Technika w zabytkach

Red.: |Data publikacji:

Jak twierdzą muzealnicy, każda instalacja w budynku historycznym to zło konieczne. Najważniejsze jest, aby nie naruszyć zabytkowej substancji. Dla projektantów i instalatorów praca w takim obiekcie to duże wyzwanie.

Przystosowanie budynku do współczesnych wymagań stwarza wiele problemów. Na wszystkie prace wymagana jest zgoda konserwatora zabytków. Na inwestorze spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa przebywającym tu ludziom. Musi uwzględnić przepisy prawa budowlanego, wymogi straży pożarnej, stacji sanitarno- -epidemiologicznej, inspekcji BHP oraz normy i rozporządzenia branżowe.

Instalacje przeciwpożarowe należą do najważniejszych zabezpieczeń w zabytkach (fot. D+H Polska)

W ochronie przeciwpożarowej istotną rolę pełnią drzwi ognioodporne. Ponieważ zabytkowych drzwi nie da się przystosować do takiej funkcji, w wyznaczonych miejscach montuje się nowe, o stylistyce jak najbardziej zbliżonej do oryginałów. Ich wykonanie musi być zgodne z oczekiwaniami konserwatora zabytków. Ze względów estetycznych nie powinny mieć nawierzchniowych samozamykaczy jak zwykłe drzwi przeciwpożarowe. Wykorzystuje się do tego ukryte urządzenia zamykające: samozamykacze górne zintegrowane ze skrzydłem, podłogowe oraz zawiasy sprężynowe.

W drzwiach imitujących zabytkowe, stosowane są wszystkie rozwiązania charakterystyczne dla zamknięć nowoczesnych. Na przykład w hotelach często wyposaża się je w zamki elektroniczne na kartę. Oprócz kart magnetycznych do uwierzytelniania użytkownika mogą służyć klawiatury kodowe, dane biometryczne (odcisk palca, skan siatkówki oka) czy telefon komórkowy.

Automatyczne słupki dzielą nieruchomość na strefy z ograniczonym dostępem pojazdów (fot. Beninca)

Jednym z przykładów rewitalizacji, która w pierwszym rzędzie postawiła na bezpieczeństwo, jest Centrum Praskie Koneser. Jest to kompleks obiektów mieszkalnych, biurowych i kulturalno- rozrywkowych, znajdujący się na terenie dawnej Warszawskiej Wytworni Wódek „Koneser”. W klatkach schodowych oraz szybach windowych zastosowano system oddymiania i sygnalizacji pożarowej. Żeby wykryć pożar zanim zdąży rozprzestrzenić się, w szybach windowych zastosowano zasysające czujki dymu. Wykorzystują one rozproszoną detekcję optyczną, a dodatkowo mają sensor czadu (CO), co redukuje fałszywe alarmy i zwiększa wykrywanie prawdziwych zagrożeń na wczesnym etapie. Centrale do oddymiania i wentylacji pożarowej sterują przepływem powietrza w klatkach schodowych i szybach windowych. Drzwi, wyposażone w napędy elektryczne, mają napowietrzać ciągi komunikacyjne, a klapy oddymiające i świetliki odprowadzać dym powstały podczas pożaru.

Większość wejść do budynków wyposażona została w nowoczesne, automatyczne drzwi rozsuwane bądź obrotowe, co dla miłośników zabytków może być kontrowersyjne. Wjazdów na teren strzegą automatyczne słupki, które dzielą także całość na strefy z ograniczonym dostępem pojazdów. Obiekt obejmuje monitoring wizyjny z wykorzystaniem kamer o wysokiej rozdzielczości.

Budynki w praskim centrum wyposażono w automatyczne systemy wentylacji oraz klimatyzacji. Instalacje zintegrowano w systemie zarządzania budynkiem (BMS) i objęto monitoringiem zużycia mediów. Sporym wyzwaniem było umiejętne wkomponowanie takich elementów w historyczną infrastrukturę. Żeby nie umieszczać klimatyzatorów na dachach, architekci zaprojektowali wnęki, w których udało się ukryć te urządzenia.

W historycznych budynkach nie zawsze możliwe jest zainstalowanie wentylacji mechanicznej. Wówczas usprawnia się grawitacyjną. Takie rozwiązanie zastosowano podczas adaptacji dawnej elektrowni Podgórze na Muzeum Kantora „Cricoteka” w Krakowie. W obiekcie wykorzystano grawitacyjny system oddymiania. Centrale przetwarzają sygnały wysyłane przez urządzenia przeciwpożarowe i sterują napędami znajdującymi się w oknach, klapach oddymiających i drzwiach. Dzięki otworom oddymiającym w fasadach i dachu dym, trujące gazy i gorące powietrze mogą szybko wydostać się na zewnątrz, a drogi ewakuacyjne pozostają wolne od dymu. Dostawca systemu proponuje polakierowanie na dowolny kolor również spoza palety RAL lub odwzorowujący dowolną strukturę powierzchni elementów systemu oddymiania, takich jak: napędy okienne i drzwiowe, czujki czy obudowa centrali. Pozwala to dostosować się do najbardziej wymagających projektów architektonicznych.

Zabezpieczenia elektroniczne od dawna służą do ochrony zabytków. Zamek Królewski na Wawelu już w latach 80. XX w. miał elektroniczną ochronę przeciwpożarową i przeciwwłamaniową. Obecnie chronią obiekt również systemy kontroli dostępu oraz telewizja przemysłowa. Instalacje te są sukcesywnie modernizowane. Najcenniejsze eksponaty mają zabezpieczenia indywidualne; są to np. czujniki do ochrony gablot, wykrywające dźwięk tłuczonego szkła.

W obrębie murów obwodowych Wzorze Wawelskie obejmuje całodobowy monitoring sygnałów alarmowych i obrazów z kamer. Najściślejszej kontroli podlega zamek, mieszczący najważniejsze wystawy i najcenniejsze obiekty. Na wzgórzu rozmieszczono kilkadziesiąt kamer zainstalowanych w rożnym czasie. W ostatnich latach dzięki dofinansowaniu unijnemu rozbudowano system indywidualnej ochrony eksponatów o czujniki bezprzewodowe oraz telewizję dozorową. Nowe kamery podnoszą skuteczność ochrony dzięki wyższej jakości obrazu, także w słabym oświetleniu.

Jak podkreślają eksperci, z uwagi na charakter budynków zabytkowych montaż systemów ochrony powinien być zaopiniowany przez konserwatora zabytków. Czujniki oraz kamery w miarę możliwości należy dostosować wyglądem do estetyki obiektu i umieszczać je w sposób mało inwazyjny, np. pod okapami czy gzymsami.

Wiesław Klimczak