Przygotować się na cięższe czasy

Autor: |Data publikacji:

Mariusz Ziemecki, prezes zarządu D+H Polska, opowiedział nam o wynikach jego firmy w tym sezonie o raz o tym, jak ważne jest w obecnej sytuacji posiadanie dużych zapasów magazynowych.

Paweł Gregorczyk: Jednym z głównych problemów branży stolarki jest obecnie brak surowców. Czy D+H również boryka się z takimi wyzwaniami?

Mariusz Ziemecki: Muszę przyznać, że nasza spółka-matka doskonale przygotowała się na cięższe czasy z dostępnością komponentów do produkcji i na razie nie mamy żadnych problemów z materiałami. Również nasz kooperant z Wielkiej Brytanii, który zajmuje się systemami sygnalizacji pożarowej, nie odnotowuje w tym zakresie większych perturbacji . Wiem natomiast, że niektórzy producenci, coraz częściej borykają się z problemem utrzymania ciągłości dostaw. Zawsze powtarzałem i będę powtarzał, że mamy szczęście do dobrych szefów, bo potrafią oni nie tylko rządzić i wymagać, ale też słuchać. Podczas spotkań dyrektorów zarządzających sygnalizowaliśmy z przedstawicielami z Wielkiej Brytanii, Danii, czy Szwecji, że należałoby zrobić większe zapasy. W konsekwencji stany magazynowe w centrali w Niemczech zostały zwiększone, a my w Polsce, lokalnie również mogliśmy się bardziej zamagazynować, dzięki czemu mamy dobrą dostępność towarową.

Paweł Gregorczyk: Czy te wszystkie wyzwania, o których Pan wspomina, odbiły się mocno na wynikach sprzedażowych D+H Polska?

Mariusz Ziemecki: Osiągając stabilny rozwój obrotów, zależy nam na tym, by oprócz ekstensywnego wzrostu, rosnąć też intensywnie, optymalizując pewne działania i zwiększając ich wydajność. Dzięki temu możemy obniżać koszty prowadzenia działalności. Z jednej strony stany magazynowe „podrażają” produkt, ale z drugiej, gdy zamawiamy towar większymi partiami, pojawiają się oszczędności produkcyjne – możemy przecież ustawić maszyny na wytwarzanie danego produktu i zamiast 100 sztuk wyprodukować 300, a wówczas koszty jego wyprodukowania zupełnie inaczej się rozkładają. To też wpływa chociażby na oszczędności na transporcie, bo możemy więcej tego towaru jednorazowo sprowadzić. Póki co jesteśmy bardzo zadowoleni z osiąganej przez nas rentowności, która z roku na rok się polepsza. Nie ma tu rewolucji, ale jest oczekiwana przez nas ewolucja. Mamy swój plan, który realizujemy i który jest akceptowany przez naszych właścicieli w Niemczech i doskonale rozumiany przez nasz polski zespół.

Mamy to szalone szczęście, że nadal jesteśmy w rękach prywatnych, rękach rodzinnych. Oznacza to szczególne wartości prowadzenia biznesu, znacząco różne od tych, jakie często spotykane są w spółkach akcyjnych lub tych znajdujących się w rękach funduszy inwestycyjnych.

Paweł Gregorczyk: Czy w kwestii wyników D+H Polska, może Pan zdradzić jakieś konkretne liczby?

Mariusz Ziemecki: Jeżeli chodzi o I kwartał tego roku, to odnotowaliśmy wzrost na poziomie 14 proc. względem analogicznego okresu w roku ubiegłym. Zeszły rok to ponad 38 mln zł obrotu, więc po raz kolejny odnotowaliśmy wzrosty. Bez korekty cenowej były one kilkuprocentowe, ale jak już wspomniałem, nasz rozwój ma charakter ewolucyjny a nie rewolucyjny. Cieszy mnie to, że te wzrosty są stabilne, przewidywalne i na tyle duże, że dają nam perspektywę dalszego rozwoju. To kwestia obranej filozofii prowadzenia biznesu. Chcemy być przewidywalni na rynku i chcemy być bezpieczni na nim. Zdarza nam się „odpuszczać” część kontraktów i chyba udaje nam się dość celnie kalkulować ryzyko biznesowe. Rezygnowaliśmy z takich kontraktów, które  wydawały się bardzo lukratywne, ale niosły ze sobą zbyt duże ryzyko biznesowe. Łatwo się zachłysnąć potencjalnym obrotem, a potem mieć problemy z płynnością finansową przy realizacji tak dużego zamówienia. Planując wartości sprzedaży, nie oczekuję od moich kolegów realizacji nierealnych wyników, nie potrzeba nam tutaj rewolucji.

Paweł Gregorczyk: Zatem życzę kolejnego sezonu udanej ewolucji.

Czy polska branża stolarki jest na zaawansowanym poziomie wdrażania automatyki do swoich produktów? Czy można coś tutaj poprawić? Odpowiedzi na te pytania znajdą Państwo w części rozmowy z Mariuszem Ziemeckim, która zostanie opublikowana w majowym wydaniu naszego miesięcznika Forum Branżowe.