Rozmowa: sprzedaż okien w internecie

Red.: |Data publikacji:

Maciej Matella, dyrektor ds. rozwoju w firmie Winkhaus, , udzielił wywiadu redakcji Forum Branżowego, opublikowany w naszym miesięczniku w maju 2019 r. Wykorzystując wiedzę i doświadczenie naszego rozmówcy, zadaliśmy mu wówczas pytania o handel internetowy i przyszłość technologii smartHome.

Maciej Matella, Winkhaus

Czy handel oknami przeniesie się w przyszłości do internetu?

Cały handel przenosi się do internetu, więc nie ma powodu, żeby w ten sposób nie sprzedawać też okien. Już dzisiaj producenci mają na swoich stronach sklepy, konfiguratory, porównywarki czy inne narzędzia typu „zamów u nas okna” i tego jest całkiem sporo. Wymaga to jednak od zainteresowanego skakania po stronach poszczególnych producentów i żmudnego wyszukiwania potrzebnych mu informacji. W zachodniej Europie jest również tendencja zmierzająca w w stronę internetowych HUB-ów, w których kluczową rolę pełni nie producent okna, ale pośrednik zarządzający takim sklepem. U nas podobnie działa Allegro czy Pyszne.pl . Jeśli więc ktoś stworzy u nas branżowy marketplace, który będzie dostarczał „ofertę okienną” i w odpowiedni sposób to wypromuje, to zwłaszcza młodzi konsumenci inwestorzy z tego żródła będą pozyskiwać informacje, i za pomocą takiego narzędzia zamawiać produkty, a twórca tej technologii będzie mówiąc potocznie rozdawał karty. To producenci będą wówczas zabiegać, aby zamieścić swoją ofertę na takiej platformie. Myślę, że w niedalekiej przyszłości powstaną takie HUB-y, które będą oferowały różne marki okien, drzwi czy bram, a może w ogóle różne materiały budowlane. Jeśli sprawdza się to w innych branżach, to jest duże prawdopodobieństwo, że sprawdzi się i u nas.

Czy sprzedaż internetowa wyeliminuje więc sklepy stacjonarne?

Nie sądzę, choć na pewno zmienią się proporcje i sprzedaż internetowa zacznie zyskiwać na znaczeniu. Klasyczne sklepy też będą potrzebne, ale z konieczności będą musiały mieć inną ofertę od tej internetowej. Jeśli ktoś myśli perspektywicznie to inwestuje w usługę montażową, jeśli myśli dalej, to inwestuje w serwis, a jeśli jeszcze dalej, ma do tego cały zakres produktów i technologii. Niedaleko mnie jest sklep z oknami, który oferuje też żaluzje, rolety, markizy, bramy i całą automatykę do nich, ale też pełne doradztwo. Dla wielu inwestorów w przyszłości będzie się liczyło to, żeby mieć święty spokój, więc oni nie kupią bezpośrednio w internecie, a zwrócą się do doradcy-fachowca, który przyjdzie z tabletem i powie : „proponuję w takim kolorze, kształcie, w takiej aranżacji – to kosztuje tyle i tyle”. Po uzgodnieniu, to on kupi materiały i zdecyduje o rozwiązaniach technicznych – od tego jest fachowcem. I on wtedy będzie mógł skorzystać ze sklepu internetowego, tak jak już dzisiaj fachowcy-instalatorzy nie jeżdżą po kable czy podzespoły do hurtowni, tylko zamawiają je przez internet, a zakupy dowożone są na budowę. Tak w naszej branży jest możliwe powstanie takich HUB-ów, oferujących materiały oraz grupy specjalistów, zajmujących się oddaniem pod klucz. To dosyć naturalny i prawdopodobny kierunek rozwoju.

Czy owi specjaliści będą też integrować okna, rolety, bramy z systemami smartHome?

Regularnie oglądam Keynote’y firmy Apple i to, co zwróciło moją uwagę, gdy ogłaszano wdrożenie platformy HomeKit, to logotypy producentów, których produkty współpracują z tą technologią. Było tam m.in. logo producenta żarówek, termostatów, a nawet zamków – firm, które z technologią HomeKit już mogły współpracować. Do tego grona dołączyło również nasze Fibaro. I to jest właśnie w moim przekonaniu metoda, żeby podłączyć się pod główny nurt rozwoju technologii smarthome, czyli – gotowe rozwiązania systemowe. Idea HomeKit polega na tym, że mając dowolne urządzenie z systemem iOS i jakiś router bezprzewodowy, w zasadzie nie potrzeba angażowania integratora, stosowania żadnych mostków, bram, itp. Tak naprawdę producent sprzętu, który ma w sobie tego „smarta”, podłącza swój produkt do sieci, wykonuje kilka prostych czynności na urządzeniu mobilnym i urządzenie zaczyna działać!. Czasy, kiedy firmy budowały własne aplikacje i własne mostki, one pomału mijają i albo się wejdzie w ten „główny nurt”, albo się z niego wypadnie.

To znaczy, że któryś system smartHome będzie dominował?

Wydaje mi się, że nadchodzą czasy, gdy producenci komponentów „smart” będą opracowywali swoje produkty zgodne z 2-3 dominującymi standardami tak, żeby można je było podłączyć do sytemu domowego bez potrzeby integracji. Bo dla wielu normalnych użytkowników integracja i jej uciążliwość czy też skomplikowanie może być czynnikiem odstraszającym. Nowość polega na tym, że nie martwimy się, czy nasze urządzenie będzie współpracować z tym systemem, czy „wejdzie” przez taką czy inną bramkę, ale jeśli na urządzeniu będzie logo Google czy Apple, będziemy wiedzieli, że ono zadziała z naszym systemem domowym. Walka wciąż trwa i „wielka czwórka” wciąż tasuje te karty. Uważam jednak, że producenci okien, rolet czy bram, a może też producenci okuć, chcąc-nie chcąc, będą się musieli do tego dopasować.

Rozmawiał: Robert Klos