Rozmawiając z przedstawicielami branży stolarki otworowej coraz częściej słyszymy, że obawiają się co będzie w przyszłym roku. Wśród swoich obaw wymieniają możliwy spadek liczby inwestycji mieszkaniowych. W związku z tym zapytaliśmy polskich deweloperów jak sytuacja wygląda z ich perspektywy.
Powiedzieli nam oni, że generalnie zainteresowanie klientów nie spada. Zmian nie odnotowały zarówno przedsiębiorstwa z dużych miast (stołeczny ECO-Classic) jak i ze średnich miejscowości (ostrołęcki Ekobud). Jednocześnie wielu naszych rozmówców podkreśla, że mimo przeważającego optymizmu, ostatecznie ciężko jest przewidzieć przyszłość, zwłaszcza w tak dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości.
Niektórzy, jak warszawski ECO-Classic, który zajmuje się budową apartamentowców o podwyższonym standardzie, przyznają, że zauważyli krótki zastój na rynku, jednak klienci już zdążyli do nich powrócić. Przedstawicielka tej firmy odniosła się także do szeroko komentowanego raportu GUS, o którym pisaliśmy TUTAJ. Przyznała, że rzeczywiście może on być dość niepokojący, jednak podkreśla fakt, że obrazuje on spadek względem i tak owocnego okresu (więcej oddanych mieszkań niż w analogicznym okresie 2019 roku). Wspomina także o tym, że spadek w liczbie wydanych pozwoleń na budowę wydaje się chwilowy, a przyszłe miesiące zapowiadają się pod tym względem lepiej.
Nasi rozmówcy twierdzą również, że wstrzymane przez banki decyzje kredytowe powoli się „odmrażają” i klienci są już gotowi na nowe inwestycje. Wygląda także na to, że Polacy, zwłaszcza w mniejszych i średnich miastach, sięgnęli do swoich oszczędności, gdyż na rynku widać dużo transakcji gotówkowych, a gdzieniegdzie jest ich więcej niż zakupów kredytowanych. Potwierdza to na przykład przedstawiciel firmy Amabud z Płocka.
Przekazał on nam także, że właśnie domyka budowę, a sprzedaż mieszkań wygląda normalnie. Podzielił się z nami spostrzeżeniem, że sytuacja deweloperów w mniejszych i średnich miejscowościach może zmieniać się w innym tempie i wyglądać inaczej niż to, co można zaobserwować w przypadku przedsiębiorców działających stolicy i największych miastach Polski. Ci pierwsi, zdaniem rozmówcy, oddający do użytku pojedyncze budynki i nie angażujący się raczej w wielkie inwestycje krok po kroku realizują swoje plany. To większe podmioty muszą ostrożniej planować swoje posunięcia i szybciej zauważają zmiany i wahnięcia rynku. Podzielił się z nami także ciekawostką – okazuje się, że coraz częściej trafiają się klienci pytający czy mogą liczyć na jakąś zniżkę czy promocję „na covida” czy „z okazji koronawirusa”.
Wielu podkreśla, że swoje działania planują na kilka lat do przodu i nie zamierzają zmieniać planów. Słyszy się to nie tylko od dużych graczy, ale i mniejszych przedsiębiorców z branży, takich jak Agromasz, dewelopera z podostrołęckiego Rzekunia, który ma na koncie budowę 6 bloków.
Mniej optymistyczną prognozą na przyszły rok podzielił się z nami przedstawiciel Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD). Mimo, że również i on nie przejmuje się zbytnio wspomnianym wyżej raportem GUS, obawia się, że nowe wytyczne dotyczące energooszczędności budynków wpłyną na koszty i czas budowy mieszkań, a co za tym idzie – ich końcową cenę, co w oczywisty sposób przekłada się na zainteresowanie klientów inwestycjami. Nowe regulacje przynoszą także inne problemy, z którymi zmierzą się deweloperzy. Jak twierdzi Związek, jednym z nich jest brak odpowiednich przepisów przejściowych. W teorii wnioski składane do końca roku będą oceniane w świetle dotychczas obowiązujących przepisów. W praktyce jednak, jak twierdzi PZFD, okazuje się, że jeśli wniosek rozpatrywany będzie dopiero w styczniu (na co składający nie ma wpływu) zostanie on oceniony według nowych standardów. Dla wielu deweloperów oznacza to konieczność przygotowania projektów od nowa. Czy dodatkowo poniesione koszty odbiją sobie podwyższoną ceną lokali – czas pokaże.
Zobacz również
Veka sponsorem lokalnego sportu, Wiśniowski wspiera skoczka
W ostatnim czasie kilka firm z naszej branży pochwaliło się wsparciem dla sportowców. Wiśniowskiego będziemy oglądać w Pucharze Świata w skokach narciarskich, a Veka będzie widoczna podczas meczów Pucharu Polski. Fakro kontynuuje współpracę z piłkarkami, a Lanko i Oknamix zaczyna z piłkarzami.
Producenci stolarki w rankingu „Najcenniejsze firmy rodzinne 2024”
Producenci stolarki mają swoją reprezentację w tegorocznym rankingu najcenniejszych firm rodzinnych. Jego autorzy wyłonili laureatów spośród przedsiębiorstw w poszczególnych województwach.
CAL posadził kolejnych 10 tysięcy drzew
W drugiej połowie października pracownicy CAL tradycyjnie posadzili kolejnych 10 tysięcy drzew. Akcja, którą rokrocznie prowadzi suwalski producent drzwi, doczekała już siódmej edycji. Partnerem wydarzenia było "Forum Branżowe".