: |Data publikacji:

To właśnie jest najnowszy pomysł rządu na ratowanie Polskiego Ładu, a raczej wyjście z twarzą z obietnic, jakie jego twórcy składali obywatelom. Chodzi o nagłośniony na początku roku fakt, iż część z nas, w związku ze zmianami podatkowymi wywołanymi Polskim Ładem, otrzymała w styczniu niższe wynagrodzenia. Powody mogły być, i były, różne – brak złożonego PIT-2, brak możliwości zastosowania ulgi dla klasy średniej czy też zaprzestanie odliczania składki zdrowotnej od podatku. Tak czy inaczej, pensje zostały naliczone zgodnie z nowymi zasadami. I były one mniejsze. A przecież osoby zarabiające do kwoty 12.800 brutto miały nic nie stracić…. Dlaczego więc straciły?

Rząd tłumaczył się w sposób mocno zawiły, łącznie z obarczeniem winą księgowych, które dokonały niewłaściwych wyliczeń. A tymczasem jedyną winę ponoszą nowe przepisy, które obowiązują od stycznia i które przy wyliczaniu wypłaconych w styczniu pensji zostały wykorzystane. By ratować ustawę, zapowiedziano zmiany, i – wyrównanie. Pojawiło się rozporządzenie (co ciekawe, zmienia ono ustawę, a tak w naszym prawie być nie powinno….), i kolejne obietnice, kolejne zmiany, jeszcze bardziej abstrakcyjne niż te wprowadzone dotąd.

ratujmy polski ład

Jak czytamy na stronie www.podatki.gov.pl:

„Na mocy rozporządzenia Ministra Finansów z 7 stycznia 2022 r. w sprawie przedłużenia terminów poboru i przekazania przez niektórych płatników zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych, od 8 stycznia 2022 r. zmianie uległy zasady rozliczania zaliczek na podatek dochodowy, pobieranych przez płatników w styczniu 2022 r.

Zaliczki na podatek dochodowy, pobierane przez płatników po 8 stycznia 2022 r., powinny być obliczane w sposób opisany w rozporządzeniu. Wysokość zaliczki za styczeń u pracowników czy zleceniobiorców osiągających miesięczny dochód do 12 800 zł brutto, powinna być pobierana w wysokości nie wyższej, niż kwota zaliczki obliczanej na zasadach działających do 31 grudnia 2021 r.

Pobranie zaliczki na podatek dochodowy w wyższej wysokości, skutkować będzie po stronie płatnika obowiązkiem niezwłocznego zwrotu podatnikowi zaistniałej różnicy.

Tym samym, pracownicy będą otrzymać stosowne korekty od płatników, jeżeli wypłacone wynagrodzenia nie uwzględniały metodyki pobierania zaliczek na podatek dochodowy, opisanej w rozporządzeniu.”

Co to oznacza w praktyce? Otóż każde wynagrodzenie z tytułu umowy o pracę lub umowy zlecenie będzie liczone dwa razy – bo w rozporządzeniu nie ma mowy o jednej pensji, lecz o sposobie ich wyliczania w całym 2022 roku. A zatem, liczymy dwa razy, w nowym i starym systemie. Porównujemy wysokość zaliczki na podatek. Uznajemy to wyliczenie, w którym zaliczka jest mniejsza (wówczas podatnik otrzymuje większą kwotę netto, czyli na konto). Z czasem – zdaniem rządzących – w tych przypadkach, gdzie zaliczka jest początkowo mniejsza przy wyliczaniu według zasad obowiązujących do końca 2021 roku, z czasem sytuacja powinna się odwrócić. Korzystniejsze dla podatnika powinno okazać się nowe wyliczenie, czyli to, które jest zgodne z Polskim Ładem. I wtedy właśnie będzie trzeba „oddać” do urzędu tą część podatku, której nie wpłaciliśmy wcześniej, wybierając rozliczenie wg tzw. „starych zasad”. A stratę lub zysk podatnik powinien rozpatrywać w odniesieniu do całego roku, a nie do poszczególnych miesięcy.

W rezultacie, w skali roku, Polski Ład powinien okazać korzystniejszy. Urząd dostanie tyle, ile nakazują nowe przepisy, a podatnik – nie mniej, niż otrzymałby w roku poprzednim. Brzmi pięknie, ale ile w tym prawdy, dowiemy się zapewne w grudniu. Bo znowu może się okazać, że jednak i te obietnice nie mają pokrycia w rzeczywistości…

Rozporządzenie, czyli podwójne naliczanie wynagrodzeń i odkładanie właściwego rozliczenia podatku (wynikającego z Polskiego Ładu) w czasie, należy stosować już od stycznia. A to oznacza, iż pensje wypłacone w styczniu powinny być skorygowane, a pracownicy powinni otrzymać różnicę. Programy księgowe wprowadzają algorytmy pozwalające na podwójne liczenie pensji. Niektóre nawet już to zrobiły, tyle, że za chwilę ma się pojawić kolejna zmiana, dotycząca ulgi dla klasy średniej. To też rząd nam obiecał, jednak w przytoczonym rozporządzeniu o uldze nie ma mowy. Zapewne niebawem pojawią się kolejne przepisy, skutkujące kolejnymi zmianami w naliczaniu wynagrodzeń. A wraz z nimi kolejne aktualizacje i kolejne przeliczenia… wyrównywanie, oddawanie, korygowanie… Czy nie prościej było jednak wycofać ustawę, porządnie przeanalizować stan faktyczny i wprowadzić ją w wersji udoskonalonej w roku 2023? Zapewne prościej, ale tu przecież nie o prostotę podatków chodzi.

W każdym razie zastanawiam się nad jednym – jeżeli zdaniem rządu pensje należy liczyć dwa razy, to czy zajmujące się tym osoby dostaną podwójne wynagrodzenie? W końcu muszą oni wykonać w miesiącu drugie tyle pracy, a nawet więcej…. Czy dla nich też będzie jakaś specjalna ulga? Chociaż… lepiej nie, bo to by oznaczało kolejne zmiany. Ale może chociaż „trzynastka” dla wszystkich pracowników naliczających wynagrodzenia? Nie tylko tych pracujących w sferze budżetowej? Czemu nie ?