Grzegorz Osada, szef i współwłaściciel Fimtec Polska, przyjął zaproszenie do rozmowy na łamach naszego miesięcznika. W wywiadzie, którego nam udzielił mówi oczywiście o maszynach, o cienkim zgrzewie, o perspektywach tej branży, ale mówi też o swoich klientach i zmianie ich pozycji rynkowej.
Rynek stolarki znowu stał się rynkiem dostawcy, a najostrzejszym tego przejawem jest reglamentacja towarów i komponentów do produkcji. Producenci, którzy jeszcze do niedawna mieli mocną pozycję przetargową, dzisiaj muszą tracić energię na walkę o dostęp do materiałów. Zabiegając o materiały produkcyjne często nie mają wielu argumentów negocjacyjnych, a koncentrują się na kompletności i terminowości dostaw, by móc kontynuować produkcję i wysyłki stolarki. Dotychczas główną troską producenta była walka o sprzedaż, teraz musi też walczyć o zakupy, a przecież nie minęły kłopoty z brakiem ludzi do produkcji, z niską jakością nowych kadr. Nastąpiła więc kumulacja. To już od dawna się nie zdarzało, żeby jednocześnie walczyć o sprzedaż, o zakupy i o wyprodukowanie w takim wymiarze. Dzisiaj ta walka w zakładach produkcyjnych toczy się na tych trzech polach jednocześnie i stawia zupełnie nowe wymagania przedsiębiorcom, menedżerom oraz ich pracownikom. Mamy do czynienia z nową rzeczywistością, która wymaga zmian, także w sferze mentalnościowej.
Dostawca maszyn, doradzający w organizacji procesów produkcyjnych w fabrykach okiennych, ma raczej dobry ogląd rzeczywistości. Widzi problemy jakie stają na co dzień przed producentami. Z ich wypowiedzi w najnowszym wydaniu Forum Branżowe wynika, że oni też je widzą i starają się je rozwiązywać. Z rozmowy z szefem Fimtecu wynika, że najlepiej radzą sobie ci spośród nich, którzy mentalnie przygotowali się na tą rynkową zmianę. Całość rozmowy z Grzegorzem Osadą oraz wypowiedzi producentów znajdziecie w najnowszym, czerwcowym wydaniu naszego miesięcznika. Zachęcamy do lektury.