Parę dni temu na naszej stronie ukazał się artykuł o nieco prowokacyjnym tytule „Okna i drzwi – towar dziś niesprzedawalny?”. Postanowiliśmy poszukać głębiej i znaleźć tych dystrybutorów, którzy mimo obostrzeń jednak sprzedają. Przy okazji zapytaliśmy ich o „tajemnicę sukcesu”.
Drugi kwartał 2020 roku zaczął się dla sprzedawców okien najgorzej jak tylko mógł. Obostrzenia nałożone przez rząd i niepewność wśród konsumentów sprawiły, że sprzedaż stolarki zahamowała. Jednak nie wszędzie. Są w Polsce salony, które kryzys odczuwają w dużo mniejszym stopniu i handlują pomimo trudnego czasu.
Tak się dzieje m.in. w MK Solidne Drzwi Okna z Warszawy , gdzie na tę chwilę wszystko przebiega pomyślnie. Co prawda sprzedaż jest trochę słabsza w porównaniu do poprzedniego roku, jednak salon nie odczuwa większych strat bezpośrednio spowodowanych koronawirusem. Dystrybutor w ostatnich latach sporo inwestował w reklamę, jednak to co zwraca szczególną uwagę to fakt, że do salonu wielu klientów trafia z polecenia. Zdaniem właściciela salonu warto było nawiązywać dobre relację ze swoimi klientami, co owocuje w tym momencie zwiększonym zainteresowaniem.
Podobnie ma się rzecz u innego warszawskiego dealera, Ostium. Mimo pandemii salon ma sprzedaż na zadowalającym poziomie. Co prawda spadek obrotów wyniósł 20 proc. w porównaniu do czasu sprzed epidemii, jednak ze słów właściciela wynika, że wśród innych salonów obroty spadają nawet o połowę. Tu również największa część klientów trafia z polecenia, natomiast jest również wielu klientów, którzy najpierw trafiają na stronę internetową salonu, a następnie zainteresowani ofertą decydują się na zakup stolarki. Duże znaczenie w tym przypadku, według właściciela salonu, ma pozycjonowanie strony internetowej w sieci, o co firma zawczasu zadbała.
W dobrych nastrojach są również właściciele firm DS-Bud Okna i Drzwi (montaż stolarki) oraz Okna Stefankowscy (sprzedaż stolarki) ze Szczecina. Przedsiębiorstwa te sprzedają oraz montują stolarkę w całej Europie, w szczególności u naszych zachodnich sąsiadów. Z powodu zamknięcia granic właściciele obu firm odnotowali oczywiście spadki w montażach, ale udało się odnotować wzrosty w sprzedaży. – Ze względu na ograniczenie montaży okien za granicą daliśmy naszym klientom dodatkowy rabat 15 proc. na stolarkę otworowa oraz darmowe materiały do montażu okien i drzwi. Spowodowało to, iż nasi zachodni klienci kupują od nas okna wraz z akcesoriami a montaże wykonują im niemieckie grupy montażowe. Są też tacy którzy kupują u nas okna z dodatkowym rabatem teraz, ale czekają na nasze ekipy montażowe aż wszystko wróci do normy – mówi właściciel, Dariusz Stefankowski.
Innym dystrybutorem, który dobrze radzi sobie w tych czasach jest Ideon. Dealer Oknoplastu z Wieliczki cały czas sprzedaje, mimo zmniejszonego ruchu w salonie. Według naszego rozmówcy wynika to niejako z siły rozpędu rynku, czyli rozpoczętych już budów i pobranych kredytów bankowych, z których trzeba się wywiązać. Salon ma jednak także dużo mniejszych zamówień, co oznacza że klienci także remontują mieszkania, wymieniając starą stolarkę na nową.
Sprawdziliśmy również jak to wygląda w firmie Dach-Pol, która wznieciła promyk nadziei odpowiadając na artykuł wspomniany na wstępie. Sprzedaż zarówno w tamtym czasie, jak i dzisiaj jest na dobrym poziomie. Dystrybutor z Dębego Wielkiego nie odczuwa zbyt mocno skutków kryzysu, a co więcej – w salonie firmowym regularnie, fizycznie pojawiają się klienci! Na początku w firmie rzeczywiście zapanował lekki strach wynikający z nieprzewidzianej sytuacji epidemicznej, ale szybko przełamano go mówiąc sobie: nie ma się co bać, trzeba robić swoje.
Warto wziąć sobie do serca słowa ponadczasowego utworu Wojciecha Młynarskiego, choćby we fragmencie dotyczącym nadciągającego potopu:
…Widoki nasze, marne są i dola przesądzona
Rozdzieram oto szatę swą, chłopaki, jest już po nas!
A jeden z synów, zresztą cham,
rzekł: „Taką tacie radę dam”
Róbmy swoje! Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje! Póki jeszcze ciut się chcę
Skromniutko, ot, na własną miarkę
Zmajstrujmy coś, chociażby Arkę!
Tatusiu, róbmy swoje!
Róbmy swoje! Może to coś da, kto wie?
Powyższe przykłady potwierdzają, że rzeczywiście nie ma co się poddawać – trzeba robić swoje. Może to coś da, kto wie?
fot. tytułowa: firma Stefankowscy
Zobacz również
Veka sponsorem lokalnego sportu, Wiśniowski wspiera skoczka
W ostatnim czasie kilka firm z naszej branży pochwaliło się wsparciem dla sportowców. Wiśniowskiego będziemy oglądać w Pucharze Świata w skokach narciarskich, a Veka będzie widoczna podczas meczów Pucharu Polski. Fakro kontynuuje współpracę z piłkarkami, a Lanko i Oknamix zaczyna z piłkarzami.
Producenci stolarki w rankingu „Najcenniejsze firmy rodzinne 2024”
Producenci stolarki mają swoją reprezentację w tegorocznym rankingu najcenniejszych firm rodzinnych. Jego autorzy wyłonili laureatów spośród przedsiębiorstw w poszczególnych województwach.
CAL posadził kolejnych 10 tysięcy drzew
W drugiej połowie października pracownicy CAL tradycyjnie posadzili kolejnych 10 tysięcy drzew. Akcja, którą rokrocznie prowadzi suwalski producent drzwi, doczekała już siódmej edycji. Partnerem wydarzenia było "Forum Branżowe".