Krzysztof Eisen, dyrektor zarządzający Profine Polska rozmawia z nami o przyszłości okien, szyb, o potrzebie zmniejszenia ich ciężaru, o tym, co się sprawdza, a co nie w technice okiennej. Pan Krzysztof dzieli się z nami swoim 30-letnim doświadczeniem pracy nad oknami na rynku polskim i niemieckim.
Im mniej profilu w oknie tym lepiej?
W jakich kierunkach pańskim zdaniem zmierza technika okienna?
Z pewnością widoczne jest dążenie do coraz większych powierzchni przeszklonych. U projektantów dominuje chyba dziś myślenie, że im więcej szkła tym lepiej, a w konsekwencji: tym lepiej im mniej profilu w oknie. Szwajcarzy posunęli nawet do tego, że wymagają, aby udział szkła w oknie nie był mniejszy niż 76 procent. Aby jakoś to wymaganie spełnić, dochodzi tam do sytuacji, że zabudowuje się po prostu ramy okienne. Ale też żywo dyskutowany zaczyna być ostatnio dobór funkcjonalny przeszkleń w zależności od kierunku świata i intensywności operowania promieni słonecznych. Więc rozwój techniki okiennej w ogromnym stopniu zależny jest od rozwoju techniki przeszkleń.
A ta choćby przez możliwość wklejania pakietów szybowych wpływa też na konstrukcje ram?
Może wpływać, ale choć są takie możliwości, choć może to poprawiać termikę i statykę, to proszę spojrzeć ilu producentów zdecydowało się wdrożyć tą technologię w standardzie? W Polsce nie spotkałem, a w Niemczech na ponad 300 naszych klientów na wyrywkowe wdrożenie zdecydowało się trzech. Podobnie jest z technologią szkła próżniowego.Wydawało się ono być remedium na ciężkie pakiety. Na skalę przemysłową nikt tego jednak nie stosuje, bo jest to technologia wciąż niedopracowana i zbyt droga. Tradycyjne pakiety szklane cały czas wygrywają.
Ciężar szyby staje się problemem
Ale też przez dodanie trzeciej szyby stają się cały czas cięższe..
I to jest, jak sądzę zadanie dla nas, a w pierwszej kolejności wyzwanie dla technologów szkła, byśmy zaczęli się zastanawiać jak ten ciężar zmniejszyć. Sam kiedyś montowałem okna, ale wtedy mogłem wziąć jakiś element okna i zanieść go na piętro – teraz to nie byłoby możliwe. Ta praca naprawdę stała się ciężka. Ale ciężar okna to nie tylko kwestia dźwigania, ale przede wszystkim kwestia nośności okuć, które do czegoś muszą być przecież mocowane. To wreszcie kwestia wynikającej z tego żywotności okna. Żeby to zagwarantować jest konieczne przestrzeganie technologii systemodawcy, która określa nie tylko maksymalne gabaryty, ale również dopuszczalny ciężar przeszklenia.
Rozmawiał: Robert Klos
Powyższy wywiad rozwinięty został w lipcowym wydaniu Forum Branżowego, gdzie szef Profine Polska udzielił wywiadu okładkowego, w którym dzieli się swoim 30-letnim doświadczeniem w technice okiennej.