Automatyka drzwiowa, kontrola dostępu do drzwi czy automatyczne wietrzenie pomieszczeń to tylko kilka rozwiązań podnoszących bezpieczeństwo epidemiczne, które zyskają na znaczeniu po uporaniu się z pandemią koronawirusa – mówi Szymon Krauze, marketing manager G-U Polska, producenta nowoczesnych systemów do okien i drzwi.
Pandemia wywołana koronawirusem zmieniła naszą rzeczywistość. Ograniczenia w handlu i usługach, zamknięte szkoły, wprowadzenie pracy zdalnej to tylko kilka przykładów na to, w jak dużym stopniu zagrożenie epidemiczne wpłynęło na nasze życie. Zmieniły się nasze nawyki higieniczne i należy tylko liczyć na to, że będzie to zmiana trwała. Z drugiej strony ten trudny czas sprzyja refleksjom i planom na przyszłość – jakie rozwiązania można wprowadzić, aby w przyszłości poprawić bezpieczeństwo ludzi.
Problem dotyczy przede wszystkim obiektów użyteczności publicznej, które w wielu przypadkach nie były przygotowane na wprowadzenie reżimu higienicznego. Można oczywiście dezynfekować klamki w drzwiach, czy otwierać okna, aby przewietrzyć pomieszczenia, jednak wiąże się to z koniecznością dotykania potencjalnie zakażonych powierzchni. Lepiej wprowadzić rozwiązania automatyczne, jak napędy otwierające drzwi rozwierne (np. napęd G-U DTN 80) lub automatyczne drzwi przesuwne, stosowane w dużych sklepach, a coraz częściej również w obiektach użyteczności publicznej.
To rozwiązanie można spotkać także – właśnie z uwagi na bezdotykowość i zachowanie norm higienicznych – w toaletach publicznych. Świetnie sprawdziło się na przykład na Międzynarodowych Targach Poznańskich. W przypadku automatycznych drzwi przesuwnych możemy wybierać między rozwiązaniami ekonomicznymi (systemy G-U econoMaster S), rozwiązaniami przeznaczonymi do obsługi ciężkich drzwi (system G-U heavyMaster) lub kompaktowymi, o lżejszej, bardziej nowoczesnej konstrukcji (seria compactMaster).
Wejście do budynku to jeszcze nie wszystko. Aby dostać się do poszczególnych pomieszczeń, trzeba przejść przez klasyczne drzwi. Okres pandemii pokazuje, jak użytecznym rozwiązaniem są karty magnetyczne – karty dostępu oraz breloki RFID. Są to elementy, które użytkownicy mają na wyłączność, zawsze przy sobie i które zawsze mogą zdezynfekować. Co jest chyba najważniejsze w tych rozwiązaniach – aby przy ich użyciu otworzyć drzwi, nie trzeba dotykać czytników, wystarczy je zbliżyć. Zadziałają, nawet jeśli trzymamy je dłonią w rękawiczce ochronnej. Takie rozwiązania można dodatkowo programować, zezwalając danemu pracownikowi na dostęp tylko do wyznaczonych stref w firmie, urzędzie, czy nawet szpitalu.
W samych pomieszczeniach często chcemy też odetchnąć świeżym powietrzem, wolnym od wirusów i bakterii, które mogły namnożyć się we wnętrzu. W obiektach użyteczności publicznej okna nie zawsze da się uchylić samodzielnie (z powodów bezpieczeństwa), jednak istnieją systemy pozwalające na zdalne sterowanie oknami. Wystarczy zamontować w nich sterowniki, aby na odległość uchylić okno i przewietrzyć pomieszczenie w dowolnym momencie. To opcja warta rozważenia na przyszłość. Tym bardziej, że często okna, które można otwierać, są umieszczone na tyle wysoko, aby nie mogła tego zrobić osoba niepowołana.
Pamiętajmy jednak, że nawet najlepsze systemy drzwiowe i rozwiązania technologiczne nie zastąpią zasad higieny. Przestrzegajmy jej obecnie szczególnie restrykcyjnie i zachowajmy ten nawyk na przyszłość.