David Briggs, dyrektor generalny Velux, udzielił brytyjskim mediom wywiadu, w którym ten rodowity Brytyjczyk, bardzo krytycznie wyraża się o polityce brytyjskiego rządu i konsekwencjach Brexitu. Decyzję o opuszczeniu Unii dyrektor Veluxa określa jako „największy akt samookaleczenia, jaki może podjąć naród”. Zwraca uwagę, że firma Velux inwestuje w fabryki na terenie UE, ale już nie w Wlk.Brytanii, gdzie nie czuje się tak pewnie jak w Unii.
Wielka Brytania nie jest tak dobra, jak mogłaby być, ponieważ mamy idiotów w rządzie. – wyraża się Briggs, tłumacząc dalej – Nie ma żadnego strukturalnego powodu, dla którego udział firmy Velux w brytyjskim rynku był „płaski”, podczas gdy wzrósł o 10 procent we Francji i 15 procent w Niemczech. (..) Brytyjskie standardy będą odbiegać od europejskich, a to będzie problem i jeszcze bardziej zwiększy nasze koszty.
Mamy szczęście, że polski rząd nie myśli o Polexicie, bo wówczas podobnie do Brytyjczyków, na co zwrócił uwagę Briggs, nie moglibyśmy skorzystać z bilionowego funduszu unijnego, przeznaczonego na zrównoważone inwestycje. Firmy unijne, takie jak Velux, wiążą duże nadzieje z wieloletnim procesem wymiany okien na terenie UE. Wiążą je również z nową generacją nabywców, która zwraca już uwagę na zrównoważony rozwój dostawców towarów dla nich. Velux takie zobowiązanie już realizuje, a dyr. Briggs, który określa się jako „nawróconego do działań na rzecz klimatu”, mówi, że „chciałbym umrzeć myśląc, że próbowaliśmy coś zrobić” dla klimatu. Próbujmy wszyscy, korzystając z unijnych funduszy na wymianę stolarki w europejskich domach. „Czyste Powietrze”, „Ciepłe Mieszkanie”, odliczenia podatkowe – to narzędzia, z których już dzisiaj możemy korzystać. A może być tylko lepiej, bo przecież w rządzie my nie mamy idiotów, chyba..