Dobre wyniki w sezonie pełnym zmian

Autor: |Data publikacji:

Rozmowa z Błażejem Dobrowolskim, członkiem zarządu firmy Yawal. Tematem wywiadu są ostatnie zmiany personalne w firmie, prognozy dla ślusarki aluminiowej oraz wyniki firmy Yawal w I kwartale 2022 roku.

Paweł Gregorczyk: Ostatnio w Yawalu było sporo zmian personalnych na ważnych stanowiskach. Z czego one wynikały?

Błażej Dobrowolski: Zmiany są wynikiem naturalnego procesu i kolejnym etapem sukcesji. Karolina Mzyk-Callias, była gotowa do poprowadzenia dalszych zmian, zgodnych z wartościami typowymi dla firmy rodzinnej, bo taką przecież jesteśmy. Wspomniane wartości oraz kierunki są zgodne z przyjętą w zeszłym roku strategią.  Zmiany są też efektem gotowości Karoliny do przeniesienia doświadczeń świeżo zdobytych na rynku amerykańskim, gdzie z sukcesem zarządza YAWAL USA. To ogromny kapitał, który teraz może być przeniesiony na rynki europejskie, strategiczne dla Yawal. Nie bez znaczenia jest również chęć właściciela do bycia bliżej biznesu, tradycja przedsiębiorczości jest wpisana w DNA firmy.  A to z kolei dla wszystkich partnerów biznesowych i klientów firmy gwarancja długofalowego zaangażowania w strategiczny rozwój organizacji.

Karolina nie prowadziła Grupy Yawal samodzielnie od samego początku, zaangażowała się w ten biznes kilka lat temu, przejmując pałeczkę po swoim ojcu, który jest założycielem firmy. Myślę, że potrzebowała zatem trochę czasu, by się zaznajomić ze wszystkimi procesami, lepiej zrozumieć ten biznes i teraz nadszedł ten moment, w którym dojrzała do decyzji, by samodzielnie stanąć na czele Grupy. Tomasz Sęk zrealizował swoje zadanie, polegające na ustabilizowaniu i rozwoju firmy, poprowadzeniu jej w trudnych pandemicznych czasach, przygotowaliśmy wspólnie z nim strategię. Ta zmiana to naturalna kolej rzeczy przy spółce rodzinnej. Nie bez znaczenia jest chęć właściciela do bycia bliżej biznesu, tradycja przedsiębiorczości jest wpisana w DNA firmy.  A to z kolei dla wszystkich partnerów biznesowych i klientów firmy gwarancja długofalowego zaangażowania w strategiczny rozwój organizacji.

Paweł Gregorczyk: Tomasz Sęk miał opinię sprawnego menadżera. Jeszcze na tydzień przed jego odejściem Yawal komunikował, że otrzymał on wyróżnienie „Osobowość branży 2021”, przyznawane przez Biulder Polska. Nie żal takiego fachowca?

Błażej Dobrowolski: Nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń względem pracy Tomasza. Rozstaliśmy się z nim w pokojowej i przyjaznej atmosferze zgodnie z obranym planem. Pełnił on swoją rolę bardzo dobrze, natomiast ciężko, byłoby mieć w firmie dwóch prezesów zarządu. Fachowców zawsze żal, ale przypomnę, że Karolina wnosi swoje bardzo duże doświadczenie w kontaktach międzynarodowych i pracy w Organizacji Narodów Zjednoczonych, platformie filantropijnej SDG, czy wiedzę ze studiów Executive MBA na renomowanym Uniwersytecie Nowojorskim.

Paweł Gregorczyk: Czy zmiana na stanowisku prezesa może wpłynąć na rozwój amerykańskiej spółki Yawal USA? W końcu to dzieło Karoliny Mzyk-Callias, nadzorowane przez nią osobiście za Oceanem. Pewnie będzie musiała zmniejszyć swoje zaangażowanie w Stanach Zjednoczonych?

Błażej Dobrowolski: Za rynek amerykański odpowiada George Cannon, tamtejszy menadżer. Obecnie pracujemy w bardziej grupowym modelu zespołu operacyjnego, który łączy wszystkie biznesy, czyli Yawal, Yawal USA oraz Final. To prawdziwa praca zespołowa. Stany Zjednoczone oczywiście nie zostały pozostawione na uboczu, wręcz przeciwnie, tamtejsza spółka bardzo dynamicznie się rozwija, a to pozwoliło przejść jej na kolejny etap, w którym nie wymaga ona tyle uwagi Karoliny, która może teraz swoją uwagę przenieść na całą Grupę Yawal.

Paweł Gregorczyk: Z firmą żegna się wkrótce również Artur Blukacz, dyrektor R&D w Yawalu. To chyba też poważna strata?

Błażej Dobrowolski: Artur to cenny pracownik, który wiele wniósł do firmy. Był motorem napędowym wielu projektów. Niestety czasem pewne decyzje związane są ze sprawami osobistymi i to one motywują ludzi do zmiany drogi w życiu zawodowym i jako firma nie mamy wpływu na pewne rzeczy. Tu jesteśmy w o tyle szczęśliwej sytuacji, że już wcześniej mocno postawiliśmy na rozwój działu R&D, w związku czym w międzyczasie wzmocniliśmy naszą wiedze techniczną i odpowiednie działy. Do naszego zespołu dołącza między innymi Mariusz Buchnajzer. Zasili on nasze szeregi 1 sierpnia 2022 roku. Do Yawalu wniesie 28-letnie doświadczenie, bo prowadził już działy techniczne, działy R&D, działy projektowe i ma przy tym wiedzę i praktykę menadżerską. Jest wysokiej klasy ekspertem technicznym, który zdobywał swoje doświadczenie na runku zarówno polskim jak i amerykańskim. Jesteśmy pewni, że z nim osiągniemy kolejny poziom rozwoju R&D.

Paweł Gregorczyk: Jak Yawal ocenia rozwój ślusarki aluminiowej w Polsce? Ostatnio nasza branża notuje ogromne wzrosty w tym segmencie, ale to pewnie poniekąd wynik dominacji dotychczas stolarki PCW?

Błażej Dobrowolski: Gdy popatrzymy przez pryzmat polskich producentów, to ciężko powiedzieć, że patrzymy na to z perspektywy Polski. Nie od dziś wiadomo, że nasz kraj jest kluczowym eksporterem stolarki na świecie, więc gros produktów wytworzonych u nas kierowanych jest za granicę. Uważam, że polski rynek jest naprawdę rozwiniętym rynkiem. Nie ma na nim zbyt dużej przestrzeni. To zresztą widać po wypowiedziach naszych klientów, którzy swoich szans upatrują głównie w eksporcie, bo krajowy rynek jest bardzo tłoczny, konkurencyjny i ciężko tutaj zarobić tyle ile należy oczekiwać po tym ile trzeba zainwestować by produkować na wymaganym poziomie. Trend odchodzenia od tworzyw sztucznych, przechodzenia na aluminium to trend o skali co najmniej europejskiej, jak nie światowej.

Owszem, nasz krajowy rynek jest rynkiem goniącym rynki zachodnie, więc udział PCW był większy, jednak i tam widać duże zmiany – wzrasta sprzedaż ślusarki aluminiowej w stosunku do stolarki z PCW. Widać to po ruchach dużych systemodawców PCW, którzy mocno się rozglądają za takimi rozwiązaniami, które pozwoliłby im się rozwinąć w sektorze ślusarki aluminiowej. Dobrym przykładem jest tutaj Deceuninck, który wszedł we współpracę z So Easy, mówi się też w branży o tym, że inny duży systemodawca PCW ma przejąć firmę specjalizującą się w systemach aluminiowych. Yawal również otrzymywał w przeszłości oferty przejęcia od dużych podmiotów jednak Karolina Mzyk-Callias chce kontynuować rozwój firmy i jest tym żywotnie zainteresowana. Wspomniane ruchy rynkowe to zresztą kolejne zagrożenia, ponieważ mówimy o bardzo dużych graczach, więc rynek systemów aluminiowych może się wkrótce diametralnie zmienić ze względu na nowy podział sił. Szybko może się okazać, że w Polsce Grupa Kęty przestanie być numerem jeden na rynku, bo pojawi się duży europejski gracz, który wejdzie w sektor ślusarki aluminiowej i zmieni się obraz rynku.

Paweł Gregorczyk: Prognozowanie wyników musi być w tym sezonie bardzo trudne?

Błażej Dobrowolski: To co planujemy, to wykorzystanie tych okazji, które mamy i dostosowywanie planów do zachodzących zmian. Jeżeli chodzi o prognozy na ten rok, to rzeczywiście trudno cokolwiek przewidzieć. W pierwszym kwartale tego roku osiągnęliśmy w sezonie 2022 dwucyfrowe wzrosty rok do roku i mówię tu o tonażu, bo kwotowo wzrosty są jeszcze wyższe (ponad 75 proc.). Mówimy zatem o znakomitych wynikach, ale ciężko stwierdzić, jak to będzie wyglądało w dalszej części roku. Co prawda problemy z łańcuchem dostaw nie są już tak dużym wyzwaniem, ale ogromnym problemem jest nadal zmienność cen u naszych dostawców oraz na rynku aluminium. To ciągła sinusoida, a o tym, jak niestabilne potrafią być ceny niech świadczy fakt, że w lutym Goldman Sachs pisał, że 12-sto miesięczny cel to 4 tysiące dolarów za tonę, przy średniej 3450 w 2022 roku, a niedawno odnotowywaliśmy cenę 2,7 tys. To świadczy o tym, że nawet eksperci nie są w stanie zbyt wiele przewidzieć, co też może świadczyć o dużym stopniu spekulacji na rynku. Dlatego określiliśmy sobie pewne kierunki, ale staramy się nie określać zbyt szczegółowych założeń, tylko cyklicznie sprawdzamy, czy idzie to wszystko we właściwym kierunku i wprowadzamy ewentualne poprawki.

Paweł Gregorczyk: Czyli nie macie konkretnej prognozy, zakładającej jakąś konkretną sumę, która powinna się pojawić w rubryce „Przychód”?

Błażej Dobrowolski: Mamy, ale ona się zmienia wraz z kolejnymi podwyżkami. Jeżeli nie będzie żadnego kolejnego kryzysu, to powinien być to dobry rok. Na razie są wzrosty, więc idzie wszystko we właściwym kierunku. Oczywiście chcemy kontynuować ten trend, bo wierzymy, że w naszych produktach jest jeszcze dużo wartości dla klientów. Jeżeli zaś chodzi o szczegóły, to mogę jedynie zdradzić, że tonażowo wzrosty w I kwartale są na poziomie ponad 20 proc. Co ciekawe, rośnie nam również rentowność, co nie jest sprawą oczywistą, patrząc na to, co się dzieje na rynku. W dzisiejszych czasach trzeba szybko reagować na zmiany cen surowców w swoich cennikach. O tym jak bardzo zmieniły się czasy niech świadczy fakt, że nasz cennik z 2018 roku został zmieniony dopiero w roku 2021. Teraz taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Według nas kluczem do zwiększenia zyskowności są efektywność produkcji poprzez zmiany w procesach wewnętrznych oraz lepsza analityka sprzedażowa. Pewnie trochę lepiej liczymy, które projekty mogą być dla nas opłacalne, a które nie. Nie ścigamy się z każdym i za wszelką cenę. Nie mamy chęci zdobycia każdego możliwego projektu, bo wiele z nich może nie przynieść oczekiwanych zysków, a wręcz obciążyć wynik. Jak wspomniałem robimy małe kroczki w każdym obszarze, a dzięki temu poprawiamy się globalnie.

O zmianie strategii firmy Yawal, która chce wyspecjalizować się w obiektach rezydencjalnych i wyzwaniach z tym związanymi rozmawiamy z Błażejem Dobrowolskim w czerwcowym numerze Forum Branżowego, który dostępny jest w wydaniu cyfrowym TUTAJ.