Europejski rynek systemów automatyki budynków (BAS) jest przygotowany na wzrost, wynoszący rocznie ok. 3,7 proc. Analitycy rynku przewidują, że ten stan potrwa w prognozowanym przez nich okresie, czyli do roku 2028.
Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Research and Markets, wartość rynku automatyki budynkowej w Europie powinna w 2023 r. wynieść 3,67 mld dol., a do 2028 osiągnąć 4,41 mld.
W raportach firm badawczych są brane pod uwagę takie składowe, jak systemy zarządzania budynkiem, sterowanie oświetleniem, wykrywanie pożaru, sterowanie HVAC i systemy bezpieczeństwa. Przy czym wiodącym segmentem jest HBAC, czyli systemy wentylacji i klimatyzacji.
Kluczowymi czynnikami napędzającymi wzrost są natomiast: integracja internetu rzeczy (IoT), postęp rozwoju sztucznej inteligencji (AI) oraz wdrażanie inteligentnych czujników w różnych systemach budynków. Z kolei najbardziej aktywny pozostanie segment obiektów komercyjnych, w tym infrastruktury, szpitali, powierzchni handlowych i biur.
Globalny rynek automatyki budynkowej
Z kolei w perspektywie globalnej rynek automatyki budynkowej powinien osiągnąć w ubiegłym roku 77 mld dol., zaś w 2030 roku wynieść 130,1 mld dol. Oznacza to wzrost na poziomie 7,8 proc. r/r.
Największy jest północnoamerykański rynek BAS, którego wartość w 2022 roku wyniosła 26,5 mld dol. Natomiast szczególnie duże zapotrzebowanie na tego rodzaju rozwiązania notują rynki azjatyckie. W Japonii w bieżącym roku wielkość branży BAS powinna wynieść 25 mld dol., zaś roczny wzrost do 2034 r. utrzymać się na poziomie 8,1 proc. W Korei byłyby to wartości odpowiednio 15 mld dol. i wzrost 9 proc.
Zobacz również
Fakro otwiera fabrykę w USA
Fakro w USA uruchamia fabrykę schodów strychowych. Mieści się ona w miejscowości Elizabeth City w Karolinie Północnej.
XV Kongres Stolarki Polskiej już w przyszłym tygodniu
W dniach 22–23 maja w Hotelu Warszawianka w Jachrance odbędzie się XV Kongres Stolarki Polskiej organizowany przez Związek POiD.
„Czyste Powietrze” winne miliony złotych. Wykonawcy protestują
Fala protestów w związku z nierozliczonymi umowami w ramach programu „Czyste Powietrze”. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zalega z wypłatami pojedynczym firmom nawet po kilkadziesiąt milionów złotych.