Idą święta, zmieni się rok, a co z problemami?

Red.: |Data publikacji:

Okres świąteczno–noworoczny, to naturalny czas refleksji, podsumowań, spotkań rodzinnych, ale także biznesowych i pracowniczych, służących budowaniu relacji, prolongacie naszej tradycji, wszak znaczna większość z nas – nawet zachowując nader krytyczny stosunek do bieżącej polityki, jej aksjologii, jak i poczynań Kościoła – podtrzymuje stanowisko trafnie sformułowane przez Charles’a Maurras’a (1868 – 1952): „[…] Jestem Rzymianinem w bogactwie bytu historycznego, intelektualnego i moralnego […]”[1]. Także w działalności gospodarczej, na poziomie zarządczym i właścicielskim, warto ten czas spożytkować na niepodlegającą presji czasu i wymogów bieżących zdarzeń refleksję nad przebytą biznesową drogą, sukcesami i porażkami, ich źródłami, wyzwaniami i determinantami rozwojowymi.

Fot.: Obraz autorstwa cookie_studio na Freepik

Które aspekty warto wziąć pod uwagę?

Wedle wielu, decydenci – nie tylko biznesowi – dzielą się dziś na tych, którzy racjonalnie działają, tych, którzy na coś czekają, wreszcie tych, którzy mówiąc potocznie: „leżą”, choć udają, że wszystko kontrolując, tak odpoczywają. W konsekwencji, nie ulegając determinizmowi nieuchronności, warto ocenić zasadność realizowanej strategii, odpowiedzieć sobie względnie obiektywnie na pytanie co do jej słuszności, a może ocenić walor i ryzyka podjęcia działań korygujących. Zasadnym jest ocena stanu szeroko pojętych zasobów pozostających w dyspozycji przedsiębiorstwa, na czele z zasobami ludzkimi.

Poza katalogiem uniwersalnych działań i wyzwań, warto w percepcji rzeczywistości uwzględnić aspekty specyficzne dla danego sektora/branży, którymi zdaje się pozostają:

  • Zasadność orientacji na kontynuowanie procesów inwestycyjnych w zwiększanie mocy produkcyjnych, z brakiem priorytetów dla rzeczywistych innowacji, a zwłaszcza procesów automatyzacji, które – w warunkach stałej presji kosztowej i problemów związanych z kosztami pracy i dostępnością siły roboczej – będą jednym z głównych źródeł utrzymania konkurencyjności przedsiębiorstwa w przyszłości. To szczególnie istotne zagadnienie dla branż i sektorów, dla których rynek wewnętrzny jest za mały w stosunku do już zainstalowanych mocy wytwórczych.
  • Wiarygodność szacunków rynkowych i ekstrapolacji odbudowy popytu, zwłaszcza na rynkach eksportowych. Trzeźwiąco dla blankietowych optymistów, powinny zadziałać nie tylko dane dotyczące Unii Europejskiej (III kwartał 2023 roku, to czwarty z rzędu kwartał stagnacji gospodarczej w Europie), a nade wszystko Niemiec (szacuje się, że PKB Niemiec spadnie w 2023 roku o 0,4%, a w 2024 r. wzrośnie jedynie o 0,5%, a spadek wydatków konsumenckich r/r szacowany jest na poziomie 2%)[2]. Jeszcze bardziej istotne, wręcz symboliczne znaczenie mają dane z rynku USA, na którym oprocentowanie kredytu hipotecznego osiągnęło najwyższy od 23 lat poziom 7,9%! W konsekwencji, miesięczna rata 30-letniego kredytu hipotecznego w Stanach Zjednoczonych, przy 20% wkładzie własnym, oscyluje obecnie wokół 2,800 USD miesięcznie (33,8 tys. USD rocznie, przy średnim dochodzie rodziny w USA, w 2022 roku, na poziomie 92,750 USD), co w oczywisty sposób marginalizuje zarówno popyt, jak i podaż na rynku mieszkaniowym, ze wszystkimi tego konsekwencjami[3].
  • Efektywność i perspektywy realizowanej strategii sprzedaży i dystrybucji. Jeżeli nawet kluczowy polski dostawca: Polska Grupa Górnicza, potwierdza skuteczność sprzedaży węgla z wykorzystaniem Internetu, równoległe do tradycyjnych kanałów dystrybucji, co wyraża się w dziesięciokrotnym wzroście sprzedaży, może warto przemyśleć perspektywy dotychczasowej organizacji procesu sprzedaży, optymalizacji oferty handlowej i logistyki przedsiębiorstwa? Może warto odważnie zrewidować dotychczasowe priorytety w tej dziedzinie?
  • Podejście do źródeł finansowania działalności firmy. Pogłębianie zadłużenia – nawet marketingowo skrywanego za inwestycjami rozwojowymi, a przeznaczanego de facto na podtrzymanie egzystencji, co jeszcze akceptują banki (wszak tam także obowiązują plany sprzedaży, a ich personel gratyfikowany jest za ich realizację) – jest ledwie prolongowaniem problemów, a nie ich rozwiązywaniem, co może zwielokrotnić problemy firm nierentownych i źle zarządzanych, doprowadzając do dramatycznych konsekwencji.
  • Strategia w odniesieniu do zasobów ludzkich, stabilizująca zatrudnienie, a zarazem zorientowana na długofalowy rozwój przedsiębiorstwa, co może zapobiec exodusowi pracujących, zwłaszcza w firmach podchodzących frywolnie do kwestii ładu korporacyjnego, transparentności zasad wynagradzania.
  • Konotacja społeczna firmy, której kluczowym elementem staje się reputacja (budowana zwłaszcza w mediach społecznościowych, na bazie satysfakcji lub jej brak klienta). Nakłady marketingowe, znajomość logotypu firmy, mogą zostać skutecznie niestety zneutralizowane negatywnymi doświadczeniami kupujących, nie tylko z jakością, ale terminowością i skutecznością montażu, zwłaszcza w branżach, w których produkt jest coraz częściej jedynie elementem kompleksowej usługi.
  • Wyzwania generacyjne, związane z zapewnieniem skutecznej sukcesji, gwarantującej realizację celów właścicielskich i optymalną prolongatę pozycji rynkowej przedsiębiorstwa, ewentualnie ocena zasadności innych scenariuszy (cesja firmy, akcjonariat pracowniczy, najemny zarząd itd.).
  • Rola rynkowa przedsiębiorstwa, wyrażająca się nie tylko w percepcji jego rozwoju, ale i akceptowalnych, a przy tym biznesowo optymalnych formach tego rozwoju (konserwatywne trwanie przy pełnej suwerenności biznesowej, czy raczej poszukiwania synergii z innymi podmiotami na bazie sojuszy i aliansów handlowych, przejęć, cesji itd., wszak każda z przywołanych strategii, wymaga innego rozłożenia akcentów).
fot.: Obraz autorstwa our-team na Freepik

Podsumowując

Przy świadomości, że przywołany katalog problemów i wyzwań jest ledwie przykładowym, subiektywnym ich wyborem, nie tylko z chęci dochowania zgodności tradycji i hołdowania wymogom poprawności politycznej, życzę wszystkim decydentom: zarządzającym i właścicielom, pracodawcom i pracobiorcom, zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i lepszego Nowego Roku, który – oby był okazją – do sukcesów i zadowolenia we wszystkich pełnionych rolach społecznych, fetowanych w zdrowiu i satysfakcji z dokonań i umiejętności właściwego odczytywania znaków czasu.

Felieton autorstwa dr Zbigniewa Mendla.

[1] Cytat za: Wielomski A. [2003, nr 1 – 2] „Jestem Rzymianinem” „Pro Fide, Rege et Lege”.

[2] Dane za: www.businessinsider.com.pl

[3] Dane za: www.bankier.pl/wiadomosci/Hipoteczne-anomalie-w-Stanach-Zjednoczonych-8636814.html (z dnia 30.10.2023)

1