Skoki temperatur, na przemian deszcz i śnieg, sprzyjają rozwojowi infekcji. W takiej sytuacji dbanie o odporność organizmu jest kluczowe, tak samo jak o warunki wewnętrzne panujące w naszych domach, które – co potwierdzają badania – mają ogromny wpływ na nasze zdrowie. Tymczasem, jeden na czterech Polaków jest narażony na co najmniej jedno z czterech zagrożeń związanych z klimatem wewnątrz pomieszczeń, jak wilgoć i grzyb, chłód, brak dostępu do światła dziennego, czy hałas – wynika z „Barometru zdrowych domów” opracowanego przez firmę VELUX.
Złe warunki wewnętrzne wpływają na zdrowie Polaków. Analizy zawarte w najnowszym „Barometrze zdrowych domów” pokazują, że 11% Polaków żyje w mieszkaniach, w których występuje wilgoć. Takie warunki sprzyjają natomiast rozwojowi chorób układu oddechowego, które mogą wzrastać w okresie jesienno-zimowym.
Zawilgocenie mieszkań wynika zazwyczaj ze złego stanu technicznego budynków i niepożądanych zachowań mieszkańców, np. niedostatecznego wietrzenia pomieszczeń. W konsekwencji prowadzi to do zagrzybienia budynków i pojawienia się pleśni. W takich warunkach wzrasta ryzyko zachorowania na astmę.
Grzyby (pleśnie) najczęściej przedostają się do człowieka przez układ oddechowy, jamę nosową i ustną, dając napadowy, suchy kaszel i duszność. Najczęściej rosną na ścianach pomieszczeń i na drewnianych obiciach mebli, szczególnie starych, zużytych. Duże znaczenie w walce z tymi grzybami ma czystość powietrza, dlatego tak istotne jest zapewnienie prawidłowej cyrkulacji powietrza w domach – mówi Katarzyna Bukol-Krawczyk, lekarz rodzinny, internista.
Z Barometru wynika również, że 13% Polaków jest narażonych na hałas, a 4% nie jest w stanie utrzymać odpowiedniego ciepła w swoim domu lub narzeka na dostateczny dostęp do światła dziennego. Jednocześnie osoby narażone na wszystkie cztery czynniki związane z klimatem wewnątrz pomieszczeń są prawie cztery razy bardziej podatne na negatywne skutki zdrowotne, takie jak astma, problemy z oddychaniem czy choroby układu krążenia, a także depresja czy problemy ze snem, w porównaniu z osobami mieszkającymi w zdrowych domach.
Wentylacja robi różnicę
Przeciętny człowiek każdego dnia wdycha 15 000 litrów powietrza. W niewentylowanych pomieszczeniach zamkniętych rośnie stężenie wirusów w powietrzu, co prowadzi do zwiększenia ryzyka ich przeniesienia.
Przyczyną, aż 90 proc. infekcji są różne wirusy. Wywołują w większości objawy przeziębienia z wodnistym katarem, kaszlem i bólem gardła, którym zwykle towarzyszy stan podgorączkowy. Jednak mogą też powodować poważniejsze schorzenia, takie jak zapalenie krtani, tchawicy, ucha środkowego, oskrzeli, a nawet płuc – dodaje Katarzyna Bukol-Krawczyk.
Chociaż wirusy mogą się skutecznie rozprzestrzeniać drogą powietrzną, istnieje wiele sposobów, by zwiększyć bezpieczeństwo osób przebywających w budynkach.
Najprostszym, opłacalnym i powszechnie stosowanym sposobem ograniczania ryzyka zakażenia wirusami jest naturalna wentylacja poprzez otwierania okien. Wprowadzenie świeżego powietrza do pomieszczeń powoduje rozcieńczenie znajdujących się w nim patogenów i jego szybkie odświeżenie. Dlatego Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zachęca ludzi do regularnego otwierania okien i wietrzenia pomieszczeń. Jednocześnie otwarcie okna wpuszcza do pomieszczenia promienie UV pochodzące ze światła dziennego, które mogą pomóc w dezaktywacji wirusów.
Dzięki wysokiej jakości powietrza zapewniamy sobie lepszy sen, a także mamy więcej energii. Zaleca się wietrzenie pomieszczeń dwa – cztery razy dziennie przez co najmniej dziesięć minut. Warto korzystać z nawiewników w oknach, które pozwalają na stałą wymianę powietrza, nawet gdy okna są zamknięte. Możemy także zdecydować się na inteligentne rozwiązania, które bazując na aktualnej pogodzie oraz danych z czujników powietrza i temperatury, samodzielnie zarządzają oknami i roletami. Jeśli w domu zacznie zrobić się zbyt ciepło lub zbyt zimno, zanim poczujemy wilgoć lub nieprzyjemny zapach, inteligentny system sterowania samodzielnie zdecyduje czy otworzyć okna, opuścić roletę, aby zapewnić w nim optymalny klimat – radzi Monika Kupska-Kupis, główny architekt firmy VELUX.
Z pomocą przychodzą nam inteligentne rozwiązania, która pomagają dbać o klimat wewnątrz pomieszczeń. Czujniki jakości powietrza umożliwiają skuteczne wietrzenie poprzez automatyczne otwieranie i zamykanie okien w razie potrzeby, pozwalając utrzymać zdrowy klimat w domu. Oprócz wentylacji naturalnej, systemy wentylacji mechanicznej, takie jak urządzenia wentylacyjne i klimatyzacyjne, są również skuteczne w zapewnianiu stałego, higienicznego przepływu powietrza. Należy jednak dokładnie ocenić działanie wentylacji mechanicznej, aby zapewnić optymalny przepływ powietrza i spełnić wymagane normy dotyczące min. liczby osób, które będą korzystać z danej przestrzeni. Najlepszym rozwiązaniem jest połączenie wentylacji naturalnej i mechanicznej.
Oto kilka sposobów na minimalizowanie rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń we wnętrzach:
Odpowiednia wentylacja – wentylacja (zarówno naturalna, jak i mechaniczna) powinna być w stanie dostarczyć wymaganą ilość powietrza w zależności od wielkości pomieszczenia lub budynku.
Częste wietrzenie – w większości sytuacji częste otwieranie okien może zapewnić zalecaną wymianę powietrza.
Unikanie zanieczyszczeń krzyżowych – typowe systemy wentylacji mechanicznej posiadają wloty i wyloty w różnych pomieszczeniach. Należy ograniczyć rozprzestrzenianiu się zanieczyszczeń z jednego pomieszczenia do drugiego.
Dodatkowa filtracja – należy zapewnić, aby wydajność oczyszczaczy powietrza była odpowiednia do wielkości pomieszczenia i aby stosowane filtry zdolne były do usuwania danych cząsteczek.
Bieżąca weryfikacja – czujniki mierzą jakość powietrza i mogą sygnalizować użytkownikom konieczność podjęcia niezbędnych działań w celu uruchomienia wentylacji (mechanicznej lub naturalnej)