Dlaczego praca montażysty okien nie jest należycie doceniana? W badaniu prestiżu zawodów od lat liderem jest strażak. Na czołowych miejscach znajdują się także robotnicy wykwalifikowani, np. murarz, tokarz oraz górnik. O szacunek dla montażystów stolarki badacze nie pytają.
Zawód ten nie jest marzeniem młodych ludzi. Dlaczego praca taka nie jest modna, trendy ani cool? Czemu nie cieszy się powszechnym szacunkiem i nie stanowi wymarzonego zajęcia dla młodych ludzi kończących edukację?
Stereotyp zawodu montażysty
Dwóch osiłków taszczy okno, wstawia w otwór w murze, przykręca, piankuje i idzie dalej, po następne. I tak kilkanaście razy dziennie, 5-6 dni w tygodniu. Czy to nie jest urocza perspektywa na życie zawodowe? Dopóki taki stereotyp pracy montażysty stolarki będzie panował w powszechnej świadomości, dopóty, nie będzie to zawód szanowany.
Nie ma co ukrywać, ta sytuacja to nie efekt spisku tajemnych sił czy nieuctwa klientów. Zapracowała na to sama branża. Przez lata zachwalano zalety super produktu czyli okna i drzwi, zapominając informować klienta jak ważny jest profesjonalny montaż. Niektórzy proponowali go nawet za darmo! Prestiż „wstawiacza okien” jest porównywalny z budowlańcem bez specjalizacji, do zadań typu przynieś, podaj, pozamiataj. Podczas gdy istnieją zawody pokrewne o większym prestiżu, jak elektryk, glazurnik czy hydraulik, który swego czasu zachęcał Francuzów do wczasów w Polsce.
Jak każdy stereotyp, ten również ma w sobie część prawdy. Praca montażysty okien, drzwi i bram nie należy do łatwych. Ciężkie, podatne na uszkodzenia, elementy, często o dużej powierzchni, trzeba dostarczyć w trudno dostępne miejsca i precyzyjnie osadzić w murze. Potem trwale zamocować i uszczelnić zgodnie z wymogami sztuki budowlanej. Praca odbywa się zwykle na zewnątrz, w przeciągach i brudzie. Czasami na znacznej wysokości. Trzeba mieć siły i zdrowie, by robić to codziennie.
Praca montażysty stolarki wymaga ciągłego dokształcania
Z drugiej jednak strony to zajęcie wymagające sporej wiedzy oraz chęci dokształcania. Zmieniają się produkty, zmieniają technologie, co sprawia, że współczesny montaż bardzo różni się od tego sprzed 20 lat. Nie każda ekipa potrafi zamontować okna w warstwie ocieplenia muru dwuwarstwowego albo z użyciem taśm rozprężnych i folii izolacyjnych. Nie każdy „wstawiacz okien” wie po co te ceregiele, skoro od lat montuje na piankę i „jest dobrze”.
Współczesny fachowiec musi znać teorię prawidłowego montażu okien, drzwi, bram, osłon zewnętrznych oraz umieć zastosować ją w praktyce. Ponadto powinien instalować zdalnie sterowane napędy elektryczne do bramy garażowej czy rolet oraz zaprogramować te rolety do pracy w grupach.
Poza tym nie może odmówić zamontowania drzwi wejściowych wyposażonych w zamek elektroniczny i urządzenia kontroli dostępu. Nowe wyzwania stawiają przed nim systemy zintegrowanej automatyki domowej, które są już dostępne w ofertach wielu producentów okien. Tego trendu nie da się zignorować.
To wszystko dowodzi, że montażysta czy monter stolarki to nie zawód dla osiłków, ale ludzi otwartych na wiedzę. Tym bardziej, że pracę ludzkich mięśni stopniowo zastępują urządzenia i maszyny. Nowoczesna technika szeroko wkracza do prac montażowych. Wózki widłowe i samochody z żurawiem HDS ułatwiają załadunek i rozładunek. Natomiast na budowie wykorzystywane są samobieżne mini dźwigi i manipulatory. Więcej pisaliśmy o tym w listopadowym numerze miesięcznika Forum Branżowe.
Czy montażysta stolarki może zyskać taki prestiż jak kiedyś polski hydraulik?
Do tego nie jest konieczna kampania reklamowa, choć z pewnością byłaby pomocna. Czy któryś z producentów chwali się w telewizyjnym spocie profesjonalnym montażem swoich super wyrobów? Naszym zdaniem praca montażysty stolarki, jak każda inna, może być prestiżowa i dawać satysfakcję, jeśli wykonywana jest z zaangażowaniem. A niekiedy można w niej znaleźć też trochę magii, jak na zdjęciu obok, którego autora nie udało się nam odnaleźć…
Uwaga czytelnicy sprzedający i montujący stolarkę: jeśli posiadacie ciekawe zdjęcia wykonane podczas pracy, prosimy o ich przesyłanie. Najlepsze opublikujemy, jako dowód, że to nie musi być zajęcie nudne i niewymagające wyobraźni…