Dilerzy stolarki coraz częściej otrzymują od producentów okien informacje o podwyżkach cen. Niektórzy nawet co tydzień! Najczęściej są one uzasadniane podwyżkami cen komponentów do produkcji.
W branży głośno o tym, że poza profilami, od początku roku wzrosły ponoć ceny szyb o 30 proc., a stal poszła w górę o 90 proc. i też ponoć jej na rynku brakuje. Podczas naszej rozmowy telefonicznej z jednym z dilerów z woj. Wielkopolskiego, odebrał on e-maila od swojego producenta, że od następnego dnia cena okien PCW wzrasta o 9 proc., a okien aluminiowych o 4 proc.
– Owszem, wszystko jestem w stanie zrozumieć, bo rosną przecież koszty materiałów, koszty transportu, podatki itd., itd. Podwyżki cen okien mogą mieć nawet swoje uzasadnienie, ale po drugiej stronie stoi klient, który chyba przestaje tak wysokie ceny akceptować – mówi nieco zirytowany.
W styczniu sprzedaż miał jeszcze na normalnym poziomie, bo realizował zamówienia składane jeszcze w grudniu, kiedy to klienci chcieli kupić okna po starej cenie. Ale już w okresie stycznia-lutego sprzedaż była o zaledwie 12 proc. wyższa wartościowo niż w dwóch pierwszych miesiącach 2020 roku, co, jeśli wziąć pod uwagę ubiegłoroczny wzrost cen okien, oznacza tak naprawdę spadek w sprzedaży ilościowej. A jeśli więcej niż okien sprzedawało się teraz osłon, drzwi i bram to spadek był jeszcze większy. Wcale nie lepiej jest w marcu, kiedy inwestorów jest jak na lekarstwo, a liczba zamówień to ledwie 1/5 tego co przed rokiem. – Jak tak dalej pójdzie to będę musiał się zastanowić nad sensownością utrzymywania dwóch ekip montażowych. Choć z drugiej strony zwalnianie przed sezonem też nie ma sensu – mówi nasz rozmówca,
Mamy nadzieję, że ten chwilowy brak klientów bierze się z ich kiepskich nastrojów wywołanych informacjami wojennymi. Wierzymy, że jeszcze tydzień-dwa i wrócą oni do pozytywnego myślenia i do salonów okienno-drzwiowych. Ale czy rzeczywiście jest tak źle, jak u naszego rozmówcy? Postanowiliśmy to sprawdzić także poza Wielkopolską.
W salonie Dom Drzwi i Okien w Krakowie potwierdzają nam te doniesienia – w ostatnich tygodniach liczba klientów spadła o 90 proc.! – Standardowo dziennie mieliśmy 2-3 klientów z zapytaniami. Teraz tylu przychodzi w ciągu całego tygodnia – usłyszeliśmy od przedstawiciela salonu. Diler przyznaje, że poruszany jest temat potencjalnego zagrożenia, niepewności inwestorów i deweloperów, ale również stale rosnących cen. Podobne odczucia ma jeden ze sprzedawców z Kielc, gdzie pracy jest ostatnio mniej i kupujących stolarkę również, co o tej porze roku się nie zdarzało.
Trochę lepiej sytuacja wygląda na północy kraju. W BMS Okna i Drzwi z Gdańska rzeczywiście przez pierwsze dwa tygodnie rosyjskiej agresji na Ukrainę ruch w interesie był mniejszy, klienci wstrzymywali się z podjęciem decyzji zakupowej, ale mniej więcej od tygodnia sytuacja wraca do normy. Tam sytuacja ze wschodu odczuwalna jest przede wszystkim ze względu na braki kadrowe na produkcji. Wielu pracowników wyjechało do Ukrainy, bronić swojego kraju. Z kolei w Olsztynie jeden z lokalnych sprzedawców nieprzesadnie odczuł zastój wśród konsumentów, ale wobec takich głosów dochodzących z rynku na pewno będzie obserwował sytuację.
Czy sytuacja dystrybutorów jest chwilowa czy może jesteśmy świadkami początku dłuższej bessy na rynku stolarki? O ile strach o bezpieczeństwo może i powinien mieć charakter przejściowy (zakładając, że przywykniemy do napiętej sytuacji, która dotyka nas w ostatnim czasie) o tyle notorycznego wzrostu cen końca nie widać. Konsekwencje tego być może odczuwamy już w tym momencie w salonach. Nasza redakcja będzie monitorować tę sytuację.
Zobacz również
Veka sponsorem lokalnego sportu, Wiśniowski wspiera skoczka
W ostatnim czasie kilka firm z naszej branży pochwaliło się wsparciem dla sportowców. Wiśniowskiego będziemy oglądać w Pucharze Świata w skokach narciarskich, a Veka będzie widoczna podczas meczów Pucharu Polski. Fakro kontynuuje współpracę z piłkarkami, a Lanko i Oknamix zaczyna z piłkarzami.
Producenci stolarki w rankingu „Najcenniejsze firmy rodzinne 2024”
Producenci stolarki mają swoją reprezentację w tegorocznym rankingu najcenniejszych firm rodzinnych. Jego autorzy wyłonili laureatów spośród przedsiębiorstw w poszczególnych województwach.
CAL posadził kolejnych 10 tysięcy drzew
W drugiej połowie października pracownicy CAL tradycyjnie posadzili kolejnych 10 tysięcy drzew. Akcja, którą rokrocznie prowadzi suwalski producent drzwi, doczekała już siódmej edycji. Partnerem wydarzenia było "Forum Branżowe".