Grupa Velux planuje dalsze zwiększanie automatyzacji i robotyzacji procesów produkcyjnych, a w tym celu tworzy w Polsce grupę ekspertów, którzy będą opracowywać rozwiązania z tego obszaru dla zakładów grupy na całym świecie. Tylko w Polsce Grupa ma 4 zakłady: w Namysłowie i Wędkowach koło Tczewa i dwa w Gnieźnie, w których zatrudnia łącznie 4,5 tys. pracowników. Eksportowane stąd okna i drzwi odpowiadają za ¼ całego polskiego eksportu stolarki.
– W ciągu ostatnich trzech lat zainwestowaliśmy w Polsce 72 mln EUR, ale planujemy nadal inwestować. – powiedział dziennikowi Puls Biznesu prezes zarządu Grupy Velux, David Briggs – Najbliższe wydatki są związane m.in. z wymianą oświetlenia w zakładach. Ta inwestycja zaplanowana jest w większości na 2019 r., a na montaż LED-owych źródeł przeznaczmy około 12 mln zł.
W rozmowie z Pulsem Biznesu szef Veluxa ujawnił ponadto, że realizując program obniżenia emisji CO2 do roku 2030 o połowę, planuje się wykorzystanie OZE w postaci farm słonecznych. Dwa lata temu przy jednym z zakładów w USA postawiono farmę fotowoltaiczną, która obecnie dostarcza mu 80 proc. energii. Rozważa się, aby taka farma stanęła również w Polsce dając energię polskim zakładom Veluxa. Decyzja o tym zapadnie w przyszłym roku, a inwestycja o wartości ok. 10 mln zł zostanie zrealizowana w latach 2019-2020. W opinii Briggsa obecne moce produkcyjne Veluxa w Polsce są wystarczające, więc nie będzie zapewne inwestycji w produkcję. Ponieważ koncern planuje jednak zwiększyć sprzedaż (zwłaszcza w segmencie komercyjnym) to Polska, jako kraj, w którym Grupa ma największe zaplecze produkcyjne, też na tym skorzysta. Plany dotyczą bowiem rozszerzenia produkcji i zwiększenia udziałów w segmencie doświetleń komercyjnych, czyli okien i świetlików montowanych w halach produkcyjnych, magazynach, obiektach sportowych czy centrach handlowych.
Zapytany przez dziennik o spór z firmą Fakro David Briggs zapewnił, że jego koncern konkuruje w absolutnie uczciwy sposób, co aż dwukrotnie, po długich i żmudnych dochodzeniach, stwierdziła Komisja Europejska. — Nie było to dla mnie żadną niespodzianką, ale cieszę się, że zostało potwierdzone również w oficjalnych dokumentach. Nie możemy zgodzić się z argumentami firmy Fakro, która oskarża nas o nieuczciwe działania — powiedział prezes Veluxa. – Myślę, że byłoby lepiej, gdyby firma Fakro skoncentrowała się już na udoskonalaniu swoich okien i usług, a nie na walce z konkurentami. Nikomu w branży nie służy bowiem poświęcanie energii na osobistą wendetę – dodał.
Więcej na ten temat przeczytać można w dzisiejszym wydaniu dziennika „Puls Biznesu”.