Otrzymałeś dofinansowanie do prądu? Pamiętaj o podatku!

Autor: |Data publikacji:

30 czerwca minął termin składania wniosków o dofinansowanie do cen energii elektrycznej. Było ono przyznawane w związku ze znacznymi wzrostami kosztów energii, o których dosyć  dużo mówiono w roku ubiegłym.

Mimo nagłaśniania sprawy, dofinansowanie to nie cieszyło się zbytnią popularnością. Do maja pozytywnie rozpatrzono zaledwie około 1000 wniosków. Być może powodem był koronawirus i inne wnioski o udzielenie różnego rodzaju pomocy, które przedsiębiorcy w dobie kryzysu zaczęli niemal hurtowo składać.

Tak czy inaczej, część przedsiębiorców otrzymała rządowe wsparcie, określane mianem pomocy de minimis. Do każdej zużytej w III i IV kwartale 2019 roku 1MWh przedsiębiorcy mogli otrzymać dofinansowanie w wysokości 15 zł.

Jeszcze w kwietniu tego roku urzędy skarbowe były zdania, że udzielona w ramach dofinansowania do kosztów energii pomoc finansowa jest zwolniona z podatku dochodowego spółek, na podstawie ustawy o CIT. Jak czytamy bowiem w art. 12 ust. 4 pkt. 14, do przychodów nie zalicza się „wartości otrzymanych nieodpłatnie lub częściowo odpłatnie rzeczy lub praw, a także wartości innych nieodpłatnych lub częściowo odpłatnych świadczeń finansowanych lub współfinansowanych ze środków budżetu państwa, jednostek samorządu terytorialnego, ze środków agencji rządowych…w ramach rządowych programów”. A omawiane tu dofinansowanie takim programem być powinno – przecież zostało ogłoszone, i opracowane, przez Radę Ministrów. Teraz interpretacje te, z pewnością korzystne dla przedsiębiorców, zniknęły ze stron internetowych fiskusa. Pojawiły się natomiast nowe wyroki, które są całkowitą zmianą toku rozumowania. Zgodnie z nimi bowiem otrzymane dofinansowanie jest dla firm przychodem – a zatem rodzi obowiązek zapłaty podatku. Czyżby rządzący chcieli za wszelką cenę zagwarantować sobie większe wpływy?

Obecnie fiskus podpiera się innym przepisem, pochodzącym z tego samego źródła. Chodzi o artykuł 12, ale pkt. 1 ust. 1, zgodnie z którym przychodami są „otrzymane pieniądze, wartości pieniężne, w tym również różnice kursów”. Stąd też konieczność opodatkowania środków finansowych, czyli właśnie pieniędzy, otrzymanych w ramach udzielonej przez rząd pomocy. Ale jak ma się to do wcześniej przytoczonego ustępu czwartego? No cóż, porównując owe przepisy, nasuwa się jeden wniosek – świadczenie finansowane przez rząd, by nie stanowiło przychodu, nie powinno mieć charakteru pieniężnego. No a w tym przypadku niewątpliwie miało.

Problem polega na tym, że dofinansowanie do cen prądu otrzymało naprawdę nieliczne grono przedsiębiorców. I zapewne wiedząc, iż będzie się to wiązać z koniecznością zapłaty podatku dochodowego od osób prawnych, część przedsiębiorców z tego i tak wąskiego grona po prostu by się wycofała. Z drugiej strony, nawet jeżeli oddadzą państwu te 19 procent, to nadal 81 procent im zostaje… tyle, że tu bardziej chodzi o zmienność decyzji fiskusa i brak klarownych przepisów, a nie o straty finansowe. Wiele firm, jak wspomniałam na początku, nie wiedziało w ogóle o możliwości ubiegania się o to dofinansowanie. Teraz zapewne znaczna część z tych, którzy otrzymali wsparcie, zgodnie z czytaną wcześniej interpretacją pozostanie w przekonaniu, iż od tego dofinansowania podatku się nie odprowadza. A to z kolei oznacza powstanie zaległości wobec US, co w żadnej sytuacji i dla żadnego przedsiębiorcy nie jest z pewnością korzystne.