ZUS wirtualnym biurem rachunkowym?

Red.: |Data publikacji:

ZUS sam policzy składki? Dokładnie tak. I przyzna świadczenie chorobowe, emerytalne itd. Zakład Ubezpieczeń Społecznych zapowiada bowiem rewolucję wzorem urzędów skarbowych.

Centrala ZUS przy ul. Szamockiej 5 w Warszawie, Fot: Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0 pl

ZUS przejmie od przedsiębiorców część obowiązków i sam wyliczy składki na ubezpieczenia społeczne, należne od poszczególnych firm. Sam też wyliczy podstawę świadczenia chorobowego i przyzna je pracownikowi. Zgodnie z planami, przyznawanie zasiłków chorobowych ma następować praktycznie z automatu, po opuszczeniu przez pracownika gabinetu lekarskiego (o ile oczywiście w trakcie wizyty zostanie wystawione zwolnienie lekarskie).

Do tej pory naliczaniem składek zajmowały się działy księgowe lub biura rachunkowe. Rzadko obowiązki te wykonywali sami przedsiębiorcy, w związku z czym niekoniecznie mają oni świadomość, iż praca ta wiązała się z licznymi formalnościami. Zmiana, jaką zapowiada ZUS, jest więc dużym ułatwieniem. Zapłata składek ma być poprzedzona zatwierdzeniem wyliczeń, jakich dokonali pracownicy zakładu ubezpieczeń społecznych. Analogicznie, jak w przypadku deklaracji podatkowych – od paru lat przygotowuje je urząd, a podatnicy (osoby fizyczne) zatwierdzają dokument lub nanoszą swoje poprawki.

I tu właśnie pojawia się pewna wątpliwość ze strony przedsiębiorców. Tym razem bowiem to oni będą zatwierdzać wyliczenia, jakich dokona ZUS. Do tej pory sytuacja była odwrotna. Co prawda będzie można przygotowane rozliczenie zakwestionować, ale wiadomo przecież, że z taką instytucją, jak ZUS, lepiej nie dyskutować. No chyba, że błędy będą ewidentne i oczywiste – w końcu za rozliczenie odpowiadają nie tylko programy elektroniczne, ale też ludzie, którzy mogą popełnić błąd.

Zgodnie z wypowiedzią pani prezes ZUS, Gertrudy Uścińskiej, opisane wyżej działania, określane mianem „wirtualnego biura rachunkowego”, znajdują się w opracowanym planie działań na lata 2021-2023. Zmiany te będą wprowadzane etapami, począwszy już od stycznia przyszłego roku. W swoich rozliczeniach ZUS będzie opierał się na danych, które posiada. Zgodnie z zapowiedziami, nowy system uprości również przyznawanie poszczególnych świadczeń – nie tylko wspomnianego zasiłku chorobowego, lecz także rent i emerytur.

Brzmi zachęcająco. Ale od strony praktycznej jest wiele pytań. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o duże firmy, zatrudniające kilkadziesiąt a nawet kilkaset osób na różne umowy, przy założeniu rotacji pracowników i zmian poszczególnych czynników, wpływających na wielkość wynagrodzenia i tym samym wysokość opłacanych składek (np. premie, nadgodziny, ekwiwalent, jednorazowe zlecenia). Być może będzie się po prostu te informacje wprowadzać tak, jak obecnie robi się to w programach księgowych. A może  zmiany owe odciążą na początku te najmniejsze podmioty, w których pracowników nie ma, lub są, ale mają stałe wynagrodzenie, a i rotacja jest niezbyt duża. W takiej sytuacji wyliczenie składek rzeczywiście nie jest zbyt skomplikowane i może opierać się na danych z miesiąca poprzedniego, przy uwzględnieniu, rzecz jasna, zwolnień, urlopów rodzicielskich itd. No cóż, zapewne o funkcjonalności wirtualnego biura ZUS przekonamy się już niebawem. A tymczasem trzymam kciuki, by opisane tu zmiany były naprawdę przyjazne dla firm – nie tylko w teorii, ale i w praktyce.

1