W sobotę w Zakopanem odbyła się gala bokserska Knockout Boxing Night 9, w której główną walką wieczoru był pojedynek Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka z Gabończykiem Taylorem Mabiką. Pięściarz, wspierany przez Setto, jednogłośnie pokonał swojego rywala na punkty.
Po ponad ośmiu miesiącach przerwy na ring wrócił Krzysztof „Diablo” Włodarczyk, który w walce wieczoru gali Knockout Boxing Night 9 zmierzył się z Taylorem Mabiką. Już przed walką było wiadomo, że zwycięstwo Polaka może mocno zwiększyć szanse 38-latka na walkę o pas mistrza świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej z Ilungą Makabu, liderem klasyfikacji WBC. Włodarczyk był już posiadaczem tego pasa, ale utracił go w 2014 r. po przegranej na punkty w Moskwie z Grigorijem Drozdem.
Obaj wojownicy rozpoczęli to starcie z respektem dla przeciwnika. Ani Włodarczyk, ani Mabika nie porywali się na ułańskie szarże. W drugiej odsłonie Polak nieco przyparł rywala do muru, najpierw częstując go podwójnym lewym prostym, a następnie prawym sierpowym. Na mocną ripostę Gabończyka trzeba było poczekać do początku czwartej rundy, którą rozpoczął silnym uderzeniem lewą ręką.
Podczas kolejny odsłon z ringu również wiało nudą i żaden z pięściarzy nie był w stanie zarysować wyraźnej przewagi. Włodarczykowi, który miał wiele do udowodnienia w tym pojedynku, wyraźnie brakowało swobody w wyprowadzaniu ciosów. W końcówce Polak nieco przyspieszył, ale nie był w stanie poważnie zagrozić rywalowi. Reasumując: tego wieczora trudno było zobaczyć w „Diablo” przyszłego mistrza świata.
Zwycięstwo padło ostatecznie łupem Włodarczyka. Sędziowie punktowali na jego korzyść: 98-92, 97-93, 96-94.
Więcej o zaangażowaniu firm naszej branży w sport: