Staranność w operowaniu cenami

Red.: |Data publikacji:

Piotr Niedziółka, szef polskiego oddziału Teknos, dostawcy farb i lakierów dla przemysłu, jest gościem wrześniowego wydania miesięcznika Forum Branżowe. W rozmowie o rynku, jego perspektywach i jego zrównoważonym rozwoju dyrektor Niedziółka nie ucieka również od oceny wpływu bieżącej sytuacji rynkowej na finanse przedsiębiorstw, o czym mówi:

Muszę przyznać, że w mojej wieloletniej karierze, ja także po raz pierwszy spotykam się ze zjawiskiem długotrwałego wzrostu kosztów stałych i jednoczesnego wzrostu kosztów zmiennych. To zmienia tak naprawdę strukturę rachunku wyników każdej firmy. To powoduje, że trzeba bardzo starannie operować ceną, by zachować konkurencyjność, ale wygenerować procent i wartość marży, które pozwolą osiągnąć firmie parametry zysku operacyjnego, jakie są dla niej indywidualnie zdefiniowane. Bo przecież każda firma ma swój plan, który powinien być realizowany – od tego zależą też koszty finansowania, jego obsługi, dostępności itp. Więc dostępnymi narzędziami są: zwiększanie sprzedaży, podnoszenie efektywności działań lub podnoszenie cen – każde z nich ma jednak swoje granice. Wydawałoby się, że to prosta matematyka. W rzeczywistości gospodarczej jest to jednak problem. Można bowiem dokonywać różnych wyliczeń w Excelu, ale na końcu okazuje się, że wyższa cena to problem dla wszystkich uczestników łańcucha dostaw, ponieważ nigdy nie wiadomo jak zareaguje na to ostateczny odbiorca. Bo to właśnie ten, który ma już zakontraktowaną budowę albo buduje indywidualnie, na końcu decyduje, czy kupi to okno, drzwi, czy nie. Szczególnie że wpływają na niego także inne czynniki co widzimy choćby po dynamice akcji kredytowej, gdzie nastąpił 60-procentowy spadek liczby wniosków kredytowych.

Doświadczaliśmy do niedawna nieustannego, mało przewidywalnego wzrostu cen materiałów zaopatrzeniowych. Doświadczamy wzrostu kosztów płac, kosztów energii oraz kosztów transportu. Obawy budził ciągły wzrost cen wyrobów gotowych zbliżający się do bariery popytowej. Wobec spodziewanego spadku popytu niepokój budzi z kolei pokusa obniżania cen okien czy drzwi, obniżania poniżej granicy kosztów wytworzenia. Na pewno działamy w bardzo niestabilnym czasie, ale zawsze z tyłu głowy powinien funkcjonować rachunek zysków i strat. Bilans powinien wychodzić co najmniej na zero, o czym przypomina dyrektor Niedziółka w rozmowie z Forum Branżowe. Zachęcamy do lektury.

1