Pracownik w czasie pracy nie powinien załatwiać spraw prywatnych, tylko zająć się pracą. Z tym twierdzeniem zgodzi się zapewne każdy – choć niezbyt chętnie… Punkt widzenia zależy bowiem od punktu patrzenia. Ale wracając do sedna – czy to oznacza, iż przez 8 godzin dziennie pracownik powinien tylko i wyłącznie pracować? I tak, i nie.
Zgodnie z artykułem 134 Kodeksu Pracy, „jeżeli dobowy wymiar czasu pracy pracownika wynosi co najmniej 6 godzin, pracownik ma prawo do przerwy w pracy trwającej co najmniej 15 minut, wliczanej do czasu pracy”. Tak więc przerwy w pracy są czymś zupełnie normalnym, każdy potrzebuje przecież odetchnąć, zmienić otoczenie, wyjść na zewnątrz. Żeby nie zwariować, rzecz jasna. No i żeby się nie przepracować.
Do przerwy w pracy mają prawo również osoby pracujące w niepełnym wymiarze godzin. Tyle, że tu warunkiem nie będzie praca przez 6 godzin w ciągu doby, lecz odpowiednio krótszy czas pracy, uzależniony od wielkości etatu.
Czy jednak każda pracująca osoba ma prawo tylko do 15 minut przerwy, przy spełnieniu wyżej wymienionego warunku? Nie. Są bowiem grupy pracownicze, które w tej kwestii mają znacznie większe uprawnienia. A mianowicie:
- młodociani – czyli, zgodnie z art. 190 Kodeksu Pracy, osoby, które ukończyły 15 lat, ale nie ukończyły 18 lat. Takie osoby objęte są szczególną ochroną i mają dokładnie określone normy czasu pracy. Ich przerwa w pracy wynosić powinna 30 minut, i to przy 4,5 godzinnym czasie pracy. Owe 30 minut musi być nieprzerwane i jest wliczane do czasu pracy. A zatem przy takim wymiarze dobowego czasu pracy, młodociany pracuje 4 godziny, plus 30 minut przerwy zagwarantowanej przepisami prawa pracy.
- pracownicy niepełnosprawni – osoby te, poza standardową przerwą wynoszącą 15 minut, mają zagwarantowaną drugą taką samą przerwę w pracy – na gimnastykę usprawniającą lub po prostu na wypoczynek. Obie przerwy są w ich przypadku wliczane do czasu pracy.
- osoby pracujące przy komputerze – tej grupie prawo pracy gwarantuje 5 minut przerwy, po każdej przepracowanej godzinie przy komputerze. Jest to uregulowane w treści rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 1 grudnia 1998 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe. Czas przerw wlicza się do czasu pracy tych osób. Co istotne, owe 5 minut nie koliduje z 15-minutową przerwą zagwarantowaną Kodeksem Pracy, jest to bowiem przerwa od pracy przy komputerze, którą pracownicy mogą przeznaczyć na wykonywanie swoich pozostałych obowiązków.
- matki karmiące – kobiety, które karmią piersią, podlegają szczególnej ochronie. Jeżeli ich czas pracy wynosi od 4 do 6 godzin, mają one prawo do 30 minut przerwy (jedno dziecko) lub 45 minut przerwy (w przypadku większej liczny dzieci). Jeżeli natomiast czas pracy kobiet karmiących przekracza wspomniane 6 godzin, wówczas mają one prawo do dwóch 30-minutowych (lub dwóch 45-minutowych) przerw. Ten czas jest również wliczany do czasu pracy.
A co z przerwą na lunch? No cóż, to już nie jest prawo, ale przywilej. Ostatnio zresztą coraz bardziej modny w polskich firmach. Przerwa na lunch wynosi zazwyczaj godzinę (60 minut). Jest to czas, w którym pracownik może „wyskoczyć” na obiad na miasto, spotkać się ze znajomymi, odpocząć… Ale ta przerwa nie jest wliczana do czasu pracy. A zatem de facto, razem z przerwą na lunch, pracujemy 9 godzin. Tyle, że w ciągu dnia mamy godzinę praktycznie dla siebie. Coś za coś ?