„Zdrowie i bezpieczeństwo naszych pracowników i gości są najważniejsze”– mówi Marcus Sander, prezes Roto Frank FTT.
Decyzja organizatora Fensterbau Frontale o przeniesieniu targów na 16–19 czerwca 2020 r., podjęta pod wpływem rosnącego rozpowszechnienia koronawiarusa na świecie, stwarza nową sytuację dla wystawców. Marcus Sander, prezes Roto Frank Fenster- und Türtechnologie (FTT) w specjalnym wywiadzie wyjaśnia, jak Roto ocenia obecny rozwój wydarzeń i dlaczego rezygnuje w tym roku z uczestnictwa w targach.
Jak ocenia Pan decyzję o odroczeniu targów w wyniku epidemii koronawirusa?
M. Sander: Ostatecznie była to jedyna słuszna decyzja i absolutnie zrozumiała. W Norymberdze w marcu prezentując konkretne przykłady chcieliśmy osobiście poinformować klientów i osoby zainteresowane z całego świata o naszych szerokich kompetencjach systemowych. Ale zdrowie i bezpieczeństwo naszych pracowników i gości są najważniejsze.
Organizator targów poinformował o nowym terminie targów Fensterbau Frontale, które miałyby się odbyć w dniach 16 – 19 czerwca 2020 r. Co to oznacza dla udziału Roto?
M. Sander: Ta alternatywa pojawiła się już wcześniej w naszych kontaktach z organizatorem. Mieliśmy możliwość rozważenia argumentów i przeprowadzenia rozeznania w naszych biurach sprzedaży na całym świecie. Jako gracz globalny, Roto opiera sukces Fensterbau Frontale przede wszystkim na międzynarodowym udziale. W związku z tym poważnie oceniamy wyniki naszych wewnętrznych badań. Na ich podstawie przypuszczamy, że liczba naszych międzynarodowych gości w czerwcu drastycznie spadnie w porównaniu do ostatnich targów w 2018 roku. Odpowiednie oceny opierały się przede wszystkim na znacznych wątpliwościach, czy rozwój sytuacji związanej z koronawirusem umożliwi podróżowanie bez ryzyka infekcji. Roto nie dopuści do sytuacji, która może zagrażać ludzkiemu zdrowiu. Dlatego po rozważeniu wszystkich czynników, postanowiliśmy nie brać udziału w tegorocznej edycji targów Fensterbau Frontale.
Odpowiedzialność ekonomiczna
Czy są też inne powody Państwa nieobecności?
M. Sander: Oczywiście wzięliśmy pod uwagę aspekt biznesowy. Faktem jest, że wydaliśmy już siedmiocyfrową kwotę w związku z przygotowaniem naszej wystawy. Wynikało to głównie z wielu zobowiązań umownych, które musiały zostać wypełnione. Udział w targach w czerwcu spowodowałby dalsze znaczące wydatki. Z punktu widzenia Roto nie jest to uzasadnione w fazie, gdy na całym świecie istnieje duża niepewność co do dalszego rozwoju biznesu. Nasza decyzja opiera się zatem na odpowiedzialności ekonomicznej za firmę, jej pracowników i właścicieli.
Czy Państwa obecna decyzja jest również powiedzeniem generalnie „nie” dla targów branżowych?
M. Sander: Absolutnie nie. Zespół Roto już dziś z niecierpliwością oczekuje wszystkich gości krajowych i zagranicznych, których będziemy mogli powitać w marcu 2022 r. w tej samej lokalizacji w hali 1 centrum targowego w Norymberdze. W 2020 r. mamy szczególną sytuację, którą musimy wziąć pod uwagę. Nic więcej.
Konsekwencje ekonomiczne są obecnie możliwe do nadrobienia
Pozostańmy przy „sytuacji szczególnej”: Rosną obawy, że koronawirus dodatkowo obciąży i tak już słabnącą gospodarkę światową. Prawie codziennie firmy publikują uzasadnione tym faktem ostrzeżenia dotyczące zysków. Czy Roto odczuwa już negatywne skutki biznesowe? Jakie są Pana oczekiwania?
M. Sander: Z powodu ograniczeń m. in. w produkcji, spowodowanych przez wystąpienie epidemii koronawirusa, nie prowadzimy aktualnie sprzedaży w Chinach. Dopiero okaże się, czy w ciągu roku uda się zrekompensować ten spadek. Wydaje się, że produkcja powoli się normalizuje. Na szczęście cała działalność Roto FTT per saldo w ciągu pierwszych dwóch miesięcy wygląda dobrze. Oznacza to nawet, że zrekompensowaliśmy spadek sprzedaży w Chinach poprzez pozytywny rozwój w innych obszarach działalności. W przypadku Roto konsekwencje kryzysu związanego z koronawirusem są obecnie opanowane. Uważam jednak, że na świecie nie osiągnął on jeszcze szczytu.
Wspomniał Pan właśnie, że Roto bardzo poważnie traktuje odpowiedzialność za zdrowie, szczególnie w tej sytuacji. Jak przejawia się to w prewencyjnej ochronie przed wirusami?
M. Sander: Myślę, że jesteśmy absolutnie profesjonalni w tej dziedzinie. Zaczynając od stale aktualizowanych raportów o statusie najważniejszych krajów dotkniętych epidemią, poprzez różnorodne wymagania dotyczące podróżowania, aż po zakaz spotkań z więcej niż dziesięcioma osobami. Pracownicy posiadający laptopy i służbowe telefony komórkowe, po pracy zabierają swoje urządzenia do domu, aby w razie potrzeby móc tam pracować. Należy cały czas unikać uczestnictwa w imprezach masowych powyżej 200 osób.
Różne sposoby dialogu
Wróćmy do targów. Co przygotowała dywizja technologii okien i drzwi Grupy Roto dla odwiedzających z kraju i zagranicy w marcu?
M. Sander: Dzięki całkowicie nowej architektonicznej koncepcji stoiska chcieliśmy pokazać, w jaki sposób nasze zaawansowane systemy okuć zapewniają konkretne i praktyczne korzyści dla klienta. Zamiast ekspozycji zorientowanej wyłącznie na produkt, odwiedzający mieli szansę znaleźć się w przestrzennych aranżacjach sytuacji życiowych, by na własnej skórze poczuć praktyczne właściwości i efekty działania naszych rozwiązań. Ponieważ produkty Roto na świecie obejmują wszystkie rodzaje otwierania okien i drzwi ze wszystkich materiałów, planowaliśmy podkreślić różnorodność zastosowań i opcji montażowych kompleksowego portfolio.
W jaki sposób chcecie Państwo przekazać zaplanowaną komunikację targową swoim grupom docelowym?
M. Sander: Nasze międzynarodowe zespoły sprzedaży pozostają w kontakcie ze swoimi obecnymi i potencjalnymi klientami na poszczególnych rynkach, aby informować ich w aktywny sposób. Odbywa się to coraz intensywniej w osobistych rozmowach, ale także przy pomocy współczesnej komunikacji cyfrowej. Nawiasem mówiąc, nie ma to nic wspólnego z koronawirusem: Na przykład tele- i wideokonferencje są sprawdzonymi formami kontaktu i nie muszą być bezosobowe.