Najbardziej w kość dostaną dilerzy

Autor: |Data publikacji:

Mikołaj Placek, współwłaściciel i szef Oknoplastu, udzielił wywiadu naszemu miesięcznikowi, w którym mówi o obecnej sytuacji na rynku okienno-drzwiowym oraz o perspektywach jego funkcjonowania w kolejnych latach. Prezes Oknoplastu widzi duże zagrożenia dla działalności mniejszych firm, a w szczególności dilerów, którzy już zaczynają odczuwać konsekwencje spadku popytu i rosnących kosztów.

Już dzisiaj widać jak małe jest zainteresowanie oknami. Myślę, że porównując rok do roku spadło ono o kilkadziesiąt procent. W październiku był to spadek w Polsce o 40-50 proc. i nie mówię tutaj o sprzedaży segmentu premium, ale o generalnym popycie na okna w Polsce. Ludzie nie mają pieniędzy i nie wiedzą tak naprawdę jakie będą koszty energii w przyszłym roku, a jeśli nie wiedzą czym będą dysponować, to się wstrzymują z wszelkimi zakupami. (…) Problem mogą mieć szczególnie mniejsi producenci, bo w czasach niepewności jeśli ktoś już inwestuje, to woli jednak inwestować w produkty znanych marek, dużych firm, takich, które mają solidniejsze podstawy finansowe i z dnia na dzień nie znikną z rynku.

Na szczęście gros producentów eksportuje swoje wyroby, a przecież rynki zachodnie wciąż będą funkcjonować – tam takich spadków się nie przewiduje. Więc ci producenci, którzy mają już jakieś doświadczenie ze sprzedażą zagraniczną, jakoś sobie poradzą. Dużo trudniej będzie przetrwać ten okres tym, którzy działają tylko w Polsce. Oni dostają z dwóch stron: z jednej zmniejsza się popyt, z drugiej znacznie rosną koszty. Dodatkowo firmy, które mają mocne obciążenia kredytowe w złotówce, obecnie mogą mieć problem z ich spłatą. Na działanie może być wręcz za późno, bo co prawda koszty w firmie można przyciąć dosyć szybko, ale jeśli mówimy o przygotowaniu organizacji na spowolnienie, żeby utrzymać sprzedaż na odpowiednim poziomie, to wymaga jednak wcześniejszego działania. Mowa tu o przeszkoleniu pracowników czy dilerów, po to żeby w tych trudniejszych czasach umieli sobie poradzić. A jeśli już o dilerach mówimy, to dość dużym zagrożeniem dla rynku może się okazać plaga ich upadłości. W tym trudnym okresie to oni tak naprawdę najbardziej dostaną w kość z tego względu, że przy takich spadkach obrotów na polskim rynku i przy tak dużym dla nich wzroście kosztów najmu, ogrzewania, transportu czy płac, dużo trudniej będzie im przetrwać ten czas.

Szanse na odwrócenie tej sytuacji prezes Placek widzi na rynku remontowym oraz w programach dotacji do wymian stolarki, które, mimo krytycznej ich oceny, działają w całej Europie, także w Polsce. Zdaniem szefa Oknoplastu, pomogło by to całemu rynkowi stolarki, gdyby w programach dotacji nastąpiły takie zmiany, które spowodowały by większą dostępność dotacji dla właścicieli domów i mieszkań. Zapowiedzi takich zmian na rok 2023 w programie Czyste Powietrze mamy już w Polsce – niebawem mają być ogłoszone. Ruszają również specjalistyczne kursy dla dilerów stolarki, kształcące ich w zakresie pozyskiwania dotacji dla swoich klientów. Szczegóły na stronie www.dotacjenaokna.pl , a całą rozmowę z prezesem Mikołajem Plackiem przeczytać będzie można w listopadowym wydaniu miesięcznika Forum Branżowe.