Kolejnej porażki w Lidze Mistrzów doznali koszykarze Polskiego Cukru Toruń. Zespół wspierany przez Altom bardzo zacięcie rywalizował z litewskim Lietkabelis Poniewieże, jednak doświadczenie wzięło górę i wicemistrzowie Polski przegrali u siebie 81:85.
Ostatnie tygodnie nie były udane dla Polskiego Cukru Toruń. Podopieczni Sebastiana Machowskiego przegrali m.in. prestiżowe derby z Anwilem Włocławek, polegli również w Warszawie z Legią. Optymizm przed spotkaniem w Lidze Mistrzów z BC Lietkabelis pojawił się wraz z powrotem kluczowego zawodnika – Damiana Kuliga.
Już pierwsza kwarta zwiastowała ogromne emocje. „Twarde Pierniki” zdołały ją wygrać trzema punktami. Żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć konkretnej przewagi. Dopiero w drugiej odsłonie zmagań, Polski Cukier Toruń zwiększył różnicę do dziewięciu „oczek”. Powrót Damiana Kuliga rzeczywiście dał potrzebny impuls.
Litwini nie poddawali się i przed dłuższą przerwą zdołali zmniejszyć różnicę do trzech punktów.
Po stronie gości bardzo dobrze wyglądali Paulius Valinskas (ostatecznie 19 punktów) i Zeljko Sakić (11 punktów + 10 asyst). Wyrównana trzecia kwarta zapowiadała horror w ostatnich minutach – specjalność „Twardych Pierników” w tym sezonie.
Niestety ponownie finał należał do rywali. Na 37 sekund przed końcem starcia, Martynas Sajus wykorzystał dwa rzuty wolne i BC Lietkabelis prowadzili sześcioma punktami. Gospodarze znaleźli się pod ścianą i nie zdołali odwrócić losów spotkania. Ze zwycięstwa cieszył się rywal z Litwy. Podopieczni Sebastiana Machowskiego zostali z dwoma zwycięstwami w Lidze Mistrzów. Oba przyszły w meczach z SIG Strasbourgiem.
Polskiemu Cukrowi zabrakło punktów tzw. „drugiej linii”. Ponad połowę rzucili Chris Wright i Alade Aminu, nieco gorszy dzień miał Keith Hornsby. Miejmy nadzieję, że do powrotu rozgrywek ligowych torunianie odzyskają dobrą dyspozycję.
Polski Cukier Toruń – BC Lietkabelis 81:85 (20:17, 20:20, 19:23, 22:25)
Więcej o zaangażowaniu firm naszej branży w sport: