„Żeby nie było niczego”
Powyższy nagłówek to nic innego, niż przypomnienie hasła, sporo już lat temu wygłoszonego przez przyzwoitego zapewne i bogu ducha winnego, wirtualnego pretendenta do najważniejszego w państwie urzędu. Zrobiło ono sporą furorę wśród licznych, mniej chyba jednak przyzwoitych od autora owego zdania prześmiewców.
Mam nieodparte przekonanie, że licznym z nich jest obecnie bardziej straszno niż smieszno. Są może i tacy, którzy potraktowali ową krótką frazę serio, utożsamiając się z nią na tyle mocno, by w okolicznościach, których aktualnie doświadczamy, z zapamiętaniem i w myśl zasady: „po nas choćby potop”, oczekiwać konwulsji, dogasania i ostatecznego krachu świata, który znamy.
Mam dla takich krótki komunikat: niedoczekanie wasze! Pozostałym przekazuję: ciąg dalszy nastąpi. W skrócie: CDN…
Jacek Szczepan
fot. główna: Krzysztof Kononowicz, za: mons.wikipedia.pl