Wiele przemawia na korzyść branży

Red.: |Data publikacji:

Rozmowa z Henrikiem Hjalmarssonem, prezesem Grupy Inwido. Tematem rozmowy są wyzwania i szanse dla branży stolarki w 2022 roku, znaczenie Polski dla tej szwedzkiej grupy oraz kolejne akwizycje na naszym rynku.

Rozmowa odbyła się 2 czerwca 2022 r.

Paweł Gregorczyk: Na wielu rynkach odnotowano spadającą liczbę rozpoczętych budów. Inwestorzy są coraz bardziej sceptyczni także ze względu na rosnące koszty budowy. Czy to może uderzyć w popyt na stolarkę otworową?

Henrik Hjalmarsson: Około 25 proc. naszej sprzedaży trafia na rynek pierwotny, a reszta na rynek remontowy. Spodziewamy się, że nowe budownictwo będzie bardziej wrażliwe na te kwestie w porównaniu z rynkiem modernizacyjnym. Z jednej strony zgadzam się z panem, że pojawiły się czarne chmury na horyzoncie, ale musimy też pamiętać o tym, że transformacja energetyczna będzie przyspieszać, a w związku z wysokimi obecnie cenami energii otrzymała jeszcze jeden bodziec do rozwoju. Kolejny czynnik to europejskie rządy dążące w ramach realizacji porozumienia paryskiego do zwiększenia efektywności energetycznej budynków, które odpowiadają za zużycie mniej więcej 40 proc. energii. Jednym z kluczy do osiągnięcia tych celów są nowoczesne okna i drzwi. To są zatem szanse, którym będą towarzyszyły chwilowe wahania, głównie na rynku nowego budownictwa. Sądzę jednak, że wiele makroczynników przemawia na korzyść naszej branży. Pomocne mogą się okazać chociażby programy finansowego wsparcia przy zakupie stolarki wprowadzane w Unii Europejskiej. Dzięki temu możemy liczyć na zwiększenie popytu w takich krajach, jak Włochy, Niemcy, Francja, a w przyszłości również w Polsce. Na naszych głównych rynkach, czyli w Europie Północnej i na Wyspach, wsparcie finansowe jest niewielkie, ale na wspomnianych wcześniej możemy liczyć na wzrosty sprzedaży, a to dzięki stymulowaniu ich przez te programy.

Paweł Gregorczyk: Czy po agresji Rosji na Ukrainę wprowadzaliście zmiany w tegorocznych prognozach?

Henrik Hjalmarsson: W zasadzie nie podajemy do publicznej wiadomości naszych prognoz zakładanych na dany rok, więc nie było potrzeby tego komunikować na zewnątrz. Jeżeli mam być szczery, to aktualnie prognozowanie drugiej części roku 2022 i początku 2023 jest bardzo trudne, bo wnioski mogą być zarówno dość pozytywne, jak i negatywne. Zdecydowałem, że nie będziemy się skupiać na zmianach prognoz, ponieważ tyle się dzieje, że trudno cokolwiek przewidzieć. Skupiamy się za to na rozwoju, bo na niego mamy wpływ.

Paweł Gregorczyk: Kiedyś wojna w Ukrainie się skończy, a wówczas tysiące budynków będą wymagały odbudowy. Czy przewiduje pan, że również na Wschodzie może się pojawić duży rynek zbytu dla produktów Inwido?

Henrik Hjalmarsson: Myślę, że może być tam dla nas potencjał w przyszłości. Żywię jednak nadzieję, że wiele okien na potrzeby odbudowy Ukrainy powstanie właśnie w Ukrainie. To by było dobre dla tego regionu. Pewnie w przyszłości zrodzą się tam dla nas nowe możliwości i być może przejmiemy jakiś podmiot, kto wie? Obecnie skupiamy się na wspieraniu cierpiącego narodu ukraińskiego i mamy nadzieję, że ta wojna skończy się jak najszybciej. Jesteśmy zainteresowani zarówno wspieraniem, jak i byciem częścią odbudowy tamtejszego społeczeństwa.

Paweł Gregorczyk: Jak ważna dla Inwido jest Polska?

Henrik Hjalmarsson: Polska jest dla nas ważnym regionem, choć na obecną chwilę ważniejszym z perspektywy produkcyjnej niż rynkowej. Fabryka w Sokółce jest dla nas bardzo istotna, ponieważ wspiera wzrost w e-commerce, przede wszystkim w Europie Północnej oraz Wielkiej Brytanii. Jest też oczywiście marka Sokółka Okna i Drzwi, która oprócz sprzedaży w Polsce ma też obiecujące perspektywy eksportowe. W kontekście całej grupy sprzedaż Sokółki jest niewielka, ale widzimy, że polski rynek ma możliwości rozwoju, w szczególności wśród klientów reprezentujących klasę średnią oraz wyższą. Będziemy działać długoterminowo, by zwiększać swój udział na tutejszym rynku.

Paweł Gregorczyk: Jak pozycjonowana jest Sokółka Okna i Drzwi w waszym portfolio? Czy to producent stolarki klasy premium?

Henrik Hjalmarsson: Nie patrzymy na to w ten sposób. Na pewno zwraca naszą uwagę fakt, że Sokółka ma bardzo szerokie możliwości. Produkowane są tu zarówno wyroby „standardowe”, na potrzeby naszej sprzedaży internetowej, jak i wysokiej klasy systemy przesuwne i okna rozwierno-uchylne, przeznaczone na rynki europejskie, a także na eksport do Kanady. Rzeczywiście nazwałbym je produktami klasy premium. Sokółka to zatem wysokiej jakości produkty dla masowego klienta oraz produkty premium.

Paweł Gregorczyk: Czy wkrótce usłyszymy o kolejnej akwizycji polskiej firmy przez Inwido?

Henrik Hjalmarsson: Polska to dla nas interesujący rynek w kontekście takich inwestycji. W dłuższej perspektywie tutejszy rynek będzie się według nas mocno rozwijał, więc przejęcie jakieś podmiotu ma uzasadnienie biznesowe. To bez dwóch zdań ciekawy kierunek w przyszłości.

Paweł Gregorczyk: Mówimy o dalekiej perspektywie czy o dołączeniu do was polskiego producenta w najbliższym czasie?

Henrik Hjalmarsson: Jeżeli w niedalekim czasie pojawiłaby się ciekawa okazja, wpisująca się w nasze cele, to oczywiście wzięlibyśmy taki ruch pod uwagę. Mamy silną potrzebę rozwoju, więc nasze plany w tym zakresie są ambitne. Ponadto finansowo bardzo dobrze się bilansujemy, więc mamy środki na podjęcie takich kroków.

O wynikach Inwido w sezonie 2022, zmianach w zarządzie firmy Sokółka Okna i Drzwi oraz o konsekwencjach brexitu w części wywiadu zamieszczonej w lipcowym numerze Forum Branżowego.
1