Złapać wodę z deszczu

Red.: |Data publikacji:

Coraz częściej poruszany jest problem odpowiedzialnego i rozsądnego gospodarowania wodą opadową, szczególnie wokół domów jednorodzinnych.

Rośnie też świadomość społeczeństwa, które chce uczestniczyć w kształtowaniu i odnawianiu zasobów wodnych. W myśleniu o deszczówce nastąpił  zwrot – wiemy, że trzeba ją gromadzić, aby potem móc ją wykorzystać, np. do podlewania roślin. Coraz częściej słyszymy także hasło „retencja” – rozumiane jako ogrody deszczowe czy naziemne lub podziemne zbiorniki do gromadzenia wody deszczowej. Łapanie deszczówki stało się tematem pilnym w sytuacji suszy obecnej lokalnie, ale wywołanej przez zmiany klimatyczne, które są globalne.

Łapacz deszczu

Praktycznym, bezobsługowym i prostym rozwiązaniem, pomagającym zatrzymać na dłużej deszczówkę, jest łapacz deszczu. To rodzaj kształtki, którą montuje się na rurze spustowej orynnowania, a następnie – za pomocą wężyka i szybkozłączki – łączy z zewnętrznym zbiornikiem na wodę. Łapacz można założyć na istniejącym orynnowaniu i połączyć go z większością dostępnych na rynku zewnętrznych zbiorników na wodę. Nadmiar wody z napełnionego deszczówką zbiornika jest odprowadzany rurą spustową do odbiornika, czyli do gminnej kanalizacji lub – najbardziej ekologicznie – do umieszczonej pod ziemią skrzynki retencyjno-rozsączającej.

Według szacunków podczas deszczu z dachu o powierzchni 120 m² przez 20 minut można zebrać nawet 360 litrów wody. Dlatego stworzyliśmy łapacz deszczu dostępny w dwóch średnicach – 90 i 110 mm, w aż 5 kolorach (brązowym, białym, czarnym, grafitowym i ceglastym), aby optymalnie dopasować go do nowej lub zamontowanej już rynny – wyjaśnia Agnieszka Wrzesińska, menedżer produktu Zagospodarowanie Wód Deszczowych, z Wavin Polska.

Przydomowy system gromadzenia opadów

Problem niedoboru wody w Polsce pogłębia się – zarówno z powodów zmian klimatycznych i wydłużających się okresów suszy, jak i faktu, że Polska jest jednym z krajów o najmniejszych zasobach wody pitnej w Europie (w przeliczeniu na mieszkańca). Ponadto wciąż źle zarządzamy wodą, która zbyt szybko trafia do kanalizacji lub rzek. Oznacza to, że tylko znikoma część opadów zasila wody podziemne, ponieważ deszcze nawalne, które następują po długich i suchych okresach, nie są w stanie nawodnić spieczonej, twardej ziemi.

W obliczu tych problemów znaczenia nabiera odpowiednie zagospodarowanie opadów i skuteczny odbiór wody z dachu, nawet podczas gwałtownych deszczy, a następnie jej retencjonowanie oraz efektywne rozprowadzenie. Takie rozwiązania można wprowadzić przede wszystkim wokół domów, gdzie system rynnowy, połączony z łapaczem deszczu i odbiornikiem gruntowym, pozwala na zatrzymanie wody opadowej w specjalnych zbiornikach: naziemnych (dzięki łapaczom deszczu) oraz podziemnych. Taki system umożliwia również prawidłowe rozsączanie zgromadzonej wody, przez co zapobiega stepowieniu terenu i wspiera ekologiczne gospodarowanie wodą (podlewanie ogrodu deszczówką; zasilanie wód gruntowych). W konsekwencji system tego typu ogranicza zużycie wody do podlewania oraz zmniejsza opłaty za odprowadzanie deszczówki do kanalizacji.

Rosnące ceny wody oraz problemy z jej dostępnością podczas suszy – choć na razie przejściowe i lokalne – sprawiają, że optymalnym rozwiązaniem w przypadku domów jednorodzinnych jest własny system retencjonowania wody. Dlatego warto zdecydować się na rozwiązanie, które opiera się na dobrze wyprofilowanych rynnach i bezobsługowym gromadzeniu deszczówki. Dzięki temu cenna woda zostaje blisko domu i nie ucieka szybko do kanalizacji. A to dowód na to, że każda decyzja ma znaczenie.

Opr. na podstawie materiałów firmy Wavin

1