Europejska branża budowlana stoi dziś na rozdrożu, balansując między wyzwaniami a nadziejami na lepsze jutro. Producenci stolarki otworowej wciąż odczuwają skutki spowolnienia gospodarczego i kryzysu w budownictwie, jednak pojawiają się pierwsze oznaki poprawy. Szczególnie interesujące są rynki niemiecki, włoski i francuski – kluczowe dla polskich eksporterów okien i drzwi. Jak więc prezentuje się aktualna sytuacja i czy możemy liczyć na trwałe odbicie?
Ogólna sytuacja w europejskiej branży budowlanej
Najnowsze prognozy przedstawione na konferencji BAU przez eksperta IFO, Ludwiga Dorffmeistera, nie napawają optymizmem. Aktywność budowlana w Europie spadnie łącznie o 4 proc. biorąc pod uwagę rok 2023 i 2024 (badanie przeprowadzone w III kwartale 2024 r.). Choć przewiduje się niewielki 3-procentowy wzrost do 2026 roku, to i tak będzie to niższy wynik niż w 2022 r. Jako główne przyczyny sytuacji wskazywane są ogólne spowolnienie gospodarcze, wzrost stóp procentowych, utrata siły nabywczej oraz rosnące koszty budowy. Istnieją oczywiście również inne czynniki, specyficzne dla poszczególnych krajów, które dodatkowo wpływają na lokalne rynki. Jako przykład można podać dotacje, przeznaczone choćby na rozwój infrastruktury. Dzięki tym aktywnościom nie wszystko maluje się w czarnych barwach. Inwestycje w infrastrukturę transportową i energetyczną kontynuują tendencję wzrostową, z prognozowanym wzrostem o 7,8 proc.
Budownictwo mieszkaniowe
Sektor budownictwa mieszkaniowego, który stanowi niemal połowę wszystkich projektów budowlanych w Europie, w latach 2023–2024 zmniejszył się o jedną dziesiątą. Przy czym liczba nowych inwestycji zmniejszyła się aż o 18 proc. Szanse na istotne ożywienie w kolejnych latach oceniane są jako niskie (–4,3 proc.). Uzasadnia to ostrożne prognozy dotyczące nowych pozwoleń na budowę. Według eksperta IFO, wygaśnięcie wyjątkowo hojnego programu dotacji na renowację budynków we Włoszech negatywnie wpływa na cały sektor istniejących obiektów budowlanych. Według jego prognoz, jeżeli wyłączyć z analizy Włochy, inwestycje renowacyjne w 2026 roku miałyby wzrosnąć o 4,2 proc. w porównaniu z rokiem 2023.
Choć przedstawione na konferencji dane pokazują słabą kondycję włoskiego rynku, to polscy producenci stolarki radzą sobie tam wyjątkowo dobrze. Na tegorocznym OFS Maksymilian Miros z Centrum Analiz Branżowych wskazał na znaczący wzrost eksportu stolarki z PCW w I półroczu 2024 na tamtejszy rynek. Oczywiście, program dotacyjny znacząco pobudził segment wymian. W momencie jego wygasania dane dotyczące prowadzonych realizacji mogą być znacznie niższe. Jednak jego efekty są wciąż odczuwalne, choćby poprzez inwestycje, które są w trakcie realizacji.
Polska liderem Europy?
Branża budowlana w Europie powoli odbija się po okresie trudności, choć tempo zmian różni się w zależności od kraju. Zgodnie z danymi przedstawionymi na konferencji BAU w latach 2024–2026 przewidywane są wzrosty wolumenu budownictwa europejskiego o 0,3 proc. Jednak wpływ na tę wartość mają bardzo zróżnicowane wyniki osiągane w różnych regionach.
Co ciekawe, najsilniejszy wzrost produkcji budowlanej prognozowany jest w Polsce. Zgodnie z przewidywaniami do 2026 roku spodziewany jest wzrost aż o 15,2 proc. w porównaniu z 2023 r. Kolejne miejsca zajmują Irlandia (+9,5 proc.), Czechy (+8,3 proc.), Szwecja (+8,0 proc.) i Norwegia (+7,6 proc.). Wielka Brytania ma odnotować wzrost o 6,1 proc. W większości krajów prognozy są pozytywne, co sugeruje odbicie w średnim okresie. Jednak spadki na trzech największych rynkach przyczyniają się do wyhamowania ogólnych europejskich wyników i ograniczają bardziej optymistyczny obraz całego rynku. We Włoszech było to –6,7 proc., Niemczech –4,1 proc. i Francji (–4,0 proc.).
Rynek niemiecki: wyzwania i nadzieje
Niemcy, jako największy rynek budowlany w Europie, przeżywają trudny okres. Analiza danych dotyczących tamtejszego sektora budowlanego wskazuje na zauważalne spadki. Jest to szczególnie widoczne w budownictwie mieszkaniowym, co znajduje potwierdzenie również w informacjach zaprezentowanych na konferencji BAU. W latach 2014–2020 wolumen budownictwa w Niemczech wzrósł o niemal 13 proc. czemu sprzyjały korzystne warunki gospodarcze. Wzrost ten osiągnął najwyższy poziom od 21 lat. Jednak recesja wywołana pandemią znacząco spowolniła dynamikę, szczególnie w segmencie budynków niemieszkalnych. Prognozy na przyszłość są umiarkowanie pozytywne. Sektor ma szansę na niewielki wzrost w 2025 roku. Z kolei do 2026 r. aktywność budowlana ma powrócić do poziomu z 2023, choć będzie o 6 proc. niższa niż w 2020 roku.
Dane zaprezentowane na OFS 2024 dotyczące wydanych pozwoleń na budowę i oddanych do użytku budynków mieszkalnych potwierdzają, że budownictwo mieszkaniowe zmaga się z trudnościami. W 2023 roku liczba wydanych pozwoleń spadła o 26,7 proc. r/r. Co więcej, prognozy na kolejne lata nie są lepsze. Potwierdza to utrzymująca się tendencja spadkowa, w pierwszych ośmiu miesiącach 2024 rok liczba ta zmniejszyła się o 19,3 proc. Również liczba budynków mieszkalnych oddanych do użytku wykazuje tendencję spadkową, co świadczy o wyraźnym spowolnieniu na tym rynku. Tu spadek w 2023 roku wyniósł 5 proc. w porównaniu do roku 2022. Z kolei prognozy na 2026 rok zaprezentowane na konferencji BAU wskazują, że wolumen budownictwa mieszkaniowego będzie o 14 proc. niższy niż w 2021 roku, przy spadku nowego budownictwa aż o 41 proc.
Oczekiwana stabilizacja sektora niemieszkaniowego może częściowo złagodzić negatywne skutki spadku w budownictwie mieszkaniowym. Jednak długoterminowe wyzwania pozostają poważne, a pełna odbudowa dynamiki sprzed pandemii będzie wymagała dodatkowych działań wspierających rynek.
Elastyczność polskich producentów jako klucz do sukcesu
Ww. trzy największe rynki — Niemcy, Włochy i Francja — są również najważniejszymi kierunkami eksportowymi dla polskich producentów stolarki. Największym odbiorcą pozostają Niemcy, zaś Francja plasuje się na trzecim miejscu. Niestety, odnotowaliśmy spadki w wartości sprzedanej stolarki na tych rynkach, odpowiednio o 7,3 proc. i 6,7 proc.
Mimo tych trudności, rezygnacja z tak istotnych kierunków działalności nie wchodzi w grę. Niemcy, choć obecnie przeżywają spadki, nadal są kluczowym partnerem handlowym. Trzeba umieć się dostosowywać do zmieniających się warunków rynkowych. Polscy producenci są znani z elastyczności i zdolności adaptacji. Potrafimy szybko reagować na zmiany, dostosowując ofertę do aktualnych potrzeb i oczekiwań klientów.
Dywersyfikacja kierunków eksportowych to kolejny element naszej strategii. Wzrosty sprzedaży w innych krajach europejskich czy nawet w USA pokazują, że polska stolarka otworowa cieszy się uznaniem na wielu rynkach. Francja, mimo że jest rynkiem hermetycznym i trudnym do zdobycia, stała się dla nas ważnym odbiorcą. Udało nam się tam zaistnieć, co świadczy o jakości i konkurencyjności naszych produktów. Mimo obecnych spadków, potencjał rozwoju na tym rynku jest duży, a dalsze działania mogą przynieść wymierne korzyści.
Optymizm pod znakiem zapytania: czy polska branża budowlana naprawdę wyjdzie na prostą?
Obserwując te zróżnicowane tendencje, nasuwa się pytanie: czy europejska branża budowlana rzeczywiście wychodzi na prostą, czy też stoimy przed kolejnym zakrętem? Polska, z imponującym prognozowanym wzrostem, jawi się jako jasny punkt na mapie. Ale czy to rzeczywiście ma szansę się ziścić? Mam co do tego poważne wątpliwości… Mimo poprawy nastrojów konsumenckich Polaków, koszty związane z kupnem mieszkania, budową domu czy w ogóle remontami znacznie wykraczają poza zdolności finansowe przeciętnego inwestora. Rosnące koszty kredytów, niepewna sytuacja z wprowadzeniem nowych preferencyjnych rozwiązań czy choćby problemy z programem „Czyste powietrze” nie wskazują na to żeby było lepiej.
Nie można przy tym ignorować problemów Niemiec, Włoch i Francji. Ich spadki mają znaczący wpływ na ogólny obraz europejskiej branży budowlanej. Ważne, abyśmy jako branża potrafili dostrzec szanse i je wykorzystać. Być może kluczem dla polskich przedsiębiorców jest właśnie elastyczność i zdolność do szybkiego dostosowywania się do zmieniających się warunków. Polscy producenci stolarki otworowej, korzystając z okazji na rynkach zagranicznych, pokazują, że nawet w trudnych czasach można znaleźć niszę do zagospodarowania. Trzeba pamiętać, że właśnie trudne warunki, to czas na wprowadzanie innowacji i zmiany sposobu działania, co może przynieść pozytywne efekty w przyszłości.
Źródła:
1. Dane zaprezentowane na przedtargowej konferencji BAU 2025.
2. M. Miros, CAB, „Rynek stolarki w Polsce, Europie i na świecie”, Ogólnopolskie Forum Stolarki 2024.