Od 1 listopada wchodzi w życie zasada obowiązku podzielonej płatności VAT. Gdy wartość transakcji wyniesie co najmniej 15 tysięcy zł, podatek musi wpłynąć na specjalne konto, którym przedsiębiorca nie może dowolnie dysponować.
Dla kogo obowiązkowa podzielona płatność?
Split payment, czyli mechanizm podzielonej płatności (MPP) funkcjonuje od początku lipca ubiegłego roku. Obecnie jest to system dobrowolny. Jednak od 1 listopada tego roku firmy z wytypowanych branż m. in. świadczące usługi remontowo-budowlane, będą zobowiązane do takiego sposobu płatności. Obowiązkowe zastosowanie split payment wystąpi, gdy wartość brutto transakcji między firmami – płatnikami VAT – wyniesie 15 tys. zł lub więcej oraz co najmniej jedna pozycja na fakturze jest objęta obowiązkiem podzielonej płatności. Transakcje na kwoty poniżej 15 tys. zł podlegałyby rozliczaniu na ogólnych zasadach, ale nabywca może zastosować MPP na zasadzie dobrowolności. Podzielona płatność nie dotyczy natomiast kontraktów z inwestorem indywidualnym, który nie jest płatnikiem podatku VAT.
Podzielona płatność to kolejny środek uruchamiany przez rząd do walki z oszustwami podatkowymi, głównie związanymi z VAT. Zastąpi obecnie obowiązujący system odwrotnego obciążenia. Przypomnijmy: to przeniesienie obowiązku rozliczenia podatku VAT ze sprzedawcy na kupującego. Na przykład, podwykonawca montujący okna, drzwi czy bramy na zlecenie generalnego wykonawcy, wystawia na tę usługę fakturę netto. Dla firmy montażowej nie jest korzystną sytuacja, gdy musi zapłacić VAT swojemu dostawcy, a nie otrzyma tego podatku od klienta. Niekiedy może to zagrozić jego płynności finansowej. Na szczęście, odwrotne obciążenie dotyczy tylko transakcji o wartości wyższej niż 20 tysięcy złotych netto.
Czy split payment będzie korzystniejszy dla przedsiębiorców?
Zachęcająco brzmi propozycja zwrotu VAT w ciągu 25 dni, jednak istnieją rozbieżne opinie co zasad jego stosowania. Jedne źródła padają, że tylko zapłacony VAT podlega zwrotowi w ciągu 25 dni. Inne, że ustawodawca nie przewidział żadnych dodatkowych warunków, poza wnioskiem złożonym wraz z deklaracją VAT. Zwrot dokonywany byłby więc niezależnie od tego, czy faktury zakupowe zostały opłacone. Po stronie korzyści split payment zaliczyć można także zwolnienie z tzw. solidarnej odpowiedzialności. Chodzi o sytuację, w której przedsiębiorca współpracujący (świadomie czy nie) z kontrahentem-oszustem, ponosi odpowiedzialność za jego przewinienia.
Za niestosowanie się do obowiązku split payment grożą przedsiębiorcom sankcje. Nieumieszczenie na fakturze oznaczenia „mechanizm podzielonej płatności” oraz nie zapłacenie w tym systemie miało skutkować karą w wysokości 100% VAT wykazanego na fakturze. Ostatecznie ustawodawca złagodził swoje stanowisko i kary te zmniejszono do 30%.
Najpoważniejszą konsekwencją split payment dla przedsiębiorców jest zamrożenie pieniędzy z podatku VAT. Dla niektórych może to być dużą przeszkodą w prowadzeniu biznesu, a nawet prowadzić do utraty płynności finansowej. Co o nowych zasadach płatności VAT sądzą przedsiębiorcy sprzedający i montujący stolarkę?
Oto najciekawsze opinie przedsiębiorców:
Kiedy mam do zwrotu VAT z deklaracji VAT-27, wychodzi więcej naliczonego nad należnym, split jest korzystniejszy. Wcześniej miałem zwrot na konto w ciągu 60 dni. Teraz dostaję w ciągu 25 dni na konto VAT. Pieniądze mam szybciej o 35 dni, a ten VAT i tak wydam płacąc dostawcom. Dla mnie split jest po prostu korzystny i nawet poprawił płynność finansową w firmie.
Teraz jak płacę do jednej firmy za 20 faktur to robię jeden przelew. Koszty 1 zł i po kłopocie. Jak miałoby to być w split payment, to nie dość, że opłata 20 zł to jeszcze wypełnienie 20 przelewów. To już koszmar czasowy. Różnica czasowa przy wysyłaniu jednego przelewu a 30 split payment jest kolosalna.
Na dzień dzisiejszy mamy odwrotne obciążenie, jako podwykonawcy. Dopiero ostateczna faktura generalnego wykonawcy dla inwestora jest obciążona vatem. Kupując bramy na inwestycję muszę zapłacić 23% VAT. Załóżmy, że kupiłem je w sierpniu, montuję we wrześniu, fakturę dla generalnego wykonawcy wystawiam w październiku, a jeszcze daję 30-dniowy termin płatności. Po 30 dniach nie otrzymuję VAT, a przecież sam zapłaciłem VAT dostawcy. Brakuje mi tych pieniędzy i muszę się posiłkować kredytem.
Marże są coraz mniejsze, a obowiązków coraz więcej. Dzisiaj mamy państwo restrykcyjne. Z założenia jesteś przestępcą, jeśli popełnisz błąd, sankcje w vacie są takie, że od razu leżysz. Mam obowiązek sprawdzić czy mój kontrahent podał dobry numer konta i czy nie chce oszukać urzędu skarbowego, bo mogę niechcący stać się „wspólnikiem” przestępstwa i narazić na karę finansową.
Obawy i zniechęcenie przedsiębiorców mają swoje źródło w prawie podatkowym, które zobowiązuje płatnika VAT do zachowania staranności przy zawieraniu transakcji. Jeśli zignoruje okoliczności świadczące, że transakcja ma na celu naruszenie prawa lub oszustwo, urząd skarbowy może zakwestionować prawo do odliczenia VAT. Aby zminimalizować ryzyko współpracy z nieuczciwym podmiotem, ustawodawca wprowadził elektroniczny wykaz podmiotów, tzw. białą listę podatników VAT. Jeżeli płatność 15 000 zł lub więcej będzie dokonana na rachunek nie ujęty w wykazie, to podatnik odpowiada solidarnie za ewentualne zaległości podatkowe kontrahenta.