W poniedziałek 18 lutego redakcja Forum uzyskała w prokuraturze bytowskiej potwierdzenie, że od największego udziałowca Drutexu wpłynęło tam zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa z art.296 par.1a KK (nadużycie uprawnień i działanie na szkodę spółki). Poinformowaliśmy o tym naszych czytelników, a od Spółki otrzymaliśmy komunikat stwierdzający, że „podjęto podstępne działania, których celem było usunięcie prezesa i przejęcie władzy w firmie”. Prezesowi Leszkowi Gierszewskiemu, który natychmiast zadziałał, udało się jednak temu zapobiec. Sytuacja w zakładzie od razu wróciła do normy.
Wokół spółki Drutex SA toczyła się natomiast (i toczy) ogólnopolska debata. Niemal wszystkie dzienniki, portale informacyjne, a już szczególnie te plotkarskie, przez cały tydzień żywiły się „sensacją” z Bytowa. Drutex i rodzina Gierszewskich, ich bliscy i sąsiedzi byli na ustach wszystkich – zasięgi tej informacji na pewno liczyć można w dziesiątkach milionów. Na pewno nie o taką sławę zabiegał Leszek Gierszewski, kiedy podejmował działania w obronie spółki i swojej w niej pozycji. Ale cóż, mleko się wylało..
Jako ci, którzy tą wiadomość przynieśli do branży, spróbujemy naszym Czytelnikom przybliżyć fakty, czerpiąc z publicznych oświadczeń i wypowiedzi bohaterów tej historii oraz ustaleń, jakie poczynili dziennikarze*. Nie będziemy się interesować w tym miejscu prywatnym życiem i stanem emocji jej bohaterów.
Jak zrozumieliśmy opis faktów?
Jeszcze przed wyjazdem na urlop do Dubaju prezes Gierszewski zwołuje na poniedziałek 18 lutego Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Wspólników, na którym mają zapaść uchwały o odwołaniu dwóch pozostałych członków zarządu. Jednym z nich jest wiceprezes Karolina Dobranowska, córka prezesa, która wraz z bratem posiada 25 proc. akcji Spółki.
Pod nieobecność Prezesa pani Karolina, jak ustalił Puls Biznesu, zmienia zapis w księdze akcji Spółki, dopisując tam, gdzie do tej pory widniał sam Leszek Gierszewski i 75 proc. akcji, swoją mamę, a małżonkę Leszka, Grażynę Gierszewską. Dysponentami tych 75 proc. akcji mieli być teraz Leszek i Grażyna Gierszewscy na zasadach małżeńskiej wspólnoty majątkowej. Twórca i szef Drutexu miałby od tej pory 37,5 proc. akcji Spółki – reszta byłaby w rękach żony i dzieci.
Informacje te docierają do Prezesa. Wraca z urlopu, a w przeddzień Walnego Zebrania, zgłasza do Prokuratury podejrzenie popełnienia przestępstwa przez panią Wiceprezes. Jednocześnie przygotowuje dla niej i kilku jej popleczników wypowiedzenia z piastowanych stanowisk. Zatrudnia agencję ochroniarską do ochrony zakładu, aby zwolnionych nie wpuściła na teren przedsiębiorstwa. Odwołuje również umówionego notariusza i tym samym uniemożliwia odbycie się Walnego Zebrania. Prokuratura prowadzi dalsze postępowanie, ale sytuacja organizacyjna Spółki została „opanowana”. Następnego dnia Prezes spotkał się z załogą i wyjaśnił całe zajście. Produkcja i sprzedaż przebiegają bez zakłóceń. Dla przedsiębiorstwa i jego załogi incydent jest zakończony.
Kto może dysponować akcjami spółki?
Sprawa trwa natomiast dla akcjonariuszy. W dniu „wydarzeń”, 18 lutego, Grażyna Gierszewska wydała oświadczenie, w którym odnosi się do akcji, które chciała przejąć od męża. Poinformowała, że „Akcje te jako objęte wspólnotą majątkową małżeńską stanowią majątek wspólny małżonków Leszka i Grażyny Gierszewskich, a stosowny zapis odzwierciedlający tę okoliczność na mój wniosek został ujawniony w Księdze Wieczystej Drutex S.A. w Bytowie”. Prawnik reprezentujący panią Gierszewską twierdzi dalej, że „akcje, o których pan Gierszewski mówi, że zostały wrogo przejęte, dotyczą akcji odjętych z majątku wspólnego. Mamy na to opinię autorytetu z prawa spółek handlowych” – dodaje w Gazecie Wyborczej.
Tymczasem orzecznictwo w takich kwestiach jest różne. W internecie znaleźć można np. opinię, że: „uprawnienia majątkowe związane z akcją wchodzą w skład majątku wspólnego, zaś uprawnienia korporacyjne może wykonywać tylko ten z małżonków, który w swoim imieniu objął lub nabył akcje. Takie stanowisko dominuje w orzecznictwie. Sąd Najwyższy w wyroku z 21 stycznia 2009 r. (II CSK 446/08) podkreślił, że akcje nabyte przez małżonka ze środków z majątku wspólnego wchodzą w skład tego majątku, ale akcjonariuszem staje się tylko małżonek uczestniczący w tej czynności”.
Nie studiowałem prawa, ale to jest chyba istota sporu, który teraz będzie toczył się pomiędzy akcjonariuszami spółki Drutex SA. I on zapewne będzie trwał latami. Nie zmienia to faktu, że co najmniej do czasu jego rozstrzygnięcia sprawami Spółki kieruje wciąż prezes zarządu Leszek Gierszewski i robi to zapewne tak samo skutecznie jak dotychczas.
W jednym z wywiadów przed laty prezes Drutexu mówił do dziennikarzy: „Wiem, że dla każdej historii dobry jest moment, kiedy bohater upada, cierpi, a potem wstaje z kolan. Muszą być tąpnięcie i skok, bo wtedy się to lepiej pisze czy czyta. Ja takiej historii dla was nie mam”. Tak było przed laty i nie wiem, czy tym razem upadł, ale że cierpiał – to pewne. Mam nadzieję, że jak już emocje opadną, zechce podzielić się z nami tą historią, bo może to być pouczające dla tysięcy innych ojców, małżonków, wspólników i akcjonariuszy.
Jan Stolczyk
* Zastrzegam w tym miejscu, że przytoczona historia może zawierać niepełną prawdę lub nieścisłości, gdyż nie powstała w wyniku rozmowy z jej bohaterami, ale jako skutek zebrania jej opisów w różnych publikacjach.