Dużo jest powodów wyboru rolet zewnętrznych do okien pionowych. Jednym klientom chodzi o zacienienie wnętrz, innym o poprawę bezpieczeństwa, a jeszcze inni liczą, że płaszcz osłon poprawi parametry termiczne stolarki. Czy rzeczywiście dzięki roletom uda się płacić niższe rachunki za ogrzewanie?
Rolety zewnętrzne to jeden z droższych rodzajów osłon okiennych, do tego stawiający duże wymagania co do montażu. Mimo to nie brak ich zwolenników. Wielu widzi w nich sposób na poprawę izolacyjności termicznej przeszkleń. Zweryfikujmy je pod tym względem. Sprawdźmy, czy rzeczywiście są w stanie zahamować ucieczkę ciepła. Dowiedzmy się również, które modele rolet zasługują na miano termoizolacyjnych.
Lamele nawijane na wałek
W rolecie najważniejszy jest tak zwany płaszcz, czyli kurtyna zbudowana z połączonych wzajemnie lameli. Listewki scalają gumowe elementy uszczelniające lub przezroczysta tkanina nośna, podklejona od spodu. Szerokość lameli wynosi 37, 42, 52 lub nawet 75 mm, a ich grubość mieści się w przedziale 8-20 mm. Kolorystyka jest bardzo duża. Standardowo oferowane są białe, szare, srebrne, grafitowe, ale też niebieskie, brązowe lub zielone. Popularne są te z okleiną drewnopodobną.
Rolety kupujemy najczęściej na zamówienie, pod wymiar okien (choć są też gotowe – w rozmiarach najbardziej popularnych). Trzeba przy tym wiedzieć, że maksymalna powierzchnia płaszcza nie przekracza 10 m2. Cena rośnie zaś wraz z gabarytami.
Płaszcz nawijany jest na wałek umieszczony w kasecie nad oknem. Kasety można mocować na ścianie, pod nadprożem lub do ościeżnicy. Żeby płaszcz poruszał się w odpowiedniej pozycji, po bokach ościeżnicy lub wnęki okiennej mocowane są prowadnice. Odpowiadają one też za szczelność termiczną. Na dole okna znajduje się listwa wyposażona w rygle uniemożliwiające otwarcie zamkniętej osłony od zewnątrz.
Tekst: Andrzej Witulski