Bruno Humblet, CEO Deceuninck o kierunku ewolucji branży budowlanej, roli producentów stolarki w budowaniu zrównoważonej przyszłości oraz ambitnym celu zbudowania wizerunku PVC jako jednego z najbardziej zrównoważonych rozwiązań dostępnych na rynku.
Deceuninck jest jednym ze światowych liderów wśród producentów stolarki otworowej – drugim co do wielkości, ale o najbardziej globalnym zasięgu: obecny na 5 kontynentach, prowadzi sprzedaż w ponad 90 krajach i zatrudnia około 3700 pracowników. W Polsce firma obecna jest od 30 lat, w ciągu których z małego biura handlowego w Jasinie pod Poznaniem ewoluowała w duży zakład produkcyjny profili z PVC, z własnym magazynem oraz Centrum Dystrybucji na Polskę i kraje Europy Centralnej, Wschodniej i Południowej. Dostarcza rozwiązania zgodnie z jasno określoną misją – innowacyjne projekty dla komfortowego domu, o wyjątkowym designie i powstające w sposób zrównoważony. Hasło Building a sustainable home przyświeca firmie w realizacji tej misji – chcąc dostarczać efektywne energetycznie i przyjazne dla środowiska profile z PVC, Deceuninck kształtuje przyszłość, która dopiero przed nami. Wobec rosnących wymagań stawianych rynkowi budowlanemu i produktom stolarki otworowej, a także rosnącego zapotrzebowania na renowacje i wymianę okien starej generacji, firma wchodzi w 2023 rok wytyczając sobie jeszcze ambitniejsze cele. Rozmawiamy o nich z CEO Deceuninck, Bruno Humbletem.
Jaka obecnie jest pozycja rynkowa Deceuninck i jak widzi pan rolę firmy w kształtowaniu branży?
Deceuninck działa globalnie, jesteśmy obecnie w ponad 90 krajach podzielonych według 3 głównych stref: EMEA (50 proc.), Stany Zjednoczone (25 proc.) i Turcja (20 proc.). Jesteśmy również obecni na rynkach wschodzących. Zwłaszcza w Ameryce Południowej widzimy duży potencjał. Dlaczego jest to ważne? Ponieważ nie jesteśmy największym graczem na rynku, ale najbardziej globalnym. Wyzwania charakterystyczne dla poszczególnych kontynentów lub krajów, w których działamy, są często bardzo różne, a producenci stolarki również różnią się w zależności od kraju.
Branża budowlana jest wbrew pozorom bardzo lokalna, w przeciwieństwie do innych branż, w których ludzie pracują globalnie, np. motoryzacyjnej czy odzieżowej. U nas tak nie jest. Duży klient z Hiszpanii nie jest taki sam jak klienci we Włoszech czy w Polsce. Bycie marką globalną, która jednocześnie ma silne lokalne korzenie, jest zarówno ogromnym wyzwaniem, jak i atutem. Dzięki temu możemy być liderem w niektórych krajach lub regionach. Inni podążają za nami.
Tematy zrównoważonego rozwoju i recyklingu są wspólnym wątkiem globalnie?
Bardzo mocno wierzę w recykling. Nawet budownictwo, które rozwija się powoli, w najbliższych latach nabierze rozpędu. Wprowadzone zostanie nowe ustawodawstwo, z jednej strony dofinansowania, na przykład w ramach Zielonego Ładu, z drugiej ograniczenia. Nie będzie już można wynajmować domu, jeśli nie spełnia on określonych norm lub standardów. Ale co ważniejsze, młodzi ludzie nie będą już chcieli budować ani remontować w sposób szkodliwy dla środowiska. Jestem o tym głęboko przekonany. Prawdziwy nacisk przyjdzie ze strony konsumenta końcowego. Widać, że młodsze pokolenie patrzy na świat inaczej, niż ludzie w moim wieku. Nie tylko jeśli chodzi o samochody elektryczne, ale także na przykład o odzież.
Jak w tych realiach odnajduje się Deceuninck?
Mamy już okna w 100% pochodzące z recyklingu, zbudowane na naszych profilach Phoenix – to samo w sobie jest wspaniałe. Stare okno zostaje usunięte, poddane recyklingowi w sposób energooszczędny, a my robimy z niego nowe okno. Żywotność okna PVC wynosi od 25 do 35 lat i możemy je poddać recyklingowi najmniej 10 razy, więc 350 lat później nadal produkujemy okna z tego samego PCV. To jest przyszłość. PVC jako materiał jest najbardziej zrównoważonym materiałem. Jestem o tym absolutnie przekonany.
Mocne słowa, ponieważ opinia publiczna ma zupełnie inne zdanie.
Zgadza się. I to jest duży problem: plastik ma w dzisiejszym świecie zły wizerunek. Jednak PVC już dawno przestało być plastikiem.
Pozostaje jeszcze wiele do zrobienia.
Absolutnie, jesteśmy dopiero na początku pewnego przełomu. Nie możemy jeszcze produkować okien w 100% z recyklingu dla każdego w Europie czy na świecie, ale w Belgii pierwsze takie okna już są i naprawdę nie widać różnicy między oknem nowym a oknem z recyklingu. Czy to nie fantastyczne?
W lutym 2022 roku dołączyliśmy do inicjatywy SBTi, w naszej branży to wręcz pionierskie zobowiązanie. Mamy teraz kilka lat na zdefiniowanie celów i zamierzamy je bardzo precyzyjnie wyznaczyć na 3 sposoby: po pierwsze zredukować emisję CO2 z własnej produkcji. Po drugie: samodzielnie wytwarzać jak najwięcej potrzebnej nam energii. A po trzecie: kupować zieloną energię lub inwestować w inicjatywy, które ją wytwarzają. W ten sposób ograniczamy emisję CO2. Musimy zająć się wszystkim, co jest pod naszą kontrolą w łańcuchu produkcyjnym. To około 20 proc. emisji CO2 podczas produkcji naszych systemów okiennych. 80 proc. emisji pochodzi z wydobycia i produkcji surowców. Mamy na to ograniczony wpływ, ale jeśli poddamy recyklingowi 1 tonę PVC, to w porównaniu do wytworzenia tony nowego surowca emitujemy o 75 proc. mniej CO2.
Jak widzi pan rozwój branży budowlanej?
Nadchodzi raczej ewolucja niż rewolucja. W latach 70. i 80. mieliśmy do czynienia z ewolucją od pojedynczych do podwójnych i potrójnych szyb. Potem przyszedł czas na izolację okien. Myślę, że teraz gospodarka o obiegu w pełni zamkniętym będzie kolejnym etapem – w całym sektorze budowlanym. Nie tylko w przypadku okien. Moim zdaniem powinno to pójść znacznie dalej również w innych branżach. Głównym czynnikiem sukcesu będzie zaś skupienie na kliencie, bo do niego należy ostateczny wybór produktu końcowego.
Powstaje zatem ważne pytanie – jak będzie przebiegać zbiórka zużytych materiałów?
Pytanie brzmi: robić to samemu, czy zlecić firmie zewnętrznej? Właśnie analizujemy tę kwestię. W przypadku programów zbiórki możemy się wiele nauczyć od Wielkiej Brytanii, ponieważ PVC jest tam stosowane jako materiał od dłuższego czasu i w związku z tym większość okien wymaga wymiany. Nasze pierwsze inicjatywy w Belgii są już w toku. Płacimy za stare, zużyte okna. Musi istnieć jakiś bodziec, który zmotywuje ludzi. Musimy też przekonać wielu stolarzy i producentów okien, że to żaden problem, że produkt jest z recyklingu. Uświadamiamy im, że to po prostu fantastyczne, że okno jest z recyklingu! Nie widać różnicy, więc w czym tkwi problem? W percepcji. Za to dla środowiska ten wybór ma już ogromne znaczenie.
Co konkretnie zamierzają państwo z tym zrobić?
Komunikować jeszcze więcej, budować świadomość, lobbować. To długa droga, ale dopiero zaczęliśmy i właśnie pojawiły się pierwsze projekty. Muszą one budzić zainteresowanie, aby jeszcze więcej osób wsiadło z nami do tego pociągu. Muszą to być zarówno projektanci, wykonawcy, jak i konsumenci końcowi. Musimy jednocześnie obalić w tych grupach docelowych przekonanie, że PVC nie jest materiałem zrównoważonym.
Jaką rolę odgrywają producenci stolarki w historii zrównoważonego rozwoju?
Ważną. Muszą oni zdać sobie sprawę, że zrównoważony rozwój jest również ważnym elementem umożliwiającym im przetrwanie i odróżnienie się od konkurencji. Ponadto firmy stolarskie są bardzo ważnym ogniwem w łańcuchu, zarówno w recyklingu produktu, jak i przekazywaniu wiadomości klientowi końcowemu.
Jak bardzo Deceuninck odczuwa aktualne problemy z surowcami?
Składają się na to dwa ważne elementy. Dostępność z jednej strony, cena z drugiej. Jeśli chodzi o dostępność, to nigdy nie brakowało nam polichlorku winylu, ale niektóre niezbędne dodatki były niedostępne lub trudne do zdobycia, więc musieliśmy tworzyć inne receptury i inaczej pracować w fabrykach. Występowała również pewna zmienność w dostawach, co utrudniało planowanie. Największy wpływ miały pigmenty używane do barwienia i foliowania, ponieważ bardzo duża część okien na rynkach europejskich jest z profili okleinowanych. Po prostu nie mogliśmy już oferować niektórych kolorów. W międzyczasie sytuacja nieco się ustabilizowała i dziś możemy lepiej ją oszacować. Natomiast aspekt „cenowy” to dziś katastrofa. Cena za nasz surowiec jest dwukrotnie wyższa. To dużo, prawda? W każdym razie wszędzie tak jest i wszyscy to odczuwają, ostatecznie więc mamy tylko dwa wyjścia: albo przestajemy produkować, albo przenosimy te koszty dalej.
Co jest przyczyną tych wzrostów cen i niedoborów?
Bardzo dobre pytanie. I nie jest to dla mnie takie oczywiste. Co decyduje o cenie energii elektrycznej czy ropy naftowej? Kto je określa? Czy cena ropy jest teraz sztucznie zawyżona? 5 lat temu była tak wysoko jak teraz. Czy potem była sztucznie zaniżona? Cena towaru jest bardzo trudna do oszacowania. Jaka jest właściwa cena? Ropa nie jest teraz droższa niż w 2015 roku, więc czy naprawdę jest teraz tak drogo?Nie sądzę, że zobaczymy spadek cen. Z tego prostego powodu – i to jest różnica w stosunku do sytuacji sprzed 10 – 15 lat – że obecnie w systemie mamy inflację bazową.
Czy są jakieś inne trendy, które według pana będą się utrzymywać?
Nowe budownictwo będzie droższe, więc spodziewam się istotnego wzrostu w obszarze renowacji. Po części dzięki dotacjom. I myślę, że trend w kierunku mniejszych domów, bliźniaków czy domów trójrodzinnych będzie się utrzymywał. Ale to też jest zrównoważony rozwój.
Wróćmy więc na chwilę do zrównoważonego rozwoju. Sektor drzewny jest najbardziej zrównoważonym sektorem w walce z globalnym ociepleniem. Przynajmniej tak się przedstawia. Jak postrzega pan kwestię drewno vs. PVC?
Absolutnie rozumiem branżę drzewną. Rzeczywiście istnieje zrównoważone drewno twarde i nie jestem przeciwny jego stosowaniu. Problem w tym, że nadal ma miejsce import z krajów, w których kontrole nie są tak rygorystyczne. Oprócz kwestii przejrzystości, możemy zakwestionować również transport. Ale nawet jeśli jest to zrównoważone drewno twarde, to wzrost drzewa, z którego można coś zrobić, wymaga czasu (około 50 lat).
Niemożliwe jednak byłoby użycie jedynie drewna, aby zapewnić wszystkie potrzebne okna i drzwi. Gdybyśmy od jutra montowali tylko okna drewniane, w całej Europie nie zostałoby ani jedno drzewo. Ale proszę nie zrozumieć mnie źle, jeśli cały program jest realizowany rzetelnie przez każdy element w systemie, budownictwo drewniane jest z pewnością dobrym rozwiązaniem w dłuższej perspektywie.
Teraz coś zupełnie innego. Czy nie martwi się pan o kurs akcji Deceuninck?
Nie, ani trochę. Może to zabrzmi dziwnie, ale tak naprawdę nie mam na ten temat zdania. W krótkim okresie związek między wynikami a ceną akcji nie zawsze jest logiczny i uważam to za irytujące. Myślę jednak, że jesteśmy na dobrej drodze i jeśli uda nam się stworzyć wystarczającą wartość, znajdzie to odzwierciedlenie w cenie akcji w dłuższej perspektywie. Największym wyzwaniem jest wyjaśnienie istotności naszych działań w długim okresie, zarówno dla akcjonariuszy, jak i konsumentów końcowych.
Co ma pan nadzieję pozostawić po sobie w firmie Deceuninck? Kiedy pana misja zakończy się sukcesem?
Jeśli uda nam się przenieść firmę – zarówno naszych klientów, jak i nasz zespół – na wyższy poziom poprzez wiele zmian. Zawsze starałem się budować wokół siebie silny zespół, dzięki czemu stanę się zbędny. Wtedy moja misja zakończy się sukcesem.
Firma została niedawno laureatem w bardzo ważnym brytyjskim konkursie G-Awards w zakresie zrównoważonego rozwoju, czy to nie jest wystarczający sukces?
Rzeczywiście, zostaliśmy laureatem nagrody G22 za inicjatywę roku w zakresie zrównoważonego rozwoju w uznaniu za imponującą pracę, jaką wykonujemy w celu zmniejszenia wpływu naszej działalności na środowisko, opracowywanie produktów nowej generacji oraz zachęcanie innych firm do przyjęcia podobnego podejścia. Oczywiście nie spoczniemy na laurach. Nasz zakład recyklingu w Belgii umożliwia przetworzenie do 45 000 ton pokonsumpcyjnego i poprodukcyjnego PVC rocznie, co odpowiada zapobieganiu wyrzucania na wysypisko trzech milionów okien rocznie. Wykorzystanie tej ilości materiału pochodzącego z recyklingu zmniejsza emisję CO2 o 90 000 ton w porównaniu z surowcami pierwotnymi, a także pozwala zaoszczędzić 90 proc. energii. Będziemy dalej inwestować, rozwijać i promować recykling PVC i zrównoważone technologie.
Spogląda pan w przyszłość pozytywnie?
Bardzo pozytywnie. Myślę, że jesteśmy na stale rozwijającym się rynku. Istnieje ciągłe zapotrzebowanie na wysokiej jakości domy, które się nie zmniejszy. Ponadto uważam, że mamy najlepsze rozwiązanie: jesteśmy konkurencyjni cenowo i najbardziej zrównoważeni, do tego oferujemy bardzo nowoczesny design. Przyszłość rysuje się w jasnych barwach.