Deceuninck pozostanie sponsorem grupy kolarskiej co najmniej do końca 2021 roku

Autor: |Data publikacji:

Przedsiębiorstwo zajmujące się między innymi produkcją okien i drzwi PCV oznajmiło, że wywiąże się z kontraktu wobec zespołu kierowanego przez Patricka Lefevere’a.

Trwająca pandemia COVID-19 ma niestety ogromny wpływ na gospodarkę. Tym samym sponsorowane kolarskich drużyn często stoi pod znakiem pytania. Jednak szef firmy Deceuninck Francis Van Eeckhout zapewnił, że nie opuści “Watahy” przed końcem trwającej do 2021 roku umowy.

Zamierzamy zrealizować nasz trzyletni kontrakt. W nadziei, że żaden wirus nie zamiesza w świecie w 2021 roku, zakładam, że wszyscy będą jeszcze bardziej szaleć za (Julianem) Alaphilippem i (Remco) Evenepoelem – przyznał Belg w wywiadzie dla Het Laastse Nieuws.

Mimo tych zapewnień Francis Van Eeckhout nie jest w stanie na ten moment zapewnić, że jego przedsiębiorstwo będzie chciało dalej inwestować w belgijski zespół po końcu trwania dotychczasowego kontraktu.

Idąc dalej, musimy zdecydować: czy kontynuować to finansowanie, czy nie? Czy daje nam to wystarczającą wartość dodaną? Obecna rzeczywistość gospodarcza wymaga od nas ostrożności. Oczywiście chcemy odzyskać to, co wydajemy na sponsoring. Pytanie brzmi, czy będzie miało to miejsce w 2022 roku, czy też później – powiedział prezes Deceuninck.

Natomiast Patrick Lefevere, tak jak każdy menedżer kolarskiego zespołu liczy na to, że najważniejszy wyścig etapowy na świecie, czyli Tour de France mógł się odbyć. Stanowi on według niektórych szacunków od 70 do 80% widoczności marki sponsora.

Bez Tour de France wiele drużyn będzie miało trudności. Niektóre zespoły nie mówią całej prawdy o płacach, bezrobociu i zwolnieniach. Staram się utrzymać wszystkich na pokładzie, ale nie mam nadwyżki środków. Jeśli w sierpniu nie rozpoczną się wyścigi to szczerze mówiąc nie wiem, co o tym myśleć – stwierdził szef “Watahy”.