Hubert Wiśniewski, manager marek Wicona i Sapa w Polsce, udzielił wywiadu naszemu miesięcznikowi, w którym mówi o rynku aluminium, o sukcesach handlowych, ale też o zagrożeniach, jakie rysują się na horyzoncie. Jednym z nich jest coraz bardziej powszechne w inwestycjach wymaganie, aby dostarczane produkty były ekologiczne, aby miały niski ślad węglowy.
Możemy być pewni, że wymagania dotyczące niskiego śladu węglowego, zrównoważonego budownictwa, certyfikatów EPD, za chwilę będą standardem dla wszystkich uczestników tego rynku. Także dla producentów i firm wykonawczych. Dla nich jest dzisiaj najbardziej odpowiedni moment, by budując na nowo swoje strategie na kolejne 5, 10 czy 15 lat, wpisali w nie te nowe wymagania. Ci z nich, którzy już dzisiaj zaczną wykorzystywać te argumenty, będą mieli też gotowe argumenty handlowe w przyszłości i dużo większe doświadczenie niż inni. To trochę tak, jak z doświadczeniem w eksporcie, gdzie firmy, które zaczęły eksportować 10-15 lat temu są dzisiaj na zupełnie innych pozycjach, niż te które dopiero teraz zaczęły o tym myśleć. Podobnie będzie z wymaganiami zrównoważonego budownictwa i materiałami o niskim śladzie węglowym. Jeśli ktoś dzisiaj zdecyduje się na wprowadzenie takich produktów do swojej oferty, za 5 czy 10 lat będzie w zupełnie innym położeniu, niż ci, którzy dopiero wówczas zaczną o tym myśleć. A zapewniam, że będą musieli o tym myśleć, bo zmiany w tym zakresie są nieuchronne i nieodwracalne.
Zagadnienia zrównoważonego rozwoju przewijają się w naszych rozmowach z menedżerami stolarki coraz częściej. Ci, którzy pracują na dużych inwestycjach widzą wyraźnie presję na posiadanie certyfikatów, potwierdzeń, że dostarczane produkty mają niski ślad węglowy. Założenia europejskiego Green Dealu podbijają to. Z jednej strony proekologiczna polityka unijna jest szansą dla okien, drzwi i fasad z Polski, ale może też stać się zagrożeniem dla tych, którzy zlekceważą jej wymagania. Dlatego warto posłuchać tych, którzy już na co dzień się z tym spotykają. Całość rozmowy z Hubertem Wiśniewskim już niebawem na łamach lipcowego wydania miesięcznika Forum Branżowe. Dostępny dla każdego w prenumeracie.
Możemy być pewni, że wymagania dotyczące niskiego śladu węglowego, zrównoważonego budownictwa, certyfikatów EPD, za chwilę będą standardem dla wszystkich uczestników tego rynku. Także dla producentów i firm wykonawczych. Dla nich jest dzisiaj najbardziej odpowiedni moment, by budując na nowo swoje strategie na kolejne 5, 10 czy 15 lat, wpisali w nie te nowe wymagania. Ci z nich, którzy już dzisiaj zaczną wykorzystywać te argumenty, będą mieli też gotowe argumenty handlowe w przyszłości i dużo większe doświadczenie niż inni. To trochę tak, jak z doświadczeniem w eksporcie, gdzie firmy, które zaczęły eksportować 10-15 lat temu są dzisiaj na zupełnie innych pozycjach, niż te które dopiero teraz zaczęły o tym myśleć. Podobnie będzie z wymaganiami zrównoważonego budownictwa i materiałami o niskim śladzie węglowym. Jeśli ktoś dzisiaj zdecyduje się na wprowadzenie takich produktów do swojej oferty, za 5 czy 10 lat będzie w zupełnie innym położeniu, niż ci, którzy dopiero wówczas zaczną o tym myśleć. A zapewniam, że będą musieli o tym myśleć, bo zmiany w tym zakresie są nieuchronne i nieodwracalne.
