Rządy zaangażowały się niebywale

Autor: |Data publikacji:

Krzysztof Domarecki, prezes zarządu Seleny wystąpił podczas 13. Ogólnopolskiego Zjazdu Firm Rodzinnych w panelu poświęconym czasowi przemian. Podzielił się swoim doświadczeniem związanym z działalnością na kilku kontynentach, z której to perspektywy mógł obserwować wpływ koronawirusa na poszczególne, jakże odmienne przecież, rynki.

Krzysztof Domarecki
Pamiętajmy, że kryzys, z którym się teraz mierzymy, jest kryzysem w skali światowej. Przedsiębiorcy na całym świecie mają te same problemy. – mówił szef Seleny – Co będzie dalej? Po każdym takim kryzysie następuje odwilż. Dziś mamy odłożony popyt, miliony konsumentów nie wydają pieniędzy na kina, teatry, ograniczyli zakupy w centrach handlowych i korzystanie z usług, nie wyjeżdżają na wakacje. Ponadto, obserwując kraje zarówno europejskie, jak i pozaeuropejskie, i nie ma tu wielkiej różnicy pomiędzy Polską a resztą świata, trzeba jasno powiedzieć, że rządy na całym świecie popełniają podobne błędy. Równocześnie jednak robią również dużo dobrego – mowa tu o tarczach antykryzysowych i ochronie miejsc pracy. W tej drugiej kwestii rządy zaangażowały się na nieprawdopodobną wręcz skalę. I to jest największy sukces polityki światowej ostatniego roku. I to będzie też podstawą do odbicia po kryzysie, który będzie miał wymiar krótkoterminowy. Ze skutkami pandemii będziemy bowiem borykać się przed kolejne 10 lat. Nie zapominajmy jednak, że w Polsce będziemy mieli podobne problemy jak reszta świata.
Pandemia to taki moment – kontynuował Krzysztof Domarecki – w którym warto, aby polscy przedsiębiorcy trochę bardziej dojrzeli do konceptu, który od lat z powodzeniem funkcjonuje w krajach zachodnich, czy w państwach, które mają tradycję przedsiębiorczości 200-300 lat, jak Brazylia czy Turcja. Czyli, aby zrozumieli, że tylko współdziałanie biznesu i rządu pozwoli na uregulowanie kluczowych elementów funkcjonowania biznesu. Patrząc na polską mentalność, myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wzmocnienie dialogu na linii rząd, przedsiębiorcy i związki zawodowe, na wzór trochę niemiecki. Przedsiębiorcy musieliby jednak porzucić przez lata powtarzane hasło: „wystarczy, żeby rząd nie przeszkadzał”. Musieliby nauczyć się więcej współdziałać z pracownikami, nawet jeśli nie tworzą oni związków zawodowych. W ten sposób nie tylko rozwiążemy problem rynku pracy, ale generalnie lepiej będziemy zarządzać kwestiami gospodarki i zbudujemy system oddziaływania na całą klasę polityczną, a nie tylko na rząd
– Musimy sobie uświadomić, że dziś mamy do czynienia z ogólnoświatowym sukcesem technologii, którą ludzkość wymyśliła w ciągu ostatnich 20 lat. Dzięki tym technologiom pracują biura, funkcjonują firmy, nie został zerwany łańcuch dostaw. Było to możliwe również dzięki rozwiązaniom politycznym, jakie wprowadziliśmy w Europie jak np. strefa Schengen. Dlatego nie patrzyłbym na pandemię przez pryzmat naszego zmęczenia i pewnej frustracji, która towarzyszy ludziom i która jest zrozumiała, ale również przez pryzmat tego, że cywilizacja technologiczna sprawdziła się w boju i ona działa. I taka percepcja już z nami zostanie. Zmieni się nie tylko model korzystania z biur, ale także model tworzenia wartości ekonomicznej czy modele operacyjne przedsiębiorstw.

Zawsze warto spojrzeć na bieżące problemy przez pryzmat przyszłości – do tego namawia prezes Domarecki, prowadzący swoje biznesy na kilkudziesięciu rynkach. Zwraca uwagę na sukces technologii, jakimi się nauczyliśmy posługiwać, ale też docenia wysiłku rządów i ich zaangażowanie w ratowanie miejsc pracy. Bardzo rozsądna, chłodna ocena sytuacji, w której przyszło nam żyć i działać. Ocena bez hurra optymizmu ze sporą dawką realizmu na przyszłość.